Obrońca tytułu gra dalej - środa z Pucharem Polski
Pozostałe
04-12-2019

Obrońca tytułu gra dalej - środa z Pucharem Polski

-
0
0
+
Udostępnij

Po wczorajszych emocjach z warszawską Legią oraz ich rezerwami, dzisiaj kolejni przedstawiciele Ekstraklasy stanęli w szranki o Puchar Polski. Dzisiaj flesze były głównie skierowane w kierunku obrońcy tytułu, Lechii Gdańsk podejmującej na własnym stadionie Zagłębie Lubin, ale mecz rozegrany w Gdańsku to niejedyne spotkanie z dzisiejszego dnia. Oprócz tego przyglądaliśmy się również zmaganiom Lecha Poznań oraz ŁKS-u w krajowym pucharze.

STAL STALOWA WOLA - LECH POZNAŃ 0:2 (2' T. Puchacz, 69' T. Dejewski)

"Kolejorz" na mecz z drugoligową Stalą Stalowa Wola wybrał się w podróż do Boguchwały, gdzie swoje mecze obecnie rozgrywa drużyna z województwa podkarpackiego ze względu na trwający remont stadionu Stali. O drużynie Lecha Poznań również można napisać, że obecnie jest w fazie przebudowy i najszybszą ścieżką do odbudowy swojej marki jest właśnie Puchar Polski. Początek meczu był niezwykle udany dla podopiecznych Dariusza Żurawia, którzy objęli prowadzenie po upływie niespełna 80 sekund! Tymoteusz Puchacz miał zamiar dośrodkować piłkę w kierunku Filipa Marchwińskiego, ale dośrodkowanie zamieniło się w centrostrzał, które totalnie zaskoczyło bramkarza gospodarzy, Krystiana Kalinowskiego. Tak szybko zdobyta bramka powinna uspokoić "Kolejorza", ale było wręcz odwrotnie! Ekstraklasowicz poczuł się na tyle pewnie, że totalnie oddał inicjatywę Stali i tylko dzięki postawie swojego bramkarza, Mickey'ego van der Harta, mogą się cieszyć, że w podróż powrotną do Poznania udawali się z czystym kontem. Prawdziwa ulga nastała, gdy kolejny piłkarz z Akademii wcielił się w główną rolę. Przy drugim golu słowa uznania należą się również Pedro Tibie, który zakręcił rywalami jak juniorami i Portugalczyk praktycznie wystawił swojemu koledze z drużyny piłkę w taki sposób, że Tomasz Dejewski nie miał prawa tego spudłować. Stal Stalowa Wola pozostawiła po sobie dobre wrażenie, ale to nie daje z automatu awansu do ćwierćfinału Pucharu Polski, gdzie zameldowali się piłkarze Lecha. 

LECHIA GDAŃSK - ZAGŁĘBIE LUBIN 3:2 (54' T. Makowski, 55' L. Haraslin, 63' F. Paixao (k.) - 27' S​​​​. Živec, 43' D. Bohar)

Obserwując marną frekwencję na gdańskim stadionie można było poważnie się zastanowić, czy w środowe popołudnie na pewno rozgrywano mecz o ważne trofeum w Polsce, czy jednak nie nastąpił już okres przygotowawczy i na północy Polski przypadkiem nie zorganizowano otwartego sparingu pomiędzy dwiema drużynami z Ekstraklasy. Jedynym wytłumaczeniem musi być dzień rozgrywania spotkania, bo jak na początek grudnia nie było aż tak zimno - termometry w momencie rozpoczęcia spotkania pokazywały 6 st. C! Piłkarze obu zespołów przez dłuższy fragment spotkania również sprawiali wrażenie, jakby nie dojechali na stadion i zostali w domach bądź hotelu, byle uniknąć zamarznięcia. Pewne chęci do gry przejawiali jedynie dwaj Słoweńcy występujący u gości z Dolnego Śląska - Saša Živec oraz Damjan Bohar, którzy najszybciej dostosowali się do panujących warunków. Wspomniany już Živec przepchnął Daniela Łukasika z ogromną łatwością, Michał Nalepa jedynie biernie przyglądał się przeciwnikowi, a ten skorzystał z przestrzeni pozostawionej przez stopera i trafił w górny róg bramki strzeżonej przez Zlatana Alomerovicia. Podsumowanie fatalnej dyspozycji Nalepy nastąpiło tuż przed zejściem na przerwę. Damjan Bohar przemknął sobie na lewym skrzydle praktycznie niezauważony i płaskim strzałem po ziemi podwyższył prowadzenie "Miedziowych".

Niewytłumaczalna była jednak zapaść, jaka dopadła lubinian w drugiej połowie, dzięki której lechiści odwrócili losy spotkania i to w niespełna kwadrans! Sygnał do odrabiania strat jako pierwszy dał Tomasz Makowski decydując się na strzał zza pola karnego. Nie minęła minuta, a gospodarze poszli za ciosem i do wyrównania doprowadził Lukas Haraslin wykorzystując sytuację sam na sam oraz totalne gapiostwo Damiana Oko, który zaliczył niefortunny upadek w okolicach własnej szesnastki. Goście z Lubina posypali się niczym domek z kart, a gdańszczanie nabrali wiatru w żagle. Na szarżę w pole karne zdecydował się Karol Fila, ale w polu karnym został zatrzymany przez bohatera pierwszej połowy - Damjana Bohara i sędzia z pomocą VAR-u zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego, chociaż istnieją spore wątpliwości co do przewinienia 28-letniego Bohara. Do piłki podszedł Flavio Paixao i Portugalczyk pewnym strzałem wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Wideoweryfikacja ponownie okazała się decydująca pod koniec meczu, gdy czerwoną kartkę zobaczył Saša Živec po wejściu w nogi Tomasza Makowskiego. W pierwszym odruchu sędzia spotkania ukarał piłkarza Zagłębia żółtą kartką i chyba czasem jednak warto zaufać swojej intuicji, bo to było wystarczające napomnienie. Czasu jednak nie cofniemy i podopieczni Martina Ševeli kończyli ten mecz w dziesiątkę. A Lechia Gdańsk została kolejnym ćwierćfinalistą Pucharu Polski w sezonie 2019/2020. 

GKS Tychy - ŁKS 2:0 (72' W. Szumilas, 80' M. Biernat)

Na trybunach bardzo marna frekwencja, chociaż jednocześnie odczuwalna była atmosfera przyjaźni pomiędzy klubami, bo kibiców obu zespołów łączy zgoda. Piłkarze pamiętali jednak o wykonaniu swojego zadania, nie odstawiali nóg i walczyli o jak najlepszy rezultat dla swoich drużyn. Faworyt był jeden czyli beniaminek Ekstraklasy, chociaż oba zespoły jeszcze rok temu rywalizowały przeciwko sobie na jednym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Początek spotkania kazał jednak mocno się zastanawiać, który zespół na co dzień rywalizuje z Legią Warszawa czy Lechią Gdańsk, a który mierzy się z Wartą Poznań, Radomiakiem Radom oraz Stomilem Olsztyn. Gospodarze wyglądali na tle ŁKS-u jak równorzędny rywal i nie pozostawił złudzeń, że łodzian czeka niezwykle trudny wieczór w Tychach. Najgroźniejsze sytuacje były autorstwa tyszan, ale z pierwszej połowy nie zapamiętamy praktycznie nic - statystyka jednego celnego strzału ze strony obu zespołów mówią najwięcej o przebiegu pierwszych 45. minut i liczono jedynie na to, że po przerwie będzie wyłącznie lepiej. Na szczęście po przerwie obserwowaliśmy dużo lepsze spotkanie.

Dużą cegiełkę do objęcia prowadzenia przez gospodarzy dołożył Dominik Budzyński, bramkarz ŁKS-u. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że strzał Wojciecha Szumilasa nie powinien stanowić problemu dla 27-latka. Niestety dla kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, Budzyński swoją niepewnością udowodnił, dlaczego beniaminek był zmuszony do zatrudnienia doświadczonego golkipera, jakim jest Arkadiusz Malarz. Piłka wyleciała z rąk Budzyńskiego i wleciała wprost do bramki gości. Nawet podczas krajowego pucharu obserwowaliśmy zagrania charakterystyczne dla rodzimego futbolu. Zanim ełkaesiacy otrząsnęli się po pierwszym ciosie, na tablicy wyników widniał już wynik 2:0 dla GKS-u Tychy. Do piłki dośrodkowanej przez Łukasza Monetę z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Marcin Biernat i tym sposobem nastąpiło pozytywne pożegnanie tyszan z jesienią Anno Domini 2019. GKS Tychy po pokonaniu ŁKS-u wyrównał swoje najlepsze osiągnięcie w dotychczasowych występach w Pucharze Polski, a nastąpiło to po blisko 45 latach. A co z ŁKS-em? Podopiecznym Kazimierza Moskala w obecnych okolicznościach nie pozostało nic innego jak skupienie wszystkich sił na walce o utrzymanie w Ekstraklasie. 


Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+10
+10
+
Udostępnij
Główne
14-03-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Do tych klubów chce DOŁĄCZYĆ Nacho po ODEJŚCIU z Realu!
-
+23
+23
+
Udostępnij
Grafiki
20-04-2024

Do tych klubów chce DOŁĄCZYĆ Nacho po ODEJŚCIU z Realu!

KANDYDAT Kowala na nowego selekcjonera reprezentacji Polski!
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
20-04-2024

KANDYDAT Kowala na nowego selekcjonera reprezentacji Polski!

TOP 10 Złotej Piłki 2024 według ''Goal''!
-
+32
+32
+
Udostępnij
Grafiki
20-04-2024

TOP 10 Złotej Piłki 2024 według ''Goal''!

Raków Częstochowa w TABELI Ekstraklasy od momentu ODEJŚCIA z klubu Marka Papszuna O.o
-
+25
+25
+
Udostępnij
Grafiki
20-04-2024

Raków Częstochowa w TABELI Ekstraklasy od momentu ODEJŚCIA z klubu Marka Papszuna O.o

TABELA Ekstraklasy po ZWYCIĘSTWIE Górnika z Rakowem :D
-
+34
+34
+
Udostępnij
Grafiki
20-04-2024

TABELA Ekstraklasy po ZWYCIĘSTWIE Górnika z Rakowem :D

Kapitan odejdzie z Realu Madryt! Przekazał już decyzję władzom!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

Kapitan odejdzie z Realu Madryt! Przekazał już decyzję władzom!

ODPOWIEDŹ Tomasza Ćwiąkały na SŁOWA Stefana Szczepłka nt. Michniewicza XD
-
+39
+39
+
Udostępnij
Grafiki
19-04-2024

ODPOWIEDŹ Tomasza Ćwiąkały na SŁOWA Stefana Szczepłka nt. Michniewicza XD

FORTUNA za Szymańskiego! Oto kandydat do transferu Polaka!
-
+1
+1
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

FORTUNA za Szymańskiego! Oto kandydat do transferu Polaka!

Mistrz świata może zagrać w Barcelonie. Zaoferowano jego usługi!
-
+2
+2
+
Udostępnij
Newsy
yesterdaye

Mistrz świata może zagrać w Barcelonie. Zaoferowano jego usługi!