
Naród podzielony. Lewandowski zasłużył na nagrodę?
Teraz można już powiedzieć otwarcie - naród został podzielony. Nie przez wybory do rządu. Nie przez wybory prezydenta... wystarczył plebiscyt na najlepszego sportowca roku organizowany przez "Przegląd Sportowy". Zwycięzcą 85. edycji został żużlowiec Bartosz Zmarzlik. Echa tego wyboru nadal nie milknął, a znane persony zadają sobie pytanie. Czy nagroda nie powinna przypaść Robertowi Lewandowskiemu?
Wczorajszą galą żyliśmy od kilku tygodni. Kibice mogli głosować na swoich faworytów, by ostatecznie wybrać tego jedynego. Ostatecznie sportowcem 2019 roku został żużlowiec - Bartosz Zmarzlik. Wybór 24-latka ze Szczecina... wzbudził gorące reakcje. Dlaczego nie Robert Lewandowski?!? W końcu najlepszy napastnik Polski, królujący również w Europie, zdobywca 54 goli w 2019 roku (więcej niż Leo Messi)! Zakończony rok z udziałem doświadczonego napastnika był pokazem siły. Napastnik Bayernu Monachium ponownie został mistrzem Niemiec, sięgając po tytuł najlepszego strzelca Bundesligi. Ponadto przyczynił się do awansu reprezentacji Polski na tegoroczne mistrzostwa Europy. I co najważniejsze - zwyciężył w klasyfikacji Złotego Buta.
Dyskusje w internecie 2019/2020.
— Krzysztof Stanowski (@K_Stanowski) January 4, 2020
Lewandowskiego nie ma w trójce najlepszych piłkarzy świata? Skandal, prześladowanie!
Lewandowski za Zmarzlikiem na sportowca roku? No wiadomo! Nie mogło być inaczej!
To do końcowego triumfu w plebiscycie jednak nie wystarczyło. Podobnie jak w klasyfikacji Złotej Piłki, Lewandowski musiał uznać wyższość Zmarzlika. 24-letni żużlowiec został odkryciem zakończonego roku. Po dziewięciu latach Polak znów został żużlowym mistrzem świata. Zawodnik Stali Gorzów Wielkopolski powtórzył wynik Tomasza Golloba z 2010 roku, jednocześnie zapewniając sobie tytuł sportowca roku.
I tu zaczęły się przepychanki. Naród znów został podzielony. Jedni sugerują, że Zmarzlik słusznie otrzymał tytuł. Drudzy się z wyborem się nie zgadzają - uważają, że Lewandowski powinien wygrać. A jeszcze inni? Inni twierdzą, że nawet Paweł Fajdek powinien się włączyć do walki. Uszanujmy jednak wybór głosujących. Żużel jest dla wielu dyscypliną niszową - to prawda. Zasługuje jednak ona na wyróżnienie. Gdyby sukcesy indywidualne Lewandowskiego zostały również przełożone na zespołowe, to wątpliwości by nie było. Póki Bayern nie wygra Ligi Mistrzów, to i polski napastnik stanie w drugim szeregu. Tak jak Leo Messi w Argentynie przegrywający z przedstawicielką hokeja na trawie...
A oto opinie ekspertów:
Nie trafia do mnie argument, że Zmarzlikowi się należało, bo jest mistrzem świata. Czy za rok wygra mistrz świata w wieszaniu żyrandola? Kto wie, może pięć krajów to też uprawia.
— Paweł Paczul (@PawelPaczul) January 4, 2020
Dla mnie zdecydowanie Lewandowski > Zmarzlik, ale widzę, że niektórzy zachowują się, jakby właśnie dowiedzieli się, że w Polsce istnieje żużel.
— Jakub Białek (@jakubbialek) January 5, 2020
Zapełniany narodowy, świetne frekwencje, chyba najlepsza liga świata. Fenomen w wielu miastach. Jak można tego nie widzieć?
Wracając do #SportowiecRoku, cieszmy że mamy tylu fantastycznych sportowców, że wybór tego jednego powoduje takie kontrowersje. Pomyślcie jaki ból możemy mieć za rok: mistrzowie olimpijscy: siatkarze, wioślarki, Lisek, Fajdek; Kubacki z wygranym TCS, Lewy ze Złotym Butem... 😍🇵🇱
— Michał Pol (@Polsport) January 5, 2020
Przeraża mnie jazda po Zmarzliku, bo wygrał z Lewym w plebiscycie. Facet zdobył mistrza świata w swojej dyscyplinie i ma przepraszać, bo nie jest piłkarzem. Nie trzeba go od razu gnoić i wyszydzać.
— Sebastian Chabiniak (@sebchabiniak1) January 4, 2020