''Co powiem ciekawostkę - wróciła 7. najbogatsza liga w Europie''
Nie, to nieprawda, że w barażach o awans do Premier League można wygrać 7:0 lub 8:0 w pierwszym meczu, a później jak będzie w rewanżu 1:0, to jest dogrywka. Nie, to nieprawda, że Championship "to kosodrzewina" wśród lig. To nie jest wyłącznie granie siłowe. Kluby z Championship są niedoceniane - to wręcz najsilniejsze i najbogatsze zaplecze ekstraklasy w piłkarskim świecie. Wróciła sympatyczna liga, w której kibicujemy naszym Polakom, ale także liczymy na powrót kilku wielkich firm do Premier League...
Już w następną sobotę mecz Wolfsburg vs Bayern Monachium! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Leeds zakończy jutro kolejkę meczem przeciwko Cardiff City - mecz odbędzie się w Walii, ale i tak podopieczni Marcelo Bielsy muszą czuć ukontentowanie z powodu dzisiejszych wyników. Obronią pozycję lidera (jeśli wygrają lub zremisują w niedzielę) i teraz najważniejsze jest, aby nie dopadł ich syndrom widzewsko-gieksowski. Wtedy Marcelo Bielsa stanie się bohaterem Leeds już na długie lata. 16 lat czekania na awans zakończy się - i będzie to równie piękna historia, co mistrzostwo Liverpoolu po 30 lat przerwy. "The Whites" póki co widzą wyniki, które im pasują.
Wyglądało to dziś następująco:
- rozczarowało Fulham - obijał poprzeczkę Anthony Knockaert (swoją drogą, jeden z największych pechowców w angielskiej piłce, przyznał się jakiś czas temu, że choruje na depresję), a na Craven Cottage musieli mówić o wielkim pechu. Gole tracili dziś gospodarze w... 88. i 91. minucie.
Natomiast Brentford bardziej niż kiedykolwiek pragnie awansu. Wygrało z ekipą z Londynu, a w przyszły piątek zagra z West Bromwich Albion, które jest na drugim miejscu. Czy pomoże tam wówczas Kamil Grosicki? Tego nie wie nikt. Wiemy natomiast tyle, że dziś minuty od Thomasa Franka dostał JOEL VALENCIA.
- Derby wygrało w niezwykłych okolicznościach 3:2 z Millwall (to ci, którzy śpiewają "No one likes us but we don't care") - a Krystian Bielik wciąż przecież się rehabilituje, dlatego liczymy na to, że oczekiwanie na jego powrót nie potrwa tak długo, jak zapowiadały prognozy. A zabawne jest to, że zszedł z boiska Wayne Rooney i nagle padły dwa gole w odstępie czterech minut, co sprawiło, że Millwall mogło nawet zremisować...
- zabawni byli panowie ze wspomnianego już West Bromu - wychodzą oni na The Hawthorns, chcą pokazać, że będą w stanie powalczyć o trzy punkty z Birmingham City, a mecz drużyny Grosickiego kończy się tym, że oddają jeden celny strzał przez cały mecz, a wynik końcowy to 0:0...
- obudziła się za to Swansea - ta sama, która chce przeskoczyć Preston North End na miejscu barażowym, pokonując Middlesbrough 3:0 - ekipa z Liberty Stadium najlepiej rozpoczęła rozgrywki po ich wznowieniu, a tym samym pokazała, że jeszcze chce pokazać się w walce o play-offy. A tam przypomnijmy - zwycięzca jest tylko jeden. Może nam się nawet powtórzyć sytuacja sprzed roku, gdzie będziemy mieli zbyt wielu faworytów... wówczas to była Aston Villa, Leeds, Derby... teraz mamy odświeżone Fulham, rozwijające się Brentford, a za chwilę właśnie wskoczy do strefy drużyna "Łabędzi" z Andre Ayew na czele...
Póki co Leeds i West Bromwich Albion są na dwóch miejscach bezpiecznych i mają przewagę siedmiu punktów nad resztą stawki. Po ludzku aż chce się zobaczyć panów z Elland Road znów w elicie. Mateusz Klich jest sympatycznym dodatkiem (i również człowiekiem budującym tam świetną historię - pamiętacie, jak pukaliśmy się w czoło, myśląc, po co tam idzie?)