Mistrz Polski deklasuje rywala. Arka Gdynia wróci do domu na tarczy
Dzień z Pucharem Polski bez niespodzianki nie istnieje. Po odpadnięciach Śląska Wrocław, Jagiellonii Białystok czy Wisły Kraków z turniejem pożegnała się również Arka, która w szarych okolicznościach przegrała z Odrą Opole. Honor ekstraklasowiczów uratowali natomiast Piast Gliwice oraz ŁKS Łódź, którzy pewnie odprawili rywali z kwitkiem.
Unia Skierniewice 1:5 Piast Gliwice
Zespół Waldemara Fornalika do bieżących rozgrywek PKO Ekstraklasy przystąpił z dużym falstartem. Mistrz Polski po sięgnięciu po trofeum nieco zboczył z kursu, a osłabienia kadrowe nie poprawiały sytuacji. Rywal w postaci Unii Skierniewice traktowano, więc z dużym dystansem, tym bardziej, że o porażkę z niżej sklasyfikowanym rywalem nie było trudno. Gliwiczanie do starcia z trzecioligowcem podeszli bardzo asekuracyjnie, a szybko zdobyta bramka Tiago Alvesa nieco uspokoiła przebieg starcia. Mistrz Polski postawił na szczelną defensywę, co wiązało się ze sporadyczną obecnością pod bramką rywala. "Gra na stojąco" zemściła się w drugiej odsłonie, a bramkę na wagę remisu zdobył Dawid Przezak. 90 minut gry nie przyniosło rozstrzygnięcia i niezbędna okazała się dogrywka. Tam doznaliśmy totalnej dominacji przyjezdnych, a zespół pod batutą Gerarda Badii rozbił skierniewiczan 5:1. Hiszpan po wejściu na boisko zdobył dwa gole, ratując mistrza Polski przed kompromitacją.
Odra Opole 1:0 Arka Gdynia
Odpadnięcie Śląska Wrocław, Wisły Kraków, Korony Kielce czy Jagiellonii Białystok. Tegoroczna edycja Pucharu Polski pokazuje, że faworytów określać nie należy, gdyż Droga na Narodowy bywa bardzo przewrotna. O tym dość boleśnie przekonała się Arka Gdynia, która po koszmarnej formie w PKO Ekstraklasie, zawiodła również w Pucharze Polski. Rywal był stosunkowo łatwy. Odra Opole podobnie jak "Arkowcy" nie mogą zaliczyć ostatnich tygodni do najlepszych. Wpadka goni wpadkę, strata punktów stała się powszechnością, a przełamanie nastąpiło w najlepszym możliwym momencie. W dodatku z najsilniejszym rywalem w bieżącym sezonie, bo Arka to wciąż poziom wyżej od poprzedników. Mecz rozgrywany w Opolu trzymał w napięciu do samego końca. Do 98. minuty na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis. Do awansu wystarczył jeden błąd, jedna bramka, która zapewniłaby przepustkę do 1/16 finału. Od drugiej tego dnia dogrywki dzieliły na zaledwie sekundy, a wynik starcia w 98. minucie ustalił Miłosz Trojak - zamykając drogę Arki do dalszych sukcesów.
Zagłębie Sosnowiec 0:3 ŁKS Łódź
Jeśli Arka Gdynia w tym sezonie zawodzi, to co można powiedzieć o ŁKS-ie, który już na początku sezonu wziął pod uwagę powrót do Fortuna 1 Ligi. Jedyną deską ratunku i ponownym uwierzeniem w możliwy sukces było przebrnięcie pierwszej fazy Pucharu Polski, co wcale nie było łatwe. Naprzeciw podopiecznych Kazimierza Moskala stał ubiegłoroczny ekstraklasowicz, który również miał wielkie plany. Tego nie było jednak widać na murawie. Słabe tygodnie w wykonaniu ŁKS-u zostały przełamane, gra łodzian zaczęła wyglądać jak należy, a zwycięstwo w końcu stało się formalnością. Bramki dla przyjezdnych zdobyli tego wieczoru Piotr Pyrdoł, Artur Bogusz oraz Rafał Kujawa, a beniaminek PKO Ekstraklasy zwyciężył 3:0.