Samuel Eto'o zawiesza buty na kołku
Jeden z najbardziej utytułowanych afrykańskich piłkarzy, Samuel Eto'o zdecydował się zawiesić buty na kołku. 38-letni Kameruńczyk o swojej decyzji poinformował w nocy z piątku na sobotę na Instagramie, kończąc 23-letnią przygodę z futbolem.
– To koniec, czas na nowe wyzwanie. Dziękuję wszystkim, wielka miłość, adrenalina - napisał w mediach społecznościowych były reprezentant Kamerunu.
Samuel Eto'o na europejskich boiskach występował przez ponad dwie dekady. W swojej całej karierze zanotował występy w najlepszych klubach na Starym Kontynencie, sięgając po najbardziej prestiżowe trofea. Swoją karierę rozpoczynał w Kadji Sports - niewielkim kameruńskim klubie, który utworzył mu nowe horyzonty. Świetnie zapowiadającego się wówczas 15-latka dostrzegł Real Madryt. W 1997 roku Eto'o trafił do szkółki jednego z największych klubów w historii futbolu, a w stołecznym zespole przebywał łącznie 4 lata. Okres spędzony pod skrzydłami Vincente del Bosque oraz Johna Toshacka nie należał do najbardziej udanych. W barwach "Królewskich" Kameruńczyk wystąpił zaledwie 7-krotnie, w międzyczasie udając się na wypożyczenia do Leganes oraz Espanyolu. Czteroletni epizod w szatni Realu zakończył się w 2000 roku, kiedy to na zasadzie transferu definitywnego trafił do Mallorki. Świetna gra na balearskiej wyspie pozwoliła mu wspiąć się na wyżyny światowych możliwości, a w 2004 roku stał się jednym z najbardziej spektakularnych transferów.
Pozyskująca Kameruńczyka Barcelona wyłożyła za Eto'o 27 mln euro, a zawodnik miał stać się gwarantem goli. I faktycznie tak było. W stolicy Katalonii spędził pięć lat. W tym czasie do jego gabloty trafiły trzy mistrzostwa Hiszpanii, dwa Superpuchary kraju, Puchar Hiszpanii oraz to co najważniejsze - dublet w Lidze Mistrzów, najbardziej prestiżowych rozgrywkach w futbolu. Do każdego trofeum zdobytego przez Barcelonę przyczynił się w ogromnym stopniu, a podczas 5-letniej przygody w Katalonii, rozegrał dla klubu 199 spotkań, w których zdobył 130 bramek. Sezon zwieńczony triumfem na europejskim podwórku był ostatnim, w którym Eto'o był zawodnikiem "Blaugrany". W sezonie 2009/2010 został wykupiony przez Inter. Na włoskich boiskach znów błyszczał klasą, prowadząc swój zespół do kolejnych tytułów. Z mediolańczykami sięgnął po potrójną koroną - co było ostatnim tego typu wyczynem przed dominacją Juventusu, dokładając do tego kolejny triumf w Lidze Mistrzów. Finalnie na koncie 38-latka znalazły się cztery triumfy w najbardziej zacnych rozgrywkach świata, a ten osiągnięty w barwach Interu był jego ostatnim.
Po odejściu z Włoch jego kariera nieco zwolniła. W 2011 roku zdecydował się na transfer do Rosji. Jego nowym klubem została Anża Machaczkała, gdzie zagrał u boku między innymi Roberto Carlosa. Przenosiny na wschód były jednak wielkim błędem, a forma prezentowana na Półwyspach Iberyjskim i Apenińskim została jedynie historią. Po epizodzie w Rosji zaliczył również występy w Chelsea, Evertonie, Sampdorii (gdzie dzielił szatnie z Pawłem Wszołkiem), Antalyasporze, Konyasporze, a w ostatnim czasie był zawodnikiem katarskiego Qatar SC. W barwach wszystkich swoich klubów rozegrał łącznie 718 meczów i zdobył 359 goli. Poza karierą klubową zanotował również bardzo barwny epizod w drużynie narodowej. W reprezentacji Kamerunu Eto'o rozegrał 118 spotkań, zdobywając w nich 56 bramek, a dzięki znakomitym popisom w Europie został uznany jednym z najlepszych piłkarzy na Czarnym Kontynencie.
Jego życie po zakończeniu kariery nie zmieni się jednak drastycznie. 38-latek nadal będzie związany z piłką. W lipcu tego roku prezes afrykańskiej konfederacji piłkarskiej Malagasy Ahmad Ahmad poinformował, że Kameruńczyk oraz Didier Drogba zostaną jego współpracownikami, gdzie będą odpowiedzialni za rozwój zawodników oraz ocieplanie relacji z pozostałymi konfederacjami.