Footrollowa JEDENASTKA WEEKENDU - 28 sierpnia-30 sierpnia
"Footrollowa Jedenastka" - to cykl, w którym wielu z was pewnie wkurzymy, niektórych rozbawimy... ale cóż, takie czasy, dyskutuje się o wszystkim. Szczególnie o wyborach. Będziemy Wam prezentować nasz wybór odnośnie tych jedenastu ludzi, których należy wyróżnić. Oczywiście - nie musicie się ze wszystkim zgadzać, wybór zawsze jest trudną rzeczą, ale też dyskusyjną. OTO NASZE FIRST ELEVEN!!!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Pavels Steinbors (Jagiellonia Białystok) - łotewski golkiper sympatię wśród białostockich kibiców zaskarbił sobie zaraz po przyjściu do Jagiellonii. Dwukrotny wicemistrz Polski po roku tułaczki w końcu ma bramkarza z ligowego topu, co były zawodnik Arki Gdynia podkreśla z każdym upływającym tygodniem. W swoim debiucie przeciwko Wiśle Kraków zaliczył kilka kluczowych interwencji. W starciu z Legią został jednogłośnym bohaterem oraz twórcą pierwszego od ponad dwóch lat zwycięstwa "Dumy Podlasia" przy Łazienkowskiej.
49 dośrodkowań Legii w meczu. Mało urozmaicone ataki, choć gdyby nie Steinbors pewnie byłby remis.
— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) August 29, 2020
Błażej Augustyn (Jagiellonia Białystok) - były zawodnik Lechii Gdańsk przed rozpoczęciem sezonu zamienił Trójmiasto na stolicę Podlasia. Z punktu widzenia ligowych obserwatorów transfer dość nieoczywisty. Ostatnie tygodnie mówią jednak, iż Jagiellonia dokonała kolejnej wartościowej transakcji. W zeszłotygodniowym starciu z Wisłą Kraków doświadczony defensor zanotował asystę drugiego stopnia przy bramce Macieja Makuszewskiego. W sobotę – w spotkaniu z Legią – 32-latek ponownie przyczynił się do zwycięstwa. Po jego crossowym dograniu akcję napędził Tomas Prikryl. Wykończył Jakov Puljić, dla którego gol z mistrzem Polski był premierowym w nowych rozgrywkach.
Poza znakomitym przeglądem pola i grą do przodu Augustyn dołożył również cegiełkę do obrony korzystnego wyniku. Każde kolejne spotkania udowadnia zaś, iż o tercecie Steinbors-Augustyn-Runje usłyszymy jeszcze niejednokrotnie. Jako pierwsi o wspomnianej stabilności przekonali się piłkarze Legii. W starciu z "Dumą Podlasia" cieszyli się tylko raz.
Paweł Bochniewicz (Górnik Zabrze) - ledwie tydzień temu dowiedział się o pierwszym w karierze wyjeździe na zgrupowanie dorosłej reprezentacji. Jak pokazują ostatnie występy z udziałem defensora Górnika – otrzymanej szansy z pewnością nie zaprzepaści. Niczym w meczu pucharowym z Jagiellonią Białystok, starciu inauguracyjnym z Podbeskidziem, tak też w spotkaniu ze Stalą Mielec zaprezentował bardzo wysoki poziom pod swoją bramką. Jeszcze przed przerwą wpisał się również na listę strzelców, a znakomity występ w Mielcu podsumował zwycięstwem swojego zespołu (2:0).
Górnik really starting the season well. Bochniewicz is a beast, as the Poles say 'będą z niego ludzie'
— Christopher Lash (@rightbankwarsaw) August 28, 2020
Adam Danch (Arka Gdynia) - poprzedni sezon Ekstraklasy był wręcz fatalny. Arka z doświadczonym defensorem na pokładzie spadła do pierwszej ligi. Teraz pozostał jej rok, by w jak najkrótszym okresie dokonać niezbędnej odbudowy. Pierwsze spotkania z udziałem Arkowców mówią jednak, iż trudno nie będzie. Na inaugurację podopieczni Ireneusza Mamrota rozprawili się z GKS-em Jastrzębie (4:0). Wśród autorów inauguracyjnego triumfu nie mogło zabraknąć Adama Dancha. Doświadczony defensor niczym za najlepszym lat ponownie udowodnił swoją przydatność. Tym razem zanotował bezbłędny występ w formacji defensywnej.
Alasana Manneh (Górnik Zabrze) - na stadionie beniaminka strzelał Paweł Bochniewicz. Defensor Górnik na listę strzelców wpisał się jeszcze przed przerwą. W drugiej odsłonie starcia trzy grosze do triumfu swojego zespołu dołożył również Alasana Manneh. Reprezentant Gambii atomowym uderzeniem sprzed pola karnego nie dał szans bramkarzowi. Jego trafienie w wyścigu po gola kolejki nie powinno mieć sobie, bowiem bramki takiej urody nie padają często. A Manneh? Pod wodzą Marcina Brosza dołączył do ligowego topu.
Na dobry początek dnia przypominamy przepiękną bramkę @Manneh_8 z wczorajszego meczu #STMGÓR ⚽️ pic.twitter.com/2DuymFQnJ4
— Górnik Zabrze (@GornikZabrzeSSA) August 29, 2020
Petr Schwarz (Raków Częstochowa) - w poprzednich rozgrywkach wręcz oczarował. Jako debiutant wykręcił wspaniałe liczby, czego kontynuacja trwa również w obecnym sezonie. W meczu 2. kolejki Ekstraklasy przeciwko Lechii Gdańsk, Czech asystował przy bramce Vladislavsa Gutkovskisa. Sam zaliczył też kilka kluczowych odbiorów oraz niezliczoną liczbę podań. W skrócie – zaliczył występ idealny,
Juliusz Letniowski (Arka Gdynia) - po nieudanym epizodzie w barwach Lecha wiele wskazywało na to, iż jeden z najbardziej uzdolnionych piłkarzy pierwszej ligi zmierza w kierunku niespełnionego talentu. Wraz z wypożyczeniem na zaplecze Ekstraklasy wszystko zaczyna jednak wracać do normy. Letniowski wraz z Arką zanotował zwycięstwo w meczu inauguracyjnym. Podopieczni Ireneusza Mamrota pokonali na wyjeździe GKS Jastrzębie (4:0). Bohaterem starcia został wyżej wspomniany Letniowski, strzelec dwóch bramek, który ponownie wysyła znaki życia w kierunku Poznania.
Dziś @PawelPaczul spytał mnie w radiu, kto strzeli dla Arki najwięcej goli w tym sezonie.
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) August 28, 2020
- Żaden napastnik. Juliusz Letniowski.
2 gole Letniowskiego w 1. połowie debiutu 🤜🏻🤛🏻 Na tym poziomie to ponownie kozak #Pierwszoligowiec
Robert Pich (Śląsk Wrocław) - w przypadku Słowaka działa jedna i banalna zasada - im starszy, tym lepszy. Choć na karku już 31 lat, atakujący Śląska Wrocław nie zamierza składać broni. W sobotnim spotkaniu z Wisłą Kraków zapisał na swoim koncie dublet. Wysoka dyspozycja Słowaka mówi jednak, iż z pewnością nie był to ostatni dublet w karierze. Śląsk dzięki bramkom Picha oczywiście wygrał (3:1).
Łukasz Sierpina (Podbeskidzie Bielsko-Biała) - jeden z zawodników beniaminka, o którym choć nie będzie głośno, z pewnością odciśnie piętno na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Podczas niedzielnego spotkania Podbeskidzia Bielsko-Biała z Cracovią doszło do niemałej niespodzianki. Grający przed własną publicznością beniaminek urwał punkty faworytowi. Autorem niebanalnego remisu został Łukasz Sierpina. Pomocnik "Górali" w starciu z "Pasami" zanotował dwa ostatnie podania i z dumą wskoczył na podium najlepszych asystentów w lidze.
Leandro (Radomiak Radom) - w międzyczasie zaglądamy na zaplecze Ekstraklasy, gdzie już na inaugurację krwi łódzkiemu Widzewowi napsuł Radomiak. Podopieczni Enkeleida Dobiego wraz z początkiem sezonu pierwszej ligi marzyli o pewnym triumfie na otwarcie. Tymczasem zamiast zwycięstwa ukazały się bolesne baty. Widzew na inaugurację nie sprostał zadaniu Radomiaka. Jednym z bohaterów gospodarzy został Leandro. Sympatyczny Brazylijczyk i strzelec jednej z bramek.
Ależ zdeklasowany Widzew, brutalne przywitanie z I ligą. Przepaść. Trzeba się kłaniać w pas Dariuszowi Banasikowi, który stracił właściwie całą ofensywę latem, a dziś Radomiak w ofensywie bawił się piłeczką i nic nie stracił na jakości.
— Marcin Borzęcki (@m_borzecki) August 29, 2020
Vladislavs Gutkovskis (Raków Częstochowa) - ciężki był to start w wykonaniu Łotysza, który worek z bramkami otworzył dopiero po przerwie. W starciu z Lechią próbował raz, drugi, trzeci, aż w końcu coś wpadło. W zasadzie to nawet dwie sztuki i pewne zwycięstwo Rakowa (3:1).