Footrollowa JEDENASTKA weekendu - 17-19 stycznia
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Oto nasze wybory:
Nick Pope (Burnley) - pierwszym i kluczowym argumentem jest tutaj to, że karnego Vardy'ego obronił właśnie ten pan. Dzięki niemu drużyna Seana Dyche'a mogła powalczyć o zwycięstwo na Turf Moor przeciwko wyżej notowanemu Leicester. Gratulujemy - po raz pierwszy widzimy go w naszym zestawieniu.
Theo Hernandez (AC Milan) - nie przesadzimy, mówiąc, że znów był najlepszy w drużynie Milanu - albo przynajmniej to on był znów kluczowy. Nie jest przypadkiem, że bez Theo Milan rozgrywa fatalne mecze - takie jak ten z Atalantą. Zwycięstwo nad Udinese nie byłoby możliwe bez Theo i bez Rebicia.
SERIE A | 🇫🇷 Theo Hernandez’s (22) form for @acmilan as of late ⤵️
— Football Wonderkids (@fbwonderkids) January 19, 2020
🆚 Parma ⚽️
🆚 Bologna ⚽️
🆚 Sassuolo ⭕️
🆚 Sampdoria ⭕️
🆚 Cagliari 🅰️⭕️
🆚 SPAL ⚽️⭕️
🆚 Udinese ⚽️
⭕️ = clean sheet.
AC Milan hasn’t lost since November 23rd with Theo in the squad. 💯 pic.twitter.com/Mv5UaMZFnY
Virgil van Dijk (Liverpool) - znów przy stałym fragmencie gry wzbudzał na tyle duży respekt, że nikt nie zaatakował go w powietrzu. Wzbił się, uderzył głową i Liverpool prowadził już po 15 minutach na Anfield. Nie wspominając już o tym, że czyste konto to również współudział van Dijka (choć było czasami gorąco, jak przy strzałach Martiala lub minięciu się z piłką Andreasa Pereiry). Holender pcha ten wózek i sprawia mu to przyjemność.
Niklas Moisander (Werder) - bycie kapitanem drużyny, która zachowała pierwsze czyste konto w sezonie, zobowiązuje do obecności w jedenastce weekendu. Tym bardziej jeśli... zobaczyło się czerwoną kartkę. Moisander wyleciał jednak w szczytnym celu, ponieważ bez zbędnych kurtuazji wyskoczył do sędziego, dość żywiołowo przekazując mu, że kilka metrów dalej leży dwóch piłkarzy jego drużyny, z czego jeden stracił przytomność. Sęk w tym, że Niemcy nieco znowelizowali przepisy dotyczące dyskusji z arbitrami, przez co kapitan troszczący się o zdrowie kolegi zobaczył drugą żółtą kartkę. Głupie, lekko streszczone, ale prawdziwe.
Luke Shaw (Manchester United) - niestety, żaden prawy obrońca nie zagrał na tyle dobrze, abyśmy mogli powiedzieć, że był to wybitny występ. Dla odmiany Shaw był jednym z dwóch nazwisk w Man. United, które nie skompromitowały się przeciwko Liverpoolowi na Anfield. Dopóki to on pilnował Mo Salaha, Egipcjanin nie był dla "Czerwonych Diabłów" zagrożeniem. W dodatku, Solskjaer wpuścił w tym meczu na lewą obronę nominalnego prawego obrońcę - Diogo Dalota. My czynimy to samo, zapełniając lukę zawodnikiem, który zaliczył dobry występ.
Fred and Shaw the only redeeming factors of the game. Other from that, utterly grim. Gave them far too much respect. So far from Liverpool.
— Liam Canning (@LiamPaulCanning) January 19, 2020
Thiago Alcantara (Bayern) - poziom jego odpowiedzialności można czasem porównać do faceta czyszczącego gniazdka elektryczne mokrą szmatką. W meczu z Herthą Berlin był jednak jednym z nielicznych (jedynym?) piłkarzem Bayernu, który od samego początku prezentował się dobrze. W drugiej połowie już każdy grał się zajebiście, także Thiago, który swój bardzo udany występ okrasił efektownym golem, trafiając w okienko. Więcej takich spotkań!
Casemiro (Real Madryt) - obecność Kazimierza w jedenastce nie dziwi - po raz kolejny był on najlepszym piłkarzem Realu Madryt. Mecz to był przecież ważny - rywalem była Sevilla Julena Lopeteguiego. To człowiek, który dba o tę drużynę, który wnosi pewność siebie, który ma nawet niesamowity wręcz ciąg na bramkę, jeśli chodzi o ten sezon. Wystarczy obejrzeć mecze Realu, w których brakuje w tym roku Casemiro. Wygląda to wtedy źle. Przy Casemiro dojrzał też Fede Valverde, który stał jego odpowiednim partnerem. Jeśli ktoś nieobeznany szuka jakiegoś przykładu do zrozumienia, niech przypomni sobie Krychowiaka i Mączyńskiego. Tutaj to są jeszcze większe umiejętności (tak z 5 razy), ale poziom porozumienia - podobny.
Knowing he was low on confidence, Casemiro asked Real Madrid fans to show some love for Luka Jovic's back-heel assist ❤️ pic.twitter.com/6pRkIXqEPB
— ESPN FC (@ESPNFC) January 18, 2020
Suat Serdar (Schalke o4) - Schalke miało pierwotnie nie być w czubie tabeli Bundesligi, ale jakimś dziwnym trafem jest, za co temu panu należą się ogromne wyrazy szacunku. Poza Bundesligą może to być pomocnik dość anonimowy, ale jego formę na pozycji box-to-box docenił w tym sezonie nawet selekcjoner Joachim Löw. Serdar po prostu wymiata, a w piątek poprowadził ekipą z Gelsenkirchen do pokonania wicelidera, który na jesień spędził na najwięcej kolejek na pierwszym miejscu (mowa oczywiście o Gladbach). Będą z niego ludzie.
Ante Rebić (AC Milan) - w końcu rozegrał dobry mecz, co już samo w sobie jest ewenementem. Miał być przecież takim symbolem zatracenia własnych umiejętności w Milanie, kolejnym już na przestrzeni lat. To jednak on przeciwko Udinese okazał się być kluczowym zawodnikiem.
Ante Rebić - nawet nie był krytykowany, był po prosto pomijany. Miał wracać do Eintrachtu, ale siedział i wysiedział. Ze SPAL dobry występ, gdzie mógł mieć dwie asysty, ale... Dzisiaj ⚽⚽ i bohater.
— ACMilan.com.pl (@acmilan_com_pl) January 19, 2020
Galliani rzekłby, że jego "odzyskanie" to kolejny transfer w tym okienku 😉 pic.twitter.com/iKb0oRSRgu
Ciro Immobile (Lazio) - jakby powiedział pan trener Strejlau - Ciro, a nie Cziro. Tenże Ciro jest drugim rywalem Roberta Lewandowskiego w walce o Złotego Buta. Choć Polak trafił z Herthą Berlin, dzień wcześniej Ciro dołożył hat-tricka. Ma 23 gole, jest w transie. Lazio ma z niego ogromny pożytek i kto wie, czy przypadkiem do gry o mistrzostwo na dobre włączyło się właśnie Lazio. Bo lekka zadyszka Interu jest widoczna...
Erling Braut Håland (Borussia Dortmund) - myślę, że nie trzeba specjalnie argumentować, dlaczego ten gość znajduje się w tym zestawieniu. Wchodzisz z ławki przy 1:3, pakujesz hat-tricka, idziesz do domu. Tak to powinno wyglądać! Håland przywitał się z Dortmundem jak krzyżowcy z Ziemią Obiecaną i pobił przy okazji parę rekordów. Został pierwszym w historii Bundesligi, który w dniu swojego debiutu wszedł na boisko z ławki i ustrzelił hat-tricka, będąc przy okazji drugim najmłodszym zdobywcą trzech goli w historii rozgrywek. Tak jak Paco Alcacer, Robert Lewandowski i Pierre-Emerick Aubameyang w swoim pierwszym starciu z Augsburgiem w barwach BVB strzelił im hat-tricka, przy czym - jak Gabończyk - tym meczem również debiutował. No i na koniec - Håland grał w tym sezonie w czterech rodzajach rozgrywek (liga niemiecka, austriacka, Puchar Austrii, Liga Mistrzów): wszędzie załadował hat-tricka. Strach się bać.
***
Tutaj z kolei prezentujemy nazwiska, które w jedenastce się nie zmieściły. Ale zasłużyły na to, żeby o nich wspomnieć. Oto nasze "honourable mentions":
Alisson Becker (Liverpool) - jego asysta przy golu Mo Salaha z United była tak piękna, że aż Brazylijczyk musiał pobiec przez całe boisko, by podziękować i pogratulować koledze trafienia...
ICYMI 🏃 https://t.co/l92SxWp41V
— Liverpool FC News (@LivEchoLFC) January 19, 2020
Kevin Volland (Bayer) - był bliski hat-tricka, wtedy mógłby konkurować z Immobile...
⚫️🔴 FINAL 🔴⚫️
— Bayer 04 Leverkusen (@bayer04_en) January 19, 2020
We kick off the Rückrunde with 3 points and a good team performance!
⚽️ Volland 🅰️ Diaby
⚽️ Volland 🅰️ Havertz
⚽️ Baumgartlinger
⚽️ Havertz 🅰️ Diaby#SCPB04 | 1-4 pic.twitter.com/0u3hVfjeRg
Jadon Sancho (Borussia Dortmund) - kiedy zdobywał swojego gola w szalonym meczu z Augsburgiem, stawał się tym samym jedynym piłkarzem w czołowych pięciu ligach Europy, który ma dwucyfrowe wyniki w zdobytych bramkach oraz zanotowanych asystach.
Haaland Haalandem, ale Jadon Sancho to potwór. Pierwszy piłkarz TOP5 lig w tym sezonie, który wykręcił double&double goli i asyst. Ostatnie siedem meczów w Bundeslidze - siedem goli, pięć asyst. Ogółem w Bundeslidze - 62 mecze, 23 gole, 32 asysty. 2000 rocznik.
— Damian Smyk (@D_Smyk) January 18, 2020
Timo Werner (RB Lipsk) - za to, że stał się pierwszym piłkarzem, który zdobył 20 goli w tym sezonie Bundesligi...
Karol Linetty (Sampdoria) - promyczek słońca w Sampdorii - chociaż jego drużyna przegrała, Linetty znów rozegrał na tyle dobre spotkanie, że stał się bohaterem kolejnego "Oka na Polaka"... strzelony gol mówi sam za siebie. Ma całkiem sympatyczną skuteczność, jak na środkowego pomocnika (choć wiemy, że Ranieri rzuca go także na lewą i prawą pomoc).
Jan Bednarek (Southampton) - stał się najskuteczniejszym polskim zawodnikiem w historii występów w Premier League. Co prawda, nie było potrzebne wiele, ale i tak Bednarek już stał się przynajmniej jednym z wielu solidnych grajków. Czas przełożyć to w pełni na reprezentację Polski.
Ante Budimir (Mallorca) - napastnik Mallorki praktycznie w pojedynkę rozwalił Valencię. Na swoim koncie zapisał dwa gole i asystę.
Rayan Cherki (Olympique Lyon) - 2 gole i 2 asysty w ważnym i porytym meczu z Nantes w Pucharze Francji to dla człowieka z rocznika 2003 naprawdę wielka sprawa.
Trenerem tej jedenastki mianować chcemy... cóż, chcieliśmy nominować Wojciecha Kowalczyka. Ktoś, kto z Legią eliminuje Shamrock Rovers zasługuje na to. Ale jednak niech będzie to Quique Setien, który całkiem ciekawie przedstawił się nam w meczu Barcelona - Granada. 82% czasu gry w posiadaniu piłki robi wrażenie.
Sprawdź tymczasem kursy na najważniejsze ligi europejskie na stronie sponsora kanału!