Oko na Polaka - Wilczy apetyt na gole
Robert Lewandowski nie jest jedynym Polakiem, który w zagranicznej lidze przewodzi klasyfikacji strzelców. Drugim jest Kamil Wilczek, który w barwach Broendby w lidze duńskiej regularnie trafia do siatki rywali. Nie inaczej było też w spotkaniu na szczycie tych rozgrywek, w których klub Polaka mierzył się z FC Kopenhagą. Niestety, pomimo usilnych starań naszego reprezentanta Broendby nie wywalczyło nawet punktu, przegrywając ostatecznie 2-1.
Spotkanie rozpoczęło się dla zespołu naszego rodaka wyjątkowo dobrze. Już w 6 minucie spotkania Simon Hedlund zszedł na lewym skrzydle do prawej nogi i posłał dochodzącą do bramki rywali piłkę. Przy dalszym słupku akcję swoją głową zamknął Wilczek, ładując piłkę do siatki przeciwnika. Niestety, Kopenhaga odpowiedziała później dwoma trafieniami Viktora Fischera, w tym jednym w 90 minucie spotkania i ostatecznie wygrała.
Niemniej jednak Polak nie może sobie niczego zarzucać. Po raz kolejny pokazuje klasę i przede wszystkim swoją powtarzalność, która u innych polskich snajperów ostatnio zawodzi. Może takimi występami Wilczek wreszcie wywalczy sobie miejsce w kadrze? Niby nie gra w Napoli czy Milanie, ale przynajmniej gwarantuje gole, a w końcu to na nich powinno najbardziej zależeć selekcjonerowi.
— Gracenote Live (@GracenoteLive) December 1, 2019
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jeśli interesują Cię dalsze poczynania Wilczka, sprawdź kursy przygotowane przez sponsora kanału.