Oko na Polaka - mróz naszym nie straszny. Polacy bohaterami Lokomotiwu!
Na dworze termometry wskazywały -9 stopni Celsjusza. Na murawie rządzili zaś reprezentanci Polski, którzy zapisując na swoje konto dublet oraz asystę - zapewnili stołecznemu zespołowi zwycięstwo. Lokomotiw w spotkaniu 17. kolejki Premier Ligi wygrał z FC Tambow (3:2), utrzymując pozycję wicelidera rosyjskiej ekstraklasy.
FC Tambow 2:3 Lokomotiw Moskwa
Emocje związane z awansem reprezentacji Polski na przyszłoroczne EURO powoli opadają. Wszyscy kadrowicze powrócili już do swoich klubów, a zaledwie trzy dni po starciu ze Słowenią do gry wróciła rosyjska Ekstraklasa. W spotkaniu 17. kolejki Premier Ligi znajdujący się w strefie spadkowej FC Tambow podejmował przed własną publicznością wicelidera z Moskwy. Lokomotiw na południe od Kremla udał się bez kilku czołowych graczy, a na boisku zabrakło m.in. Jeffersona Farfana (nieobecnego od początku sezonu) oraz Joao Mario. Brak pojedynczych ogniw stołecznemu zespołowi nie przeszkodził, a jego bohaterem po raz kolejny w tym sezonie okazał się Grzegorz Krychowiak. Reprezentant Polski w starciu z FC Tambow ustrzelił dublet - znacznie przyczyniając się do zwycięstwa moskiewskiej drużyny. Polak na listę strzelców wpisał się jeszcze przed przerwą. W 29. minucie wykorzystał podanie Maćka Rybusa i efektownym uderzeniem z ponad 25. metrów pokonał bezradnego golkipera gospodarzy.
Bramka numer siedem w tym sezonie Premier Ligi nie była dla Krychowiaka ostatnią, gdyż na niespełna kwadrans po rozpoczęciu drugiej odsłony, pomocnik Lokomotiwu trafił po raz drugi... Tym razem wykorzystując zamieszanie w polu karnym, jednocześnie zapewniając swojemu zespołowi zwycięstwo na mroźnym terenie.
Ostatnie dni w wykonaniu Grzegorza Krychowiaka są wręcz fenomenalne. Reprezentant Polski w przeciągu ostatnich dwóch tygodni zdobył cztery bramki, a poza dzisiejszym dubletem - na koncie 29-latka znalazły się trafienia w ligowym starciu z FK Krasnodar oraz gol przeciwko Izraelowi w ramach eliminacji do mistrzostw Europy. Poza Krychowiakiem pełne spotkanie Tambowie rozegrał Maciej Rybus, który asystując przy pierwszym golu swojego rodaka - z wysokiego "C" rozpoczął klubowy epizod po mało produktywnym wyjeździe na zgrupowanie kadry. Lokomotiw "prowadzony" przez Polaków ostatecznie zwyciężył (3:2) - utrzymując się na pozycji wicelidera. Do pierwszego w tabeli Zenitu Sankt Petersburg podopieczni Podopieczni Yurija Semina tracą dwa punkty.