Dzień z FA Cup - bez zaskoczeń, najwięksi w półfinałach
Wczoraj Manchester United rozprawił się z Norwich dopiero w dogrywce, wygrywając ostatecznie 1:2. Dziś poznaliśmy pozostałych półfinalistów Pucharu Anglii, no i skończyło się bez zaskoczeń. Manchester United, Arsenal, Chelsea i Manchester City - najwięksi nie wpuścili między siebie tych mniejszych, biedniejszych.
Już dziś mecz Espanyolu z Realem Madryt! Ten i wiele innych meczów pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Sheffield United 1:2 Arsenal (McGoldrick 87' - Pepe 25', Ceballos 90+1')
Dzisiejsze spotkania ćwierćfinałowe FA Cup rozpoczęliśmy od starcia na Bramall Lane, gdzie miejscowy Sheffield podjął Arsenal. Gospodarze strzelili bramkę z rzutu rożnego już w 8. minucie meczu, tyle że po analizie VAR trafienie Johna Lundstrama zostało anulowane. Zawodnik Sheffield znajdował się w momencie strzału na pozycji spalonej. Kilkanaście minut później Chris Basham atakuje w polu karnym zawodnika Arsenalu, a sędziemu nie pozostaje nic innego niż podyktowanie jedenastki, którą strzałem po ziemi w prawy róg na gola zamienia Pepe.
Sheffield United nie chciało tanio sprzedać swojej skóry, czego dowodem była wyrównująca bramka w 87. minucie. Aut z lewej strony boiska, kopanina w polu karnym i ostatecznie piłkę do sieci pakuje McGoldrick. Wydawało się, że dojdzie do dogrywki, ale w pierwszej minucie doliczonego czasu gry Arsenal ponownie wyszedł na prowadzenie, tym razem za sprawą Daniego Ceballosa. Hiszpański pomocnik pokonał Hendersona strzałem pomiędzy nogami bramkarza, a kilka minut później mecz dobiegł końca.
Jako wieloletni fan Arsenalu dawno sie tak nie spocilem podczas meczu... 😅 #EFLPL
— Wojciech Miodonski (@WMiodonski) June 28, 2020
Leicester 0:1 Chelsea (Barkley 63')
Podopieczni Brendana Rodgersa nie najlepiej weszli w sezon po wznowieniu rozgrywek. W dwóch ostatnich kolejkach Premier League nie potrafili zwyciężyć z drużynami gorszymi od siebie. Remisy z Watford i Brighton chluby im nie przyniosły, a dziś na King Power Stadium ugościli Chelsea dowodzone przez Franka Lamparda. "Lisy" stwarzały sobie szanse do zdobycia bramki, ale co z tego, skoro żadnej z nich nie udało się wykorzystać. Świetnymi interwencjami popisywał się Kasper Schmeichel, ratując swój zespół przed utratą gola.
Na bramkę musieliśmy czekać do 63. minuty, kiedy podanie Williana z prawej strony boiska na trafienie zamienił Ross Barkley. Leicester nadal czeka na pierwsze zwycięstwo od momentu wznowienia rozgrywek na brytyjskich boiskach, a Frank Lampard melduje się ze swoją świtą w półfinale Pucharu FA Cup. Drugi z ćwierćfinałów zakończył się wynikiem 0:1 dla "The Blues", a mniej więcej w tym samym czasie nasz rodak Jan Bednarek grał dla "Świętych" z Watfordem, gdzie zapakował soczystego samobója. Trzeba przyznać, że Polak zaliczył trafienie pięknej urody. Ot, wtrącenie z ligowego podwórka pomiędzy końcem jednych a początkiem kolejnych pucharowych zmagań.
Watford dzisiaj przegrało 1:3 z Southampton. Jedynego gola dla gospodarzy zdobył... Jan Bednarek. „Bedi” zaliczył swojaka 😆😉
— Patryk Projs (@patryk_projs) June 28, 2020
Wiem, że się powtarzam, ale Leicester w ofensywie, zwłaszcza, kiedy jest zmuszone do ataku pozycyjnego jest fatalne. W 3 meczach po restarcie tylko 1 bramka i to po strzale życia Chilwella.
— Football Info (@football_inf0) June 28, 2020
Vardy dziś kompletnie odcięty od gry. 15 kontaktów w 90 minut. #eflpl
Newcastle 0:2 Manchester City (De Bruyne 37', Sterling 68')
Newcastle dobrze sobie radzi od momentu powrotu do grania, zdobywając cztery punkty w dwóch meczach, ale dziś trafili na rywala z najwyższej półki. Zespół Pepa Guardioli w ostatniej kolejce przegrał 2:1 z Chelsea, z czego najbardziej dumni byli w Liverpoolu. Dzisiaj pojechali na północ Anglii do Newcastle, gdzie nadal nie jest znana przyszłość właścicielska, ale nie o tym... do rzeczy.
Posiadanie piłki nie jest żadnym wyznacznikiem, ale w tym aspekcie Manchester City miażdżył rywala, utrzymując futbolówkę średnio na poziomie 75%. (W pewnym momencie było nawet 82% do 18%). Koniec końców pierwsza bramka nie padła po pięknej koronkowej akcji. W 36. minucie sędzia podyktował rzut karny, a do piłki podszedł Kevin De Bruyne. Belg mocnym strzałem bez większych kłopotów pokonał Darlowa, dając swojej drużynie prowadzenie. Kolejnego gola zobaczyliśmy w drugiej odsłonie, kiedy Raheem Sterling uderzył zza pola karnego na dalszy słupek. Więcej trafień już nie uświadczyliśmy, spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2 dla Manchesteru City.
No i to by było na tyle. Poniżej znajdziecie pary półfinalistów FA Cup.
#FACup draw:
— Goal (@goal) June 28, 2020
Man Utd 🆚 Chelsea
Arsenal 🆚 Newcastle/Man City