Dzień z I LIGĄ. Warta i ''Górale" - jest licencja, są wyniki, trosk żadnych wcale
Kolejny dzień z pierwszą ligą spędziliśmy na dwóch meczach - "termin środowy w końcu hitowy". W obu meczach wystąpiły drużyny Warty Poznań i Podbeskidzia Bielsko-Biała. Dlaczego podkreślamy te nazwy? Pamiętajcie, że to przecież drużyny, które znajdują się na dwóch pierwszych miejscach w tabeli ligowej. Dwa pierwsze miejsca premiują bezpośrednio zajmujące je zespoły do Ekstraklasy. Dlatego są one na wagę złota...
Już w sobotę spotkanie Bayer Leverkusen vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
GKS Jastrzębie - Warta Poznań 1:2
Warta wybiegła na murawę stadionu w Jastrzębiu w trakcie spotkania rozgrywanego przez Lecha II Poznań. Poznaniacy mieli zatem możliwość obserwowania jednocześnie dwóch drużyn ze swojego miasta. Kapitan Warty, Łukasz Trałka oraz jego koledzy z drużyny mogą mówić dziś o wielkim szczęściu. Łatwej przeprawy nie miała dziś drużyna Warty. Zaczęło się nieźle. Jastrzębianie sprokurowali rzut karny, a na gola zamienił go Mateusz Kupczak. Gospodarze wyrównali jednak za sprawą Petra Galuski. Cała druga połowa była dość niespokojnym czasem dla ludzi na ławce Warty - mimo wszystko na drużynie na miejscu premiowanej awansem zawsze ciąży presja (zapytajcie GKS Katowice albo Widzew Łódź). Warta ma szansę po 25 latach wrócić do Ekstraklasy, jest klubem po przejściach - przecież po latach rządów państwa Pyżalskich znajdowała się ona w III lidze...
I chyba te marzenia o Ekstraklasie jakby podziałały na piłkarzy Warty, bowiem nie odpuścili oni. Jakby powiedzieli sobie - Trałka nie może o tej Ekstraklasie tylko gadać, my wszyscy chcemy w niej zagrać!
Na zdjęciu głównym widzicie Michała Jakóbowskiego, jeszcze otoczonego piłkarzami ŁKS-u Łódź. To właśnie ten piłkarz trafił na 2:1 i Warta może w radosnych humorach wracać do Poznania.
A GKS Jastrzębie teraz ma inne zmartwienie - nie otrzymał przecież licencji na grę w Ekstraklasie (z takim stadionem to akurat nic dziwnego). A zajmuje miejsce barażowe...
KONIEC meczu! Po bramce zdobytej w samej końcówce przez Michała Jakóbowskiego, wygrywamy na wyjeździe z @GKS_JASTRZEBIE 2:1!
— Warta Poznań (@WartaPoznan) June 3, 2020
______________
GKS Jastrzębie - Warta Poznań 1:2#JASWAR pic.twitter.com/CLeQEuC39P
Olimpia Grudziądz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:2
Tak, wiemy, skupiamy się na drużynach, które przed tą kolejką były na pierwszych dwóch miejscach. Pamiętamy jednak, że Olimpia Grudziądz (choć biedna jest i posiadaniem worków pieniędzy nie grzeszy) wciąż ma chrapkę na miejsca barażowe. Dla każdego z zespołów, które dziś wyszły na murawę, tak istotne były 3 punkty. Oni raczej należą do tych, którzy niechętnie przyjęliby decyzję o zakończenia sezonu. Niemniej, patrząc na stadion w Bielsku-Białej, pamiętamy, że kiedy został ukończony, to za wiele emocji w Ekstraklasie nie zaznał. Teraz popularne "Pi Bi Bi" (skoro Termalice była Bi Bi Termaliką, to znaczy, że można tak nazywać Bielsko) zwietrzyło szansę powrotu.
Jak poszło dzisiaj?
Cóż, "Górale" wysłali kolejny sygnał, że chcą wracać. Jakby chcieli powiedzieć, że mają niedokończone sprawy. Olimpia oddała rywalom inicjatywę w pierwszej połowie i skończyło się to golem dla Podbeskidzia jeszcze przed upływem 40. minuty meczu.
podobno ma Bieroński talent
— Maciek (@zmacu_) June 3, 2020
Kolejne trafienie goście dołożyli w 56. minucie. Właściwie to jeżeli mielibyśmy wskazać ekipę, która do nas przemówiła mocniej, to będzie to Podbeskidzie. Nawet gol stracony na 2:1 nie sprawił, że pewność siebie opuściła drużynę z Bielska-Białej. Wyglądali odważniej od Warty. Wszystko jednak wróciło do stanu sprzed kolejki - zwycięstwa obu drużyn w tym samym stosunku przyczyniły się do zachowania status quo.
Warta i Podbeskidzie mają nadal jedynie po 5 porażek (tyle samo ma Jastrzębie), a także mają tyle samo remisów (4) i tyle samo zwycięstw (14). Łatwo może zgadnąć, że punktów też mają tyle samo (46). Jedynie mają różny bilans meczów bezpośrednich - po jednym zwycięstwie PBB oraz Warty i bilans bramkowy 3:2 na korzyść poznaniaków.
Oj, będą czuli oddech Stali Mielec do końca, będą czuli... I i II liga nie pójdą raczej w ślady Ekstraklasy. Tutaj walka o awanse i baraże potrwa do samego końca.