Oko na Polaka - Jakub Świerczok będzie latem do wyjęcia
Tym razem będzie to nieco bardziej wyjątkowe "Oko na Polaka" - chodzi o najnowsze informacje dotyczące Jakuba Świerczoka. Jak dobrze wiemy, został osamotniony w Łudogorcu, który w styczniu opuścił Jacek Góralski na rzecz Kajratu Ałmaty. Polski napastnik, który wywędrował do Bułgarii w przerwie zimowej sezonu 2017/2018 może się również szykować do odejścia już tego lata...
Już dziś mecz Bayern Monachium vs Freiburg! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pamiętamy, w jakiej sytuacji był Świerczok, kiedy odchodził do Łudogorca. To było jego drugie podejście do piłki zagranicznej. Wcześniej próbował swoich sił w Niemczech i skończyło się to niezbyt fajnie. W Lubinie odnalazł szczęście - był jednym z najskuteczniejszych polskich napastników w Ekstraklasie. Tam również spotkała go miłość. Jego partnerka, Alina Wojtas była nawet gotowa zrezygnować z własnej kariery piłkarki ręcznej, aby związek ze Świerczokiem nie ucierpiał. Świerczok pod tym względem jest kolejnym przykładem piłkarza, który związał się ze szczypiornistką - po Arturze Sobiechu (mąż Bogny Sobiech, z domu Dybul) oraz Wojciechu Grzybu (mąż Kingy Grzyb, z domu Polenz). Wojtas i Świerczok stali się nawet bohaterami jednej z historii związanych z pomocą potrzebującym w trakcie pandemii COVID-19, o czym pisało TVPSPORT.pl.
Tak czy inaczej - od strony piłkarskiej rozdział "Łudogorec" dobiega już końca w przypadku Świerczoka.
Ludogorets have reportedly decided to sell Jakub Świerczok, whose contract with the Bulgarian champions runs until the summer of 2021. Świerczok hasn’t impressed Ludogorets coach Pavel Vrba who wants to reinforce his team with a new striker pic.twitter.com/46mAJUs4u9
— Metodi_Shumanov (@shumanskoo) June 20, 2020
Pavel Vrba to fachowiec - niejednokrotnie przymierzano go do prowadzenia klubów w Polsce i uważamy, że sprawdziłby się u nas świetnie. Uważa on, że Łudogorec, który nie daje się strącić z tronu mistrzowskiego w lidze bułgarskiej, potrzebuje nowego napastnika. Innego, lepszego niż Świerczok. Kulisy zatrzymania Polaka w Bułgarii ujawnił nieco Janekx89:
Jakub Świerczok będzie latem na sprzedaż. Trener nie jest z niego zadowolony i chce ściągnąć lepszego napastnika. https://t.co/Qxh1JcU962
— Tomek Hatta (@Fyordung) June 20, 2020
Już zimą był do wyjęcia, ale nikt się nie zdecydował wyłożyć ~1,5 mln €. Muszą zdecydowanie zejść z ceny żeby latem go sprzedać z rocznym kontraktem.
— Janekx89 (@janekx89) June 20, 2020
Nie trzeba chyba przekonywać, że jest kilka drużyn, które poszukują napastnika. Pierwszą przychodzącą do głowy jest Lech Poznań, który na ten moment żegna się z Christianem Gytkjaerem, któremu wygaśnie kontrakt. Legia również była zainteresowana Świerczokiem, natomiast obecnie pozycja napastnika jest w Warszawie obsadzona Tomasem Pekhartem, Jose Kante, Vamarą Sanogo i Maciejem Rosołkiem (a na swój debiut w pierwszej drużynie czeka przecież Szymon Włodarczyk, włączony do kadry I zespołu). Wysoki kontrakt może być kłopotem. Na pewno Łudogorec także zejdzie z ceny wywoławczej - Świerczoka łączy z Bułgarami kontrakt do końca grudnia 2021 roku.
Co zrobi menedżer Polaka, Jarosław Kołakowski? Znając markę tego człowieka, nie da mu zginąć. Jeśli Świerczok chce znów być czołową postacią, powinien wrócić do Polski. A jeśli zwyciężą pieniądze (wsparcie bliskiej osoby już ma i tego trzeba gratulować), to kierunek może nas jeszcze zadziwić.