Footrollowe PODSUMOWANIE ROKU 2019 - SIERPIEŃ
Lato przeminęło z wiatrem, a wraz z nim okno transferowe. Okno, które pożegnaliśmy z żalem podobnie jak polskie zespoły, kończące europejską przygodę jeszcze przed rozpoczęciem fazy grupowej. Życie polskich kibiców znów zostało ogarnięte klęską... podobnie jak przyszłość Neymara zmuszająca go do pozostania w Paryżu...
Cóż to były za negocjacje, spekulacje, wielomilionowe oferty i jeden Pan w roli głównej. Główna część sierpnia znów została skradziona przez Neymara, który chęcią powrotu na Camp Nou zdobył okładki wszelkich gazet. A przecież wszystko układało się tak pięknie. Z Barcelony uciekał z uśmiechem na ustach, w Paris Saint Germain miał rozpocząć nowy, ale przede wszystkim przepiękny rozdział prowadzący go do statusu najlepszego piłkarza świata. A jak było w rzeczywistości? Tam nie znalazł się w trzydziestce najlepszych piłkarzy na świecie, trafił na radar wściekłych kibiców i dość szybko zatęsknił za stolicą Katalonii.
I tak właśnie upłynął nam sierpień - z Neymarem i jego negocjacjami w roli głównej... Saga z udziałem Brazylijczyka ciągnęła się ponad trzy tygodnie, w grę wchodziły kwoty o wartości nawet 400 mln euro, a agenci zawodnika byli widywani co najmniej trzy razy dziennie... Oczywiście pod Camp Nou - bo tam ciągnęło brazylijskiego gwiazdora. Ten ostatecznie pozostał na Parc des Prices, gdzie po tygodniach fochów wraca do pełni formy, by ponownie zapracować na długo oczekiwany transfer! A saga nadal się toczy...
Neymar still need to be back pic.twitter.com/lpZvHzFltw
— FC BARCELONA NEWS (@StanleyMwani) December 24, 2019
Pamięta ktoś te fantastyczne występy polskich zespołów w Europie? Zwycięstwo Wisły Kraków z Barceloną po bramce Clebera? Triumf Lecha Poznań nad Manchesterem City i bój Legii z Ajaksem? Kiedyś to było... a dziś? Ostatnie lata nie są najlepsze w wykonaniu polskiego futbolu... Co by nie mówić - nasi przedstawiciele potykają się na każdym kroku, a mistrz Polski nie potrafi się przebić przez białoruski mur już dawno znajdujący się przed nami. Po tym jak BATE Borysów łatwo rozprawiło się z Piastem - wydawało się, że gorzej być nie będzie... A było. Najpierw bój Legii z wielką Europą FC, potem wygrana z KuPS i w końcu starcie z Glasgow Rangers... Starcie, w którym warszawski zespół nie wypadł źle i chodź był to ich ostatni mecz w tegorocznych rozgrywkach Ligi Europy - to pożegnali się w niezłym stylu, jako najlepsza defensywa na Starym Kontynencie. I szkoda tylko bramki, która padła w samej końcówce...
🇵🇱 kluby nie przegrały żadnego ze swoich pierwszych meczów w dwumeczu w tym sezonie w eur.pucharach, ale żaden z nich nie zagra w fazie grupowej.
— Wojtek Bajak (@WoBaj) August 29, 2019
Piast:
BATE 1:1❌
Riga 2:1❌
Lechia:
Brondby 2:1❌
Legia:
Europa FC 0:0❌
KuPS 1:0❌
Atromitos 0:0❌
Rangers 0:0❌#RFCLEG #UEL
#EuropaLeague ¡El ‘Búfalo’ los clasificó! En una serie dura ante Legia, Rangers clasificó a la fase de grupos de la Europa League con un gol en el tiempo agregado del colombiano Alfredo Morelos…y pensar que no lo convocaron en la Selección Colombia.
— Habla Deportes (@HablaDeportes) August 29, 2019
pic.twitter.com/vWJyMkpUvL
Legia tu, Legia tam... To nie był dobry miesiąc dla piłkarzy stołecznego zespołu. Najpierw odpadnięcie z Ligi Europy z Glasgow Rangers - potem konflikt Aleksandara Vukovicia z Carlitosem. Z pewnością nie tak wyobrażał sobie zmianę trenera hiszpański atakujący. Z gwiazdy zespołu stał się, bowiem drugoplanową postacią, która dość szybko musiała spakować manatki. Kilka spotkań przesiedzianych na ławce i szybka sprzedaż była zwrotem zdarzeń, którego w stolicy nie spodziewał się nikt, lecz w ostatecznych rozrachunku wyszło na dobre. Dziś Carlitos znajduje się bez klubu - Legia, zaś z dwoma milionami euro na koncie przewodzi w tabeli PKO Ekstraklasy.
Vuković vs Carlitos to największa awersja w polskiej piłce od czasów Henninga Berga i Orlando Sa. I bardzo zbliżona.
— Tomasz Cwiakala (@cwiakala) August 22, 2019
Gdybym miał prorokować co się wydarzy w Legii, to trener Vuković zostaje, Carlitos odchodzi (jeśli zdąży/dogada się np w ZEA), transferów do klubu nie będzie, bo brak awansu oznacza, że trzeba zacisnąć pasa. Jeśli na kogoś będzie oferta (np Wieteska) to też out. Majecki zostanie.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) August 30, 2019