Mierzejewski bohaterem zespołu. Zapewnił utrzymanie w lidze - Oko na Polaka
Za oceanem błyszczą Adam Buksa, Jarosław Niezgoda i Kacper Przybyłko. O wyczynach tego pierwszego pisaliśmy TUTAJ. Na wschodzie pierwsze skrzypce odgrywa zaś Adrian Mierzejewski. Były reprezentant Polski został dziś bohaterem Guangzhou R&F i przyczynił się do utrzymania swojego zespołu.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Od momentu przenosin Adriana Mierzejewskiego do Guangzhou R&F zrobiło się o nim dość cicho. Nie miało to jednak nic wspólnego z ewentualnym spadkiem formy. Ta wciąż ma się dobrze, o czym przekonali się dziś piłkarze Qingdao Huanghai.
Adrian Mierzejewski wykonał zadanie w nowym klubie. Polak dziś z bramką i asystą, a Guangzhou R&F pokonało 2:1 Quingdao Huanghai. To zapewnia już utrzymanie, a teraz zespół Adriana czeka walka o miejsca 9-12.
— Tomek Hatta (@Fyordung) October 24, 2020
Mierzejewski w tym sezonie: 13 występów, 7 bramek i 6 asyst.
Po prawie miesięcznej przerwie, zmianie otoczenia i zakotwiczeniu w nowych barwach 33-latek rozegrał drugie w tym sezonie spotkanie jako zawodnik Guangzhou R&F. W meczu fazy play-off przeciwko Qingdao Huanghai znalazł się w podstawowej jedenastce, by na lekko ponad kwadrans przed końcem spotkania zostać bohaterem swojego zespołu. W 71. minucie wykorzystał dośrodkowanie jednego z kolegów i strzałem głową pokonał golkipera rywali. Otworzył tym samym wynik spotkania, które z każdą kolejną minutą nabierało rozpędu. Z nimi rozpędzał się również Mierzejewski. Niespełna chwilę po golu na (1:0) wypracował stuprocentową okazję przy trafieniu Richairo Zivkovicia. Holender dostał istne ciasteczko i nie pozostało mu nic innego, jak umieścić piłkę w bramce rywali. To oczywiście uczynił. Trafienie autorstwa 24-latka okazało się kluczowe w kwestii zwycięstwa i pozostania na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Chinach.
Na dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry bramkarza gospodarzy pokonał jeszcze Jagos Vuković. Zwycięstwa nad Guangzhou R&F jednak to nie dało. Zespół Polaka utrzymał korzystny wynik do ostatniego gwizdka, dzięki czemu zapewnił sobie utrzymanie w lidze. Teraz powalczy o miejsca 9-11 na koniec rozgrywek. Ich rywalem w półfinale play-offów będą piłkarze Henan Jianye.
Gol zdobyty przeciwko Qingdao Huanghai był dla Mierzejewskiego już siódmym w trwających rozgrywkach. Ponadto ma na swoim koncie sześć ostatnich podań.