
OFICJALNIE: Koniec rosyjskiej przygody ''Kuchego Kinga''
W ostatni weekend zakończyły się zmagania piłkarzy o mistrzostwo Rosji. Na boiskach rosyjskiej ligi występowało kilku piłkarzy z polskim paszportem. W tym gronie byli trzej zawodnicy Uralu Jekaterynburgu - Michał Kucharczyk, Maciej Wilusz oraz Rafał Augustyniak. Tylko ostatni z wymienionych Polaków ma spokojną przyszłość, bo jest pewien pozostania na odległym Uralu. Za to "Kuchy King", jak i Wilusz muszą rozpocząć poszukiwania nowego klubu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zapewne nie tak Michał Kucharczyk wyobrażał swój pobyt w Rosji. Były piłkarz Legii Warszawa trafił do Jekaterynburga w lipcu zeszłego roku, gdy kilka tygodni wcześniej dobiegł końca jego kontrakt z warszawskim klubem. Rosjanie podjęli praktycznie minimalne ryzyko, gdy podpisywali umowę ze skrzydłowym. Czas pokazał, że Kucharczyk zdecydowanie nie podbił rosyjskich boisk. W poprzednim sezonie rozegrał zaledwie szesnaście spotkań ligowych, aczkolwiek w drugiej części rozgrywek wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie. A to wszystko w momencie, gdy na swoim koncie zapisał tylko jedno trafienie i dodatkowo w przegranym przez Ural meczu z Rubinem Kazań. Bez wielkiego ryzyka można stwierdzić, że jego przeprowadzka do Rosji nie przebiegła zgodnie z oczekiwaniami.
Dużo milsze wspomnienia z Rosji będzie miał Maciej Wilusz. Niespełna 31-letni obrońca przeniósł się na Wschód trzy lata temu, ale jego pierwszym rosyjskim klubem był FK Rostów. Z występów dla drużyny, która jeszcze w sezonie 2016/2017 występowała w fazie grupowej Ligi Mistrzów, ma mieszane wspomnienia. W pierwszym sezonie był pewniakiem do występów w podstawowej jedenastce, ale wszystko posypało się w grudniu 2018 roku. To właśnie wtedy zdarzyło się coś, co storpedowało karierę Wilusza - zerwanie więzadeł krzyżowych. W przypadku tego typu urazów przerwa w grze trwa około pół roku, ale Wilusz kolejnego występów doczekał po ponad roku. Były piłkarz Lecha Poznań całkowicie stracił uznanie w oczach trenerów i jedynym ratunkiem był transfer. Pomocną dłoń wyciągnął właśnie Ural Jekaterynburg, gdzie bilans rozegranych meczów zatrzymał się na ośmiu występach.
Na razie nie znamy planów Kucharczyka oraz Wilusza, ale z dużym prawdopodobieństwem można zakładać powrót do Polski przynajmniej jednego z głównych bohaterów artykułu. Już od kilku tygodni dość głośno mówi się o zainteresowaniu Kucharczykiem ze strony Wisły Płock. Patrząc na transfery drużyny z Mazowsza w ostatnich latach, to ten klub powoli wyrasta na bezpieczną przystań dla byłych legionistów. Wystarczy wymienić takie nazwiska, jak: Jakub Rzeźniczak, Mateusz Szwoch, Mikołaj Kwietniewski, Rafał Wolski czy jeszcze do niedawna Dominik Furman. Więcej znaków zapytania należy postawić przy nazwisku Wilusza. Przed przeprowadzką do Jekaterynburga mówiono o tym, że miał ofertę pracy z naszej ligi i totalnie nie był tym zainteresowany. Rzeczywistość jednak trochę się zmieniła i być może transfer do Ekstraklasy nie jest aż tak najgorszym rozwiązaniem. W końcu czasem warto zrobić krok w tył, by później zrobić dwa kroki do przodu.
A to zaskoczenie. https://t.co/t2qWsBvoaq
— Tomek Hatta (@Fyordung) July 24, 2020
Nie zdziwię się jak Kucharczyk trafi do Wisły Płock https://t.co/ymuRmTEGVH
— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) July 24, 2020