
Håland i stół pełen ofert
Im bliżej zimowego okienka transferowego, tym większe szaleństwo będzie panowało wokół osoby Erlinga Brauta Hålanda. Szanowany włoski dziennikarz, Fabrizio Romano poinformował na swoim Twitterze, że Norweg ma za sobą maraton negocjacyjny i w role główne wcieliły się cztery kluby - Manchester United, Juventus, RB Lipsk oraz Borussia Dortmund.
Przed norweskim napastnikiem bardzo gorące Święta Bożego Narodzenia, bo w najbliższych dnia może rozstrzygnąć się przyszłość piłkarza, który obecnie występuje w austriackim Red Bull Salzburgu. Istnieje scenariusz zakładający to, że Håland dokończy sezon w Austrii, chociaż nastolatek znalazł się na radarach naprawdę wielkich klubów Europy. Być może decydujący okaże się być fakt, że klub z Salzburga na wiosnę będzie występował zaledwie w fazie pucharowej Ligi Europy. A oferty transferowe pochodzą z zamożniejszych klubów, które mają wyrobioną markę na całym świecie. Erling Braut Håland będzie musiał spokojnie usiąść ze swoim agentem, Mino Raiolą i poważnie rozważyć każdą ofertę. Warto jednak docenić mały trolling w wykonaniu Norwega - po internecie krążą zdjęcia Hålanda podpisującego koszulkę Manchesteru United, ale prawda wyglądała zgoła odmiennie - dziewiętnastolatek brał udział w spotkaniu charytatywnym i na aukcję poszły różne koszulki piłkarskie z autografem uzdolnionego napastnika.
Erling Håland has tricked fans from around the world by uploading all of these photos onto his Instagram Story 😂 pic.twitter.com/UOKJi7ZMOw
— ODDSbible (@ODDSbible) December 17, 2019
Jak na młodego chłopaka, Håland zdaje się mieć głowę na karku i piszę to poprzez wzgląd na stawiane warunki przez samego piłkarza. Norwegowi nie zależy na klubie, który jest w stanie zaoferować ogromne wynagrodzenie, a ma zupełnie inne oczekiwania - Håland chce występować w klubie, który pozwoli mu na regularne występy w pierwszym składzie. W takich okolicznościach najgorzej prezentuje się propozycja złożona przez mistrza Włoch, bo trudno znaleźć miejsce w ofensywnym gwiazdozbiorze "Starej Damy" - Maurizio Sarri obecnie ma do dyspozycji piłkarzy w fantastycznej formie i raczej trudno sobie wyobrazić, aby Håland posadził na ławkę rezerwowych kogoś z tria Gonzalo Higuain-Paulo Dybala-Cristiano Ronaldo. Co prawda może zdarzyć się sytuacja, że z Turynu odejdzie któryś z Argentyńczyków, ale najprawdopodobniej zdarzyłoby się to najpewniej dopiero latem.
Oferta z Manchesteru United będzie głównie rozpatrywana poprzez pryzmat osoby Ole Gunnara Solskjaera, który w przeszłości wprowadzał swojego rodaka do seniorskiego futbolu. Były świetny napastnik z Norwegii postawił na nastolatka, gdy Solskjaer prowadził Molde i podjął ryzyko stawiając na piłkarza, który formalnie był wciąż za młody na zakup alkoholu w sklepie. A obecny szkoleniowiec "Czerwonych Diabłów" jest świadomy braków w formacji ataku, bo obecnie w kadrze United znajduje się zaledwie dwóch nominalnych napastników - Marcus Rashford oraz Mason Greenwood. Co prawda na szpicy w tym sezonie najczęściej gra Anthony Martial, ale dzieje się to zazwyczaj w duecie z Marcusem Rashfordem, a poza tym Francuz najlepiej odnajduje się na skrzydle. Gdyby Manchester United zdołałby ostatecznie podpisać umowę z Hålandem, to kibice z Old Trafford mieliby zapewnioną niesamowitą siłę rażenia na co najmniej 10 lat!
Porównując sytuację przedstawicieli Bundesligi, to wyżej stawiam notowania Borussii Dortmund i to mając pełną świadomość, że RB Salzburg jest bezpośrednim klubem filialnym dla RB Lipsk i przeprowadzenie tego transferu pomiędzy tymi klubami przebiegłoby bez wielkich problemów. Problem jest jednak inny i nazywa się Timo Werner. Niemiec w końcu zaczął grać na miarę swojego talentu i w dniu wczorajszym dogonił Roberta Lewandowskiego w klasyfikacji strzelców ligi niemieckiej. Reprezentant Niemiec jest bardzo bliski wyrównania swojego rekordu indywidualnego, bo do najlepszego sezonu strzeleckiego brakuje mu zaledwie trzech trafień. A warto pamiętać o tym, że liga naszych zachodnich sąsiadów nie są nawet na półmetku sezonu! Dortmundczycy mają za to olbrzymi problem ze snajperami, skoro ciężar zdobywania bramek wzięli na siebie dwaj skrzydłowi - Marco Reus oraz Jadon Sancho. Najlepszym napastnikiem jest Paco Alcacer, ale Hiszpan bardzo często pojawia się na boisku jako rezerwowy. Ewentualną alternatywą jest Mario Goetze, ale chłopak mianowany lata temu jako "Złote Dziecko niemieckiej piłki" gra coraz częściej poniżej oczekiwań i władze BVB poważnie rozważają sprzedaż swojego wychowanka.
Håland situation, right now...
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) December 18, 2019
Bid from Man United.
Bid from Juventus.
Bid from Leipzig.
Bid from Borussia Dortmund.
He’s going to decide soon with his family and Raiola.
Ole knows he wants to play. He wants to be a starter.
That will be the key of his next move.
🇳🇴⏳ #Haaland