Rywale Lokomotiwu byli zarażeni. Sytuacja w Rosji zaczyna się komplikować (akt.)
Zaledwie tydzień temu rosyjska ekstraklasa powróciła do gry po trzymiesięcznej przerwie spowodowanej koronawirusem. I momentalnie pojawił się wielki znak zapytania. Czy kontynuacja tego przedsięwzięcia ma sens? Po jednostkowych przypadkach zakażeń w zespole z Rostowa oraz Dynama Moskwa - wczoraj ujawniono pozytywne wyniki badań w drużynie z Orenburga. Z tą różnicą, że wskazani gracze brali udział w niedzielnym starciu.
Mnóstwo meczów Bundesligi, Serie A oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
W Ekstraklasie sobie poradzili, w Bundeslidze nie ma żadnych zastrzeżeń, sponiewierane przez pandemię Włochy zapewniają zaś niebywałą ochronę swoim zawodnikom. Z przedsięwzięcia pod nazwą "Europa wraca na boiska" wyłamali się jedynie Rosjanie. Tamtejsza ekstraklasa do długo oczekiwanego powrotu przystąpiła ledwie tydzień temu, a plan dokończenia rozgrywek już od samego początku wydawał się wątpliwy. Po szeregu przeprowadzonych badań okazało się, że wśród graczy Rostowa znajdują się gracze z pozytywnym wynikiem badań. Cała drużyna trafiła ostatecznie pod kwarantannę, a po braku porozumienia z przedstawicielami ligi - na starcie z Soczi wyszedł zespół juniorów. I wyrwał srogi łomot (1:10).
Jest duża szansa, że klubu ligi rosyjskiej do końca sezonu będą musiały izolować się w bazach. Wszystko po to, żeby nie zarazić się "od kogoś z zewnątrz" koronawirusem.
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) June 26, 2020
Gdyby tego było mało - zaledwie dzień później informację o pozytywnych wynikach badań ujawniło Dynamo Moskwa. Wśród zakażonych graczy znalazł się między innymi reprezentant Polski - Sebastian Szymański. O całej sprawie pisaliśmy już TUTAJ, lecz jak donosi oficjalna strona Orenburga - w jego szeregach również znaleźli się gracze, u których badania dały wynik pozytywny. W dodatku byli to piłkarze, którzy zaledwie kilka dni wcześniej brali udział w starciu z Lokomotiwem Moskwa.
Nazwiska poszczególnych graczy nie zostały jednak ujawnione. Ponadto zakażeniu uległo dwóch pracowników sztabu, a przyszłość broniącego się przed spadkiem klubu nie jest znana. Podobnie jak przyszłość ligi, która idąc w tym kierunku, może zostać niedokończona...
Очередные тесты на коронавирус в ФК «Оренбург» выявили восемь положительных результатов. Шесть положительных результатов у футболистов и два у сотрудников команды.
— ФК Оренбург (@fcorenburg) June 25, 2020
Все они имели отрицательные тесты до 23 тура и в составе делегации клуба выезжали на матч «Локомотив» - «Оренбург». pic.twitter.com/tNkHgTqt6Y
AKTUALIZACJA: Orenburg - według informacji dyrektora sportowego klubu - zostanie ukarany walkowerem. Mecz z FK Krasnodar, który miał odbyć się jutro o 13:00 nie doszedłby zatem do skutku.
Wygląda na to, że Orenburg zostanie ukarany walkowerem za mecz z Krasnodarem. Taką informację podał dyrektor sportowy klubu. Tymczasem Dynamo, gdzie też są zawodnicy z koronawirusem, normalnie zagra z CSKA. Wystąpią ci zawodnicy, których dopuści Rospotrebnadzor. #PoRosyjski
— Karol Bochenek (@K_Bochenek) June 26, 2020
Aktualny stan chaosu:
— Karol Bochenek (@K_Bochenek) June 26, 2020
- Rostów - Soczi - Rostów musi grać juniorami;
- Krasnodar - Dynamo - mecz przełożony;
- Ufa - Tambow - Ufa ukrywa chorego piłkarza, pozostali dopuszczeni;
- Orenburg - Krasnodar - walkower;
- Dynamo - CSKA - Dynamo chce skopiować Ufę.
Dom wariatów.
📛📛📛
— Kasia Lewandowska (@KatherineAFC) June 26, 2020
Orenburg z powodu koronawirusa poddaje mecz walkowerem. A więc 3:0 dla Krasnodaru.