Wielki głaz spada z serc - Górnik Łęczna i Widzew Łódź w pierwszej lidze!
"W p***u, co za liga!" Lekko zmieniamy dziś słowa Cezarego Wilka i jedziemy z opisem ostatniej kolejki zmagań na poziomie drugiej ligi. Mamy za sobą wyścig, który po prostu musimy nazwać totalnym żartem, ale to takim na poziomie kabaretu Koń Polski. Widzew przegrywający do przerwy? GKS Katowice, który nie umie tego wykorzystać i nie prowadzi do przerwy z Resovią nawet przez minutę? Uspokoiła się jedynie Łęczna, której presja nieco jednak wiązała nogi w meczu z drużyną, która spadła z tej ligi już dawno. To po prostu druga liga, trzeci poziom rozgrywek! Ciekawe, ile razy przez głowę przeszła tym klubom myśl: "A może trzeba było skończyć grę w marcu?"
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Liga-mem postanowiła dziś wręczyć nam ponownie mecze pełne wynikowej beki. Człowiek chciał pooglądać normalną walkę o awans, ale przecież o tenże walczą Widzew oraz GKS Katowice. Korespondencyjny pojedynek na przepuszczanie w drzwiach, gdzie nikt nie chce wejść pierwszy, wyglądał dość komicznie. Błąd Sebastiana Rudola w Łodzi sprawił, że Widzew przegrywał ze Zniczem Pruszków 0:1. Miał swoje sytuacje RTS, ale tam za każdym razem wyglądało to jednakowo - wola walki może i jest, ale sił nie starcza. Mateusz Możdżeń nie wykorzystuje stuprocentowej sytuacji, Adam Radwański męczy się ciągłą walką o piłkę i jako jeden z niewielu wychodzi z Marcinem Robakiem do kontrataków. Kornel Kordas wrzuca ciągle do rywali, a Bartłomiej Poczobut może jeździć na tyłku, ale sam nie wygra meczu. Siermiężny Widzew miał szczęście, że Resovia wyszła na prowadzenie w Katowicach. "GieKSa" wyrównała jeszcze przed gwizdkiem na przerwę... ale tylko ten remis ratował łodzian.
Bo Łęczna niczym się nie przejmowała - przy tych rezultatach mogła grać w miarę spokojnie z Legionovią, która już spadła z ligi. Niemniej, wypadałoby jednak zagrać ostrzej, a nie być jedynym stadionem, na którym do przerwy nie padł gol (bo we Wronkach np. padł, ale go odwołano - dlatego widniał wynik 0:0).
Drugie połowy... to miała być ciekawa historia. Najszybciej sprawę załatwił Górnik Łęczna - zdobył gola w Legionowie w 51. minucie. A kolejne trafienie dołożył w 66. minucie.
Czy to pieczęć na awansie @zielono_czarni do #1liga❓ Mimo wielkiej ofiarności bramkarza Legionovii, Aron Stasiak daje prowadzenie drużynie z Łęcznej❗⚽💥
— TVP SPORT (@sport_tvppl) July 25, 2020
Multi #2liga trwa w #tvpsport i online ▶ https://t.co/wRNpbxxsvh pic.twitter.com/fBfMZiE7jI
A Widzew bił głową w mur - nie radzi sobie w meczach, w których traci gola jako pierwszy. Wyglądał bardzo źle - Henrik Ojamaa przechodził samego siebie w prostych stratach piłki, a piłkarzom Kaczmarka naprawdę powiedziano chyba, że trzeba podawać do Robaka, a nie strzelać na bramkę. O faulach nawet nie wspomnimy, bo Znicz odnotował ich w pewnym momencie trzy razy więcej niż Widzew. Wolna gra, jakby oczekiwano na to, że GKS Katowice znów wyłoży awans na tacy.
I wyłożył. Nie wygrał z Resovią, zremisował 1:1. Widzew awansował do I ligi, podczas gdy kibice tego klubu krzyczeli do swoich kibiców: "WYP******Ć!"
1983 - zwycięska porażka 2:3 z Liverpoolem, awans do półfinału Pucharu Europy.
— Michał Kołkowski (@michukolek) July 25, 2020
1996 - zwycięska porażka 2:3 z Broendby, awans do fazy grupowej LM.
2020 - zwycięska porażka 0:1 ze Zniczem Pruszków, awans do pierwszej ligi.
Jest ciągłość. 💪😅 #2liga #WIDZNI
Tymczasem obudziła się Stal Rzeszów - jej zryw zapewnił jej udział w barażach. Natomiast niebywały fakt dotknął Skrę Częstochowa - drużyna, która była utrapieniem pierwszej trójki (Łęcznej, Widzewa oraz GKS-u) była dziś naprawdę blisko spadku z ligi. Ostatecznie jednak uratował ich inny fakt - przegrana Stali Stalowa Wola, która sprawia, że będzie trzeba zmienić terminarz IV grupy III ligi!
Meldujemy się w barażach 👊💙
— Stal Rzeszów (@StalRzeszow) July 25, 2020
B R A W O 💪 pic.twitter.com/VJKWS06GxJ
A reszcie spotkań przyjrzał się nasz Piotr Sidorowicz:
Elana Toruń 6:0 Gryf Wejherowo
Mecz rozgrywany w Toruniu tym razem okazał się starciem "na otarcie łez". Oba zespoły jeszcze przed rozpoczęciem kolejki finałowej wiedziały, że w przyszłym sezonie na trzecim szczeblu rozgrywkowym nie zagoszczą. Piłkarze Gryfa z gry wypadli dawno, dawno temu. Drużyna z Torunia na spadek do III ligi zapracowała natomiast przed tygodniem. Przegrywając ze Zniczem Pruszków (2:3), zagwarantowała sobie miejsce poziom niżej. Dziś zaś wyszła nabuzowana jak nigdy wcześniej. W meczu o honor rozbiła rywala (6:0) i do nowego sezonu przystąpi w nieco lepszych nastrojach. Aczkolwiek o wiwatowaniu nie było tym razem mowy.
Garbarnia Kraków 3:2 Olimpia Elbląg
Co by się nie wydarzyło, piłkarze Garbarni i tak byliby pewni miejsca w II lidze. Ostatnia kolejka kończącego się sezonu była tym samym meczem o nic, który w gruncie rzeczy mogliby sobie odpuścić. Znacznie większym priorytetem obdarzono go w Elblągu. Tam miejscowa Olimpia wciąż miała szansę na awans poprzez mecze barażowe. Warunek był jednak prosty. Wygrać w Krakowie i nie patrząc na resztę stawki, czekać na rywala w barażach. I właśnie tego zwycięstwa w Krakowie zabrakło. Co z tym idzie, zabrakło również punktów i miejsca w pierwszej szóstce. Grająca dziś o nic Garbarnia okazała się przeszkodą nie do przejścia, ostatecznie wygrywając (3:2).
Górnik Polkowice 2:2 Bytovia Bytów
Miłym akcentem ostatnie spotkanie w tym sezonie zakończyła Bytovia Bytów. Czwarty zespół drugiej ligi remisując z Górnikiem, zachował miejsce gwarantujące walkę o pierwszą ligę. Bytovia zagra tym samym w barażach – polkowiczanie zaś zadowolą się posiadaniem najlepszego strzelca ligi. Tegoroczna korona króla strzelców powędrowała w ręce atakującego Górnika – Michała Bednarskiego.
Lech II Poznań 0:3 Błękitni Stargard
Tylko i wyłącznie zwycięstwo we Wronkach sprawiło, że w przyszłym sezon drugiej ligi zagrają piłkarze Błękitnych. Drużyna ze Stargardu pokonując "Kolejorza", zapewniła sobie utrzymanie. Świętowanie pomimo druzgocącej porażki mogą rozpoczynać również w Poznaniu. Rezerwy Lecha, choć zostały rozbite (0:3) – w lidze pozostaną. Podopieczni Rafała Ulatowskiego sezon zakończyli na 13. pozycji.
Stal Stalowa Wola 0:3 Pogoń Siedlce
Po spotkaniu w Stalowej Woli wiemy już wszystko. Czwartym spadkowiczem kończącego się sezonu II ligi zostali piłkarze miejscowej Stali. Drużyna z południa Polski na zakończenie rozgrywek nie zdołała postawić się Pogoni SIedlce, co przy zwycięstwie Błękitnych we Wronkach doprowadziło do spadku. Stal tymczasem żegnamy – w Stargardzie nie zasną jeszcze długo.