Portugalskie przetasowania - Conceição może odejść, Sa Pinto nadchodzi (akt.)
Coś się kończy, coś się zaczyna. Przygoda Sérgio Conceição z FC Porto może dobiec końca. Nieoficjalna przyczyna - porażka w Pucharze Ligi Portugalskiej oraz złe stosunki z prezydentem. Wszystko ma jednak drugą stronę medalu, jak chociaż kariera Ricardo Sa Pinto. Portugalczyk po zwolnieniu ze Sportingu Braga (co ciekawe, to z nimi Porto przegrało finał Pucharu Ligi) ma zostać nowym szkoleniowcem Beşiktaşu.
Już dziś mecz Real Valladolid vs Real Madryt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Porto spadło z tronu - powinny brzmieć nagłówki portugalskich gazet. Podopieczni Sérgio Conceição polegli wczorajszego wieczoru w finale Pucharu Ligi ze Sportingiem Braga, przegrywając walkę o pierwsze w tym sezonie trofeum... po golu w 96. minucie meczu. Bohaterem gospodarzy został pomocnik Bragi, Ricardo Horta. Po tym spotkaniu świat obiegła informacja, że tegoroczny finał Pucharu Ligi był ostatnim dla Sérgio Conceição. Portugalski szkoleniowiec na Estádio do Dragão pojawił się w lipcu 2017 roku. Kariera w drugim najbardziej utytułowanym po Benfice klubie nie była jednak prosta. Od początku na drodze 45-latka stawała masa problemów. Zaczęło się od braków finansowych. Następnie przeciętna forma sportowa i decyzje prezydenta, które nie zyskały uznania w oczach trenera.
Podobnie jak ta o niespodziewanym zwolnieniu. Conceição na ławce Porto przebywał od prawie trzech lat. W tym czasie sięgnął po mistrzostwo i superpuchar Portugalii, popierając swój epizod niezłymi występami w Lidze Mistrzów. W podjęciu decyzji kluczowe były jednak ostatnie miesiące, które zdecydowanie osłabiły pozycję 45-latka. Po mało optymistycznym wstępie do rozgrywek i uplasowaniu się za Benfiką, przyszedł nieszczęsny Puchar Ligi, który być może przekreślił dalszą współpracę.
OJOOOOOOOOOO. Co za BOMBA.
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) January 25, 2020
Conceição odchodzi. „Decyzją jest prezydent”. Pisałem, że zrobi dramę podczas odejścia, ale nie spodziewałem się, że opluje świętość Porto, jaką bez wątpienia jest Pinto da Costa. https://t.co/8SxmDzPqcB
W buty po Sérgio Conceição z pewnością nie wejdzie Ricardo Sa Pinto. Były szkoleniowiec Legii Warszawa czy Sportingu Braga znalazł się pod obserwacją Beşiktaşu. Portugalczyk od ponad miesiąca znajduje się bez klubu, po tym jak został zwolniony przez poprzedniego pracodawcę. Braga pod wodzą 47-latka wpadła w poważny kryzys. Wczoraj wyszła z niego z przytupem, lecz to nie zagradza drogi Portugalczykowi. Według włoskiego dziennikarza Gianluigiego Longariego - Sa Pinto stał się jednym z kandydatów do przejęcia Beşiktaşu. Dwa dni temu ze stanowiskiem pierwszego trenera pożegnał się Abdullah Avci. Klub ze Stambułu po 18. kolejkach zajmuje dopiero siódmą pozycję.
Beşiktaş rozważa zatrudnienie Ricardo Sá Pinto. [@Glongari]
— Radek Misiura (@Radek_Misiura) January 25, 2020
AKTUALIZACJA:
Na razie brakuje oficjalnego potwierdzenia zwolnienia trenera Porto. Prezes klubu, Pinto da Costa - mimo publicznej krytyki ze strony Conceição i wytknięcia złej atmosfery w drużynie - miał przekazać, że okazuje pełne zaufanie dla każdego członka zespołu. Na razie portugalskie dzienniki żyją sprawą Porto, trofeum Bragi... i oczywiście potencjalnym odejściem Bruno Fernandesa do Manchesteru United. Logicznym wydaje się wciąż zwolnienie Conceição, niemniej decyzji o takowym wciąż nie ma.