Wenger: ''Zasady FFP uniemożliwiają wschodzącym klubom rozwój''
Prawdopodobnie w tej chwili przez Trybunał Arbitrażowy w Lozannie rozpatrywana jest sprawa zakazu nałożonego na Manchester City przez UEFA. Europejska Federacja Piłkarska ukarała "Obywateli" dwuletnim banem na europejskie puchary, ze względu na naruszenie zasad Finansowego Fair Play. W związku z tym znów rozogniła się dyskusja na temat tych przepisów. Z ciekawą i dość kontrowersyjną jak na niego opinią wyszedł Arsene Wenger, który podzielił się swoim zdaniem w trakcie niedawnego wywiadu z "L'Equipe".
Już w sobotę spotkanie Bayern Monachium vs Borussia Moenchengladbach! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem.| Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jestem zwolennikiem środków, które odpowiednio nadzorują zarządzanie klubami, zamiast środków, które to zwyczajnie ograniczają. Powinniśmy doceniać chęci rozwoju i zachęcać do niego, więc przepisy powinny wspierać inwestycje, a Finansowe Fair Play tego nie robi. Kluby, które obecnie dominują w Europie zostały zbudowane w czasach, kiedy przepisy FFP jeszcze nie obowiązywały. W efekcie blokują inne zespoły, które również chciałyby się rozwinąć i przez nie nie mogą tego zrobić.
Z ust Arsene'a Wengera brzmi to dziwnie, bo pamiętamy przecież, jak bardzo pieklił się, gdy Chelsea i Manchester City niemalże z dnia na dzień stały się bogatsze od prowadzonego przez niego wówczas Arsenalu. Punkt widzenia zależy jednak od punktu siedzenia, a Francuz przecież dawno zmienił już swój stołek. Teraz, gdy widzi sytuację z boku, ma inne zdanie, z którym trudno się nie zgodzić. O zmianie swoich poglądów w tej kwestii wspomniał zresztą w nowym wywiadzie z The Athletic.
— Enock Kobina Essel Niccolò Makaveli (@EnockKobinaEsse) June 9, 2020
Kluby oraz inwestorzy, którzy obecnie chcieliby je rozwinąć po prostu mają związane przez przepisy ręce. Duże inwestycje nie wchodzą w grę i budowanie klubów, nawet przy użyciu gigantycznych funduszy, nie jest już takie sprawne, a proces, który jeszcze ponad dekadę temu mógł trwać raptem kilka dni, teraz musi ciągnąć się mozolnie długimi latami. W efekcie faktycznie może to jeszcze pogłębić przepaść między zespołami, którą przecież miało zniwelować. Słowa Wengera powinny być więc wzięte pod uwagę przez działaczy, by w przyszłości zmodernizować przepisy, by odpowiednio strofowały bogatych, ale przy tym nie ograniczały wciąż biednych.