Słodko-gorzki awans United
Środek tygodnia to czas, kiedy w piłce zwykle dzieje się bardzo dużo lub bardzo niewiele. Teraz nastał czas bez Ligi Mistrzów. Niekoniecznie każdy włącza z ochotą telewizor. To, czym żyjemy w wiadomościach piłkarskich to Krzysztof Piątek grający przeciwko SPAL, Sebastian Walukiewicz grający przeciw Interowi, a także awans Jose Mourinho do kolejnej rundy FA Cup. Aha, gdzieś jeszcze przewinie się Kamil Glik, który walczy z PSG. Na czym jednak wypada zakończyć podsumowanie środy w piłce nożnej? Na meczu Manchesteru United.
Święty Łolegunar przetrwał tornado, które pochłonęło już wielu trenerów. Posady stracili Pochettino, Emery, Kovac, Ancelotti, Silva, Sanchez Flores, Giampaolo, Pellegrini, Valverde... a Solskjaer wciąż trwa na stanowisku na Old Trafford. Powiedzmy więcej - dzisiaj jego drużyna zagrała o niebo lepiej niż w pierwszym spotkaniu Pucharu Anglii.
Norweg może się cieszyć z dobrego wyniku - 1:0 z Wolverhampton i awans do czwartej rundy jest pocieszający. Cieszy też postawa Juana Maty, który podnosi poziom nie tylko boiskowego IQ w Manchesterze United. Hiszpan jest tak pozytywną postacią, że aż miło widzieć go w formie. Tym bardziej, że to już jego drugi z rzędu świetny występ.
Oglądanie takiej wersji Juana Maty jak w meczu z Norwich czy jak dziś przeciwko Wolves to zawsze wielka przyjemność dla oczu.
— Krystian Kobielski (@KrystianKobiel) January 15, 2020
Forma przyszła w idealnym momencie - w niedzielę mecz z Liverpoolem na Anfield. 👀 https://t.co/EGdliaAapx
Inna sprawa, że w perspektywie jest ligowy mecz z niepokonanym i potężnym Liverpoolem. Wyjazd na Anfield oznacza tylko tyle, że United znów wprowadzi pewnie jasny plan - kontrataki i żadnego odkrywania się przed rywalem. Jeśli jednak mecz z Wolves miał obyć się bez ofiar, to się nie udało. Marcus Rashford, najlepszy strzelec MU, doznał kontuzji.
Marcus Rashford was injured just 17 minutes after coming on as a substitute.
— B/R Football (@brfootball) January 15, 2020
United play Liverpool on Sunday 👀 pic.twitter.com/g0Xc02PJSy
Jedyne, co teraz się liczy, to zdrowie Anglika. Bez niego na Anfield będzie to wyglądało bardzo źle. Oczywiście, są Anthony Martial oraz Mason Greenwood, ale tak czy inaczej - to na Rashfordzie spoczywał w lidze ciężar zdobywania bramek. Jego brak jest dla ekipy Kloppa darem niebios. Musimy czekać na dokładne informacje, jak poważnej kontuzji doznał Rashford.
Tyle na dziś, do widzenia.
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!