Footrollowe PODSUMOWANIE ROKU 2019 - CZERWIEC

Czerwiec wzbudza jednoznaczne skojarzenia - lato, a jak lato to wakacje. W tym roku początek lata obfitował w solidną dawkę wydarzeń. W czerwcu przede wszystkim poznaliśmy zwycięzcę Ligi Mistrzów, a oprócz tego reflektory były zwrócone w kierunku młodych piłkarzy, którzy dopiero wchodzą do dorosłej piłki - odbywały się EURO U-21 we Włoszech oraz w San Marino, a wcześniej poznaliśmy ostateczne rozstrzygnięcia w ramach MŚ u20, które organizował nasz kraj. W połowie roku następuje również inne szaleństwo - okienko transferowe!

Po raz pierwszy od sezonu 2015/2016 w finale Ligi Mistrzów doszło do bratobójczego pojedynku - tym razem o miano najlepszej klubowej drużyny Europy walczyły dwa kluby z Anglii: Liverpool oraz Tottenham. Faworytem spotkania byli podopieczni Jürgena Kloppa, a Mauricio Pochettino miał nie lada zagwozdkę. Pod znakiem zapytania stał występ Harry'ego Kane'a, który przed finałem rozgrywanym w Madrycie był wyłączony z gry z powodu uszkodzenia bocznych więzadeł. Ostatecznie napastnik reprezentacji Anglii wystąpił od pierwszej minuty, ale jego obecność nie pomogła w tym, abyśmy nie pisali o tym meczu jako jednym z najnudniejszych finałów w historii Ligi Mistrzów. Najciekawszym momentem meczu na Wanda Metropolitano było wtargnięcie kobiety na boisko. Spotkanie na dobrą sprawę było już rozstrzygnięte w drugiej minucie meczu, gdy Mohamed Salah pewnie wykorzystał rzut karny, podyktowany już w 2(!) minucie meczu! Ostateczny cios zadał Divock Origi, który strzelił gola w końcowych minutach spotkania. Dzięki tym trafieniom, "The Reds" wrócili na piłkarski tron po czternastu latach przerwy! 

Kilka godzin przed finałem w Madrycie dotarła do nas bardzo smutna wiadomość. W wypadku samochodowym zginął Jose Antonio Reyes, były piłkarz Sevilli oraz Arsenalu. Reyes miał bardzo bogatą karierę - pięciokrotnie świętował zwycięstwo w Lidze Europy oraz zdobywał tytuły mistrzowskie w Anglii oraz w Hiszpanii jako piłkarz. Były reprezentant Hiszpanii pierwszego dnia września skończyłby 36 lat. 

Na sam początek okresu transferowego otrzymaliśmy zaskakującą informację - Mats Hummels po trzech latach gry dla Bayernu Monachium, podjął decyzję o powrocie do Borussii Dortmund. Niemiecki stoper występował w klubie z Dortmundu w latach 2008-2016 i to właśnie podczas pierwszej kadencji gry dla BVB wskoczył na międzynarodowy poziom. Klub z Zagłębia Ruhry wydał rekordowe pieniądze na transfer piłkarza, który kilka dni skończył 31 lat - 30,5 miliona €! 

Florentino Perez ponownie wszedł na rynek transferowy jako poważny gracz. W przeciągu dwóch tygodni czerwca prezydent Realu Madryt potwierdził AŻ trzy transfery - Luki Jovicia, Edena Hazarda oraz Ferlanda Mendy'ego. Serb przychodził do Madrytu po rewelacyjnym sezonie w barwach Eintrachtu Frankfurt, Belg dołączył jako kolejna twarz projektu "Galactico", a Francuz miał być rywalem Marcelo do gry na lewej obronie. Klub ze stolicy Hiszpanii wydał w sumie na tych trzech piłkarzy ponad 200 milionów euro! 

Po dwóch latach doszło do transferu na linii Real Madryt-Atletico Madryt. Na Wanda Metropolitano trafił Marcos Llorente, który z białą częścią Madrytu był związany od najmłodszych lat. Jest krewnym m.in.: Francisco Gento - honorowego prezydenta Realu Madryt. Środkowy pomocnik rozpoczął przygodę w Realu Madryt w wieku 13 lat i przeszedł praktycznie wszystkie szczeble szkolenia w akademii Realu. 24-letni Llorente odszedł jednak do Atletico, bo nie znajdował się w planach Zinedine'a Zidane'a."Królewscy" otrzymali za swojego wychowanka aż 40 milionów €! 

Manchester United latem ściągał do siebie piłkarzy o sprecyzowanym profilu - młodych Brytyjczyków, którzy mogą się rozwinąć. Do tej charakterystyki pasują m.in.: Daniel James - Walijczyk ściągnięty z drugoligowego Swansea oraz Aaron Wan-Bissaka mający za sobą bardzo dobry sezon w Crystal Palace. 22-letni reprezentant Walii był pierwszym transferem dokonanym przez Ole Gunnara Solskjaera, a prawy obrońca miał przed sobą bardzo trudne zadanie - zastąpienie Antonio Valencii, który opuścił Wyspy Brytyjskie po 10 latach gry w Premier League. 

Na przełomie maja i czerwca w Polsce odbywało się piłkarskie święto - mistrzostwa świata do lat 20. Miasta w których odbywały się spotkania to: Bielsko-Biała, Bydgoszcz, Gdynia, Łódź, Lublin oraz Tychy. Drugiego dnia czerwca z turniejem pożegnali się biało-czerwoni, którzy przegrali z przyszłymi półfinalistami całego turnieju - Włochami. W czołowej czwórce znalazło się również miejsce dla Ekwadoru, Korei Południowej oraz Ukrainy. Nasi wschodni sąsiedzi okazali się triumfatorami całych mistrzostw i to oni świętowali zdobycie mistrzostwa świata. Najlepszym piłkarzem turnieju wybrano Kang-in Lee, Koreańczyka grającego na co dzień w Valencii, a koronę króla strzelców założył Erling Braut Håland czyli Norweg, który miał fenomenalną drugą połowę roku, a w samym turnieju w Polsce popisał się niecodziennym wyczynem - dziewięć bramek strzelonych reprezentacji Hondurasu wystarczyło do zostania najlepszym strzelcem mistrzostw. 

Po wielu latach marności reprezentacja Polski do lat 21 ponownie dołączyła do europejskiej czołówki reprezentacji. Tak jak jeszcze dwa lata temu mieliśmy prawo występu na EURO U21 głównie poprzez wzgląd bycia gospodarzem, tak w tym roku w pełni zasłużenie wywalczyliśmy sobie awans na turniej we Włoszech oraz w San Marino. Reprezentacja Polski prowadzona przez Czesława Michniewicza trafiła do wymagającej grupy - naszymi rywalami byli Belgowie, Włosi oraz Hiszpanie. Początek turnieju był dla nas fenomenalny, bo dość niespodziewanie pokonaliśmy Belgię oraz Włochy i dzięki temu mieliśmy prawo wierzyć w awans do półfinału turnieju. Niestety, "La Rojita" obdarła nas z jakichkolwiek złudzeń i rozgromiła Polskę aż 5:0. Hiszpanie nabrali po tym spotkaniu takiego rozpędu, że już nikt nie był w stanie ich zatrzymać - w finale zrewanżowali się Niemcom za porażkę na turnieju z 2017 roku i pokonali naszych zachodnich sąsiadów 2:1. 

W czerwcu nastąpiły ostateczne rozstrzygnięcia w turnieju, który docelowo zastąpił wszelkiego rodzaju spotkania towarzyskie, które były traktowane po macoszemu - Liga Narodów. Zwycięzcami Final Four okazali się być gospodarze - Portugalia. W finale decydującą bramkę w starciu z Holandią zdobył Goncalo Guedes, ale na tytuł piłkarza turnieju zasłużył inny Portugalczyk - Bernardo Silva. 

Wraz z początkiem czerwca na piłkarskiej scenie pojawiły się kobiety. We Francji odbywały się mistrzostwa świata kobiet, a obrończyniami tytułu były Amerykanki. Faza grupowa tego turnieju miała jedną gwiazdę - Martę. Legenda brazylijskiego futbolu dzięki bramce strzelonej reprezentacji Włoch zaliczyła na swoje konto siedemnaste trafienie w historii swoich występów na mundialu i została najskuteczniejszym strzelcem w historii MŚ, bez podziału na płeć. Dotychczasowy rekordzista - Miroslav Klose - ma na swoim koncie 16 goli. Trzeba jednak pamiętać, że inna zawodniczka skradła show podczas całego turnieju - ten tytuł bez wątpienia należy się reprezentantce Stanów Zjednoczonych, Megan Rapinoe. 

Autor

Mikołaj Krzywkowski

Krzywy94