Odrobili, co zaległe - Puchar Polski dla faworytów
Pierwsza runda Pucharu Polski już ostateczne dobiegła końca. Dzięki pewnym triumfom awans do kolejnej fazy rozgrywek zapewnili sobie piłkarze Pogoni Szczecin, Górnika Łęczna oraz Pogoni Siedlce. Największe powodu do zadowolenia mają bezapelacyjnie "Portowcy". Podopieczni Kosty Runjaicia rozprawili się z Podhalem Nowy Targ (5:0)
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Od spektakularnego zwycięstwa przygodę w tegorocznej edycji Pucharu Polski rozpoczęła Pogoń Szczecin. Zespół prowadzony przez Kostę Runjaicia w zaległym spotkaniu pierwszej rundy rozprawił się z Podhalem Nowy Targ (5:0). Strzelanie w starciu z niżej notowanym rywalem już w 7. minucie rozpoczął Kacper Smoliński. Dla wychowanka "Portowców" bramka przeciwko trzecioligowcowi była już drugim trafieniem w barwach szczecińskiego zespołu. Po raz w trykocie Pogoni zapunktował się natomiast Michał Kucharczyk. Były gracz Legii Warszawa na listę strzelców wpisał się po upływie pierwszego kwadransa. Jeszcze przed końcem pierwszej części spotkania bramkarza Podhala pokonał Alexander Gorgon. Zespół z Nowego Targu po szybko straconych trzech golach już się nie podniósł. Kropkę nad "i" w ostatnich minutach postawił Kamil Drygas. Pomocnik "Portowców" w przeciągu dwóch minut ustrzelił dublet, czym ustalił losy jednostronnego starcia.
Poza Pogonią Szczecin pewnym awansem mogą się również poszczycić zawodnicy Pogoni Siedlce. Zespół występujący na co dzień w drugiej lidze nie dał szans Orlętom Radzyń Podlaski. Nieco większe katusze przeżyli natomiast w Nysie. Do 90. minuty grająca przed własną publicznością Polonia znajdowała się na autostradzie do sprawienia ogromnej niespodzianki. Gospodarze po bramce Tomasza Mamisa prowadzili z Górnikiem Łęczna. Marzenia outsidera prysły w końcówce spotkania. Najpierw na listę strzelców wpisał się Serhij Krykun. Wynik meczu ustalił zaś Przemysław Banaszek. Strzelec dwóch bramek uchronił jednocześnie swój zespół od kompromitacji na cudzym terenie.
O to chodziło 👌 pic.twitter.com/maydcdxBFa
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) September 2, 2020
Pierwsza runda tegorocznej edycji Pucharu Polski odeszła tym samym w zapomnienie. W kolejnej nie zobaczymy już m.in. Jagiellonii Białystok, Wisły Kraków oraz Śląska Wrocław. Cała trójka pożegnała się z rozgrywkami po inauguracyjnych starciach.
Podhale Nowy Targ 0:5 Pogoń Szczecin
Polonia Nysa 1:3 Górnik Zabrze
Orlęta Radzyń Podlaski 0:2 Pogoń Siedlce