Jest ratunek dla Carrasco
Yannick Carrasco poszedł za modą i za pieniędzmi udając się w lutym zeszłego roku do chińskiego Dalian Yifang. Zupełnie nieoczekiwanie (bo przecież tego wcale nie dało się przewidzieć, nie?) okazało się, że Belgowi nie do końca dobrze tam się żyje i pracuje. Tego lata starał się bardzo usilnie o powrót do Europy. Najbliżej było mu do Arsenalu, ale ostatecznie "Kanonierzy" nie dogadali się z jego pracodawcą, przez co pomocnik wciąż siedzi w Azji. To się może jednak zmienić, ponieważ tuż przed zamknięciem okienka rękę do niego wyciągnął kolejny zespół.
O kogo chodzi? Jak podają belgijskie media, a konkretnie portal "dhnet", Carrasco może jeszcze trafić do FC Porto. Nie mamy jednak żadnych innych informacji. Nie wiemy nic o ewentualnej kwocie transferu czy długości kontraktu. Należy więc przypuszczać, że negocjacje są w bardzo wstępnej fazie lub wcale się jeszcze nie rozpoczęły. Wcale nie oznacza to jednak faktu, że do transakcji może nie dojść. Na tym etapie okienka rozmowy przeprowadzane są bardzo szybko, a transfery nierzadko dopina się w kilka godzin.
I to by było najlepsze wyjście dla Carrasco. Trzeba to bowiem dogadać jak najszybciej i wracać do poważnej piłki. Pobyt w Chinach absolutnie nie wpłynie pozytywnie na jego formę, a to przecież gość, który łapał się do podstawowej jedenastki trzeciej reprezentacji świata. On po prostu musi występować w przyzwoitym klubie, a Porto wydaje się kapitalne na restart kariery.
— Victoriano Neto (@VictorianoNeto9) August 31, 2019