Awans przypieczętowany zwolnieniem
Bywały awanse wywalczane w lepszym stylu niż zrobił to w zakończonym niedawno sezonie łódzki Widzew. Prawdę powiedziawszy większość z nich taka była. RTS miał świetny bilans bramkowy, kilka demolek na koncie, ale ostatnimi czasy radził sobie beznadziejnie i praktycznie cudem wywalczył promocję do I ligi. Promocji nie wywalczył natomiast trener Marcin Kaczmarek.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Jesień była dobra, niektórzy powiedzą, że bardzo dobra. A wiosna? 2020 rok to w wykonaniu Widzewa 14 meczów i... tylko 4 zwycięstwa, do których dołożono 6 porażek i 4 remisy. Słaby wynik, jak na kandydata do awansu. Zresztą II liga była w minionym sezonie naprawdę szalona, bo nie da się racjonalnie wytłumaczyć tego, że przez większość czasu licznych wpadek łódzkiej drużyny nie były w stanie wykorzystać obie ekipy rzeszowskie, Górnik Łęczna (w końcu to zrobił) oraz - przede wszystkim! - katowicka GieKSa. Ostatnia kolejka sezonu była już w ogóle kuriozalna.
Widzew przegrał w dwóch ostatnich spotkaniach, a w tym finalnym uległ Zniczowi Pruszków, wyciągając pomocną dłoń w stronę GKS-u Katowice. Wystarczyło, żeby Ślązacy pokonali swojego rywala i zepchnęliby RTS na miejsca barażowe, no ale oczywiście zremisowali, zrównali się z nim punktami, ale z racji gorszego bilansu pozostali na najniższym stopniu podium. Wicemistrzem został klub z Al. Piłsudskiego, ale zrobił to w iście fatalnym stylu, co znalazło ujście w frustracji bardziej radykalnych kibiców, których musiała uspokajać policja. Oberwało się także trenerowi Kaczmarkowi, który miał przed sezonem jasny plan - awans. Wykonał go, ale sposób tak beznadziejny, że z Widzewa śmiała się cała Polska. I śmiała się zasłużenie.
Fani Widzewa pobili 18-letniego piłkarza, który wywalczył awans Widzewa do I ligi. Ale przeprosili i oświadczyli, że młody "wyłapał klapsa" przez przypadek. Chodziło o innych graczy Widzewa, którzy wywalczyli awans. No jeśli tak, to chyba nie ma sprawy.
— Cezary Kowalski (@kowalski_cezary) July 27, 2020
Klubowy zarząd zadecydował o zwolnieniu szkoleniowca, co tłumaczył: Ostatnie wyniki sprawiły jednak, że zespół z trudem utrzymał drugie miejsce w stawce. Cel, jakim był awans do wyższej klasy rozgrywkowej, został zrealizowany, ale rezultaty poszczególnych meczów i dyspozycja sportowa drużyny w minionych tygodniach znacznie odbiegały od oczekiwań, dlatego zarząd podjął decyzję o zakończeniu współpracy z trenerem.
Mówi się, że miejsce Kaczmarka może zająć Maciej Bartoszek lub Leszek Ojrzyński, a wszelkie decyzje zostaną podjęte w najbliższych dniach. Burdel, który zawładnął ostatnio Widzewem, trwa więc w najlepsze, bo choć zwolnienie trenera ma swoje całkiem logiczne uzasadnienie, to jednak chaos panujący w tym klubie w ostatnich sezonach jest ogromny. No i pytanie czy to na pewno tylko wina tego, kto ma ustalać skład? Może piłkarzom po prostu wygodnie grać na trzecim poziomie rozgrywkowym za dobry hajs i awansowali przez przypadek? A może coś innego? Daleko w widzewskiej stronie Łodzi do stabilizacji, ale za to nie można powiedzieć, że się przy Al. Piłsudskiego nudzą.
Oczywiście najlepiej pożegnać trenera, ale z obserwacji ewidentnie widać, że zawodnicy nie chcą awansować. Po co ścierać się w wyższej lidze jak można kopać w II ligi za pieniądze na poziomie Ekstraklasy. Może czas przewietrzyć szatnie ze starych "wyjadaczy"
— Daniel Dudkiewicz (@DanielDudi1978) July 27, 2020
Chłop najbardziej winny że kopacze mieli zupełnie inne interesy.
— Nowohucki #Duda2020 (@Nowohucki) July 27, 2020
No ale fakt łatwiej wymienić jednego człowieka niż dwudziestu piłkarzy.