Oko na Polaka - Szymański zagra w Lidze Europy

Po trzech latach od pamiętnego spadku na zaplecze rosyjskiej ekstraklasy piłkarze Dynama Moskwa ponownie zameldują się na europejskich salonach. Udział w międzynarodowych rozgrywkach zapewnili sobie tydzień po zakończeniu rozgrywek. Sobotni triumf Zenitu Sankt Petersburg w Pucharze Rosji sprawił, że angaż na europejskiej scenie otrzymała szósta drużyna zakończonego sezonu Premier Ligi. Po 30. kolejkach miejsce przypadło stołecznemu Dynamu. 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi. 

Zenit Sankt Petersburg jak na największy klub w Rosji przystało, nie zostawił złudzeń rywalom. W zakończonym wczoraj sezonie drużyna prowadzona przez Sergeja Semaka sięgnęła po każde możliwe trofeum, wzbogacając się o mistrzostwo oraz Puchar Rosji. W sobotnim finale zespół z Sankt Petersburga rozprawił się ze świeżo upieczonym beniaminkiem Premier Ligi, FK Chimki zwyciężając po bramce Artioma Dziuby (1:0). Bramka reprezentanta Rosji poza triumfem w krajowym pucharze pozwoli również na pierwszy od sześciu lat epizod Dynama Moskwa w Lidze Europy.

Drużyna Sebastiana Szymańskiego w zakończonym sezonie Premier Ligi uplasowała się na znakomitym szóstym miejscu, które ze względu na mistrzostwo oraz puchar kraju w wykonaniu Zenitu, pozwoli stołecznej drużynie powrócić na europejską scenę. Podopieczni  Kirilla Novikowa powracają tam po sześciu latach przerwy, a także awansie na najwyższy szczebel w Rosji. Przypomnijmy, że zaledwie pięć lat temu jeden z najbardziej utytułowanych klubów z Rosji spadł na zaplecze Premier Ligi, do której wrócił sezon później. Nie mniej jednak wynik w wykonaniu moskiewskiej drużyny traktuje się jako duży wyczyn. Udział w kwalifikacjach do Ligi Europy będzie bowiem pierwszym od sześciu lat. Wówczas pod wodzą Stanislawa Czerczesowa zakończyli swoje zmagania na 1/8 finału, przegrywając w dwumeczu z Napoli.