Marcin Bułka miał wypadek samochodowy. Polakowi nic się nie stało
Bramkarz Paris Saint Germain - Marcin Bułka nie będzie najlepiej wspominał nocy z 27 na 28 maja. Jak potwierdził portal WP SportoweFakty - Polak brał udział w wypadku samochodowym w mazowieckim Wyszogrodzie. Polakowi na szczęście nic się nie stało.
Już w sobotę starcie Bayern Monachium vs Fortuna Dusseldorf! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Młodzieżowy reprezentant Polski, wypadek i samochód za ponad milion złotych - mniej więcej tak prezentował się dobór słów pojawiający się w internecie od wczesnych godzin porannych. Marcin Bułka - najpierw spekulacyjnie - teraz już oficjalnie brał udział w wypadku samochodowym, w którym ucierpiało warte ponad milion złotych Lamborghini Huracan Evo Spyder.
Do wypadku doszło po północy w mazowieckim Wyszogrodzie. Z informacji podanej przez miejscową policję wynika, że bramkarz Paris Saint Germain wyprzedzając jedno z aut, zderzył się czołowo z Hyundaiem. Obaj kierowy trafili do szpitala. Jak poinformował portal WP SportoweFakty - Marcinowi Bułce nic się nie stało.
Cały wypadek z udziałem młodzieżowego reprezentanta Polski skomentował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. A zrobił to w następujący sposób:
Pytanie czym będzie jeździł jak zacznie grać? https://t.co/f4r3JYUIWZ
— Zbigniew Boniek (@BoniekZibi) May 28, 2020