Trafił do ekipy Pique, a teraz nawet zadebiutował
Swego czasu stanowił o sile Korony Kielce, tej samej Korony, której trener zostawał trenerem roku tylko dlatego, że uratował grupę mistrzowską i zajął piąte miejsce (cóż, później z piątego miejsca można było też przeskoczyć do reprezentacji). Airama Cabrerę zastąpił wtedy naprawdę dobrze, a jego przeszłość w Hiszpanii i epizod w Realu Madryt też świadczyły o tym, że Ekstraklasa musi plądrować Półwysep Iberyjski w poszukiwaniu takich piłkarzy...
...Miguel Palanca jednak został także pierwszym symbolem rządów Gino Lettieriego, kiedy to słynne klapki były początkiem końca Hiszpana w Koronie. Jak relacjonowało to Weszło, zszedł na posiłek w klapkach, następnego dnia nie mógł trenować z drużyną (tłumaczył, że trener kazał mu samemu trenować w lesie), a kolejnego... komunikat klubu wskazał Palankę jako tego, który ma szukać sobie klubu.
Palanca od tamtego czasu grał w cypryjskim Anorthosisie, indyjskim FC Goa, wrócił też na jedną rundę do Tarragony (z której trafił do Korony), a dziś gra u Gerarda Pique, w FC Andorra, na trzecim poziomie rozgrywkowym w Hiszpanii (ta sama liga, w której gra też Tarragona, rezerwy Barcelony). Trafił tam w lipcu. Przełomowy stał się wczorajszy dzień:
Były gracz Korony Kielce Miguel Palanca zadebiutował w FC Andorra.
— Maciej Kusina (@MaciejKusina) August 26, 2019
To klub z Andory, który gra w hiszpańskich rozgrywkach (w tym sezonie wcisnęli się do III ligi), a właścicielem jest Gerard Piqué.
Tak sobie krążą nasze hiszpańskie asy po niższych ligach w swoim ojczystym kraju. Wspomniany Cabrera przecież z kolei może jeszcze wyląduje w Polsce, co absolutnie by nas nie zdziwiło... w zeszłym roku Cracovia wypożyczyła go dopiero 31 sierpnia, więc ciekawe, czy ktoś zdąży...