''Portowcy'' dopływają do kolejnej rundy Pucharu Polski
Dopiero zakończyliśmy emocjonowanie się meczami reprezentacyjnymi i częściowo ucichła dyskusja o przyszłości Jerzego Brzęczka, a już zdążyliśmy wrócić na krajowe podwórko. Nie zaczęliśmy jednak od meczów Ekstraklasy, a od zaległego meczu 1/16 finału Pucharu Polski. W Płocku byliśmy świadkami pojedynku drużyn, które najmocniej odczuły trwającą pandemię koronawirusa i dopiero wracają do grania. Miejscowa Wisła podjęła na własnym stadionie Pogoń Szczecin i do rozstrzygnięcia potrzebny był konkurs rzutów karnych. Lepszymi egzekutorami okazali się być piłkarze Pogoni i to oni awansowali do kolejnej rundy.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Wisła Płock: K. Kamiński - D. Zbozień, A. Uryga, M. Obradović, P. Tomasik - D. Lagator, D. Kocyła, D. Rasak - F. Lesniak, M. Lewandowski, G. Merebashvili
Pogoń Szczecin: D. Stipica - D. Stec, K. Triantafyllopoulos, B. Zech, H. Matynia - K. Smoliński, D. Dąbrowski, K. Drygas, A. Gorgon - L. Zahović, A. Benedyczak
Pucharowy mecz pomiędzy dwoma przedstawicielami Ekstraklasy pierwotnie miał odbyć się na początku listopada, ale z powodu ogromnej liczby zakażeń w szeregach obu zespołów nie było możliwości, aby spotkanie zostało wówczas rozegrane. Dopiero dzisiaj zaistniały odpowiednie warunki, aby rozstrzygnąć losy awansu do kolejnej rundy Pucharu Polski. Bardzo ciekawą kwestią było jednak to, że to spotkanie wyznaczono na bardzo wczesną porę dnia - pierwszy gwizdek usłyszeliśmy już o godzinie 12:30 i jedynym wyjaśnieniem jest chęć niekolidowania z wieczornymi meczami o punkty ligowe. Trzeba jednak przyznać, że patrząc na dzisiejszą dyspozycję obu drużyn, to zarówno piłkarze Pogoni, jak i Wisły Pogoni sprawiali wrażenie niechętnych do grania w piątkowe wczesne popołudnie.
Wszystko to, co najważniejsze w trakcie regulaminowego czasu gry wydarzyło się w pierwszej połowie oraz w końcowych minutach meczu. Gospodarze objęli prowadzenie, bo doszło do nieporozumienia pomiędzy Benediktem Zechem a Dante Stipicą. Wydawało się, że płocczanie nie zdołają stworzyć zagrożenia pod bramką Pogoni, bo Zech sprawiał wrażenie osoby kontrolującej wszystko. Austriak podjął jednak dziwną decyzję o odegraniu piłki w kierunku bramkarza. Samo zagranie było jednak bardzo delikatne i jeszcze chorwacki golkiper zdążył zaliczyć poślizgnięcie, co ułatwiło zadanie debiutującemu dzisiaj Mateuszowi Lewandowskiemu i napastnik "Nafciarzy" zachował się zgodnie z tym, jak należy postępować będąc napastnikiem o nazwisku Lewandowski. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, bo sędzia meczu tuż przed przerwą dopatrzył się przewinienia na Adrianie Benedyczaku i goście wyrównali po karnym, który został wykorzystany przez Kamila Drygasa.
To niejedyny moment, gdy sędzia Wojciech Myć był pierwszoplanową postacią tego meczu. W drugiej połowie Giorgi Merebashvili na przestrzeni niespełna 30 minut, dwukrotnie ujrzał żółtą kartkę i Gruzin musiał przedwcześnie opuścić boisko. Głównym problemem jest to, że drugi faul ze strony Merebashviliego raczej nie kwalifikował się na dodatkową karę i Wisła Płock mogła poczuć się pokrzywdzona decyzją sędziego. Kolejnym problemem było to, że David Stec, czyli obrońca Pogoni Szczecin, uniknął w niezrozumiały sposób wyrzucenia z boiska i Austriak polskiego pochodzenia był zdolny dograć mecz do końca. A sam mecz został rozstrzygnięty dopiero podczas konkursu rzutów karnych, gdzie Dante Stipica już zdołał stanąć na wysokości zadania. Chorwat został bohaterem konkursu jedenastek i to właśnie on wymiernie pomógł Pogoni w awansie do kolejnej rundy Pucharu Polski. Następnym rywalem "Portowców" będzie gdańska Lechia czyli będziemy świadkami kolejnego starcia pomiędzy Ekstraklasowiczami.
Jeśli cały mecz wyglądał jak dogrywka i karne Kuchego i Matyni, to w sumie dobrze, że się nie męczyłem ;) dzięki Dante! 💪#WPŁPOG
— Łukasz Suliga (@LukiLukson) November 20, 2020
Dante Stipica jest najpiękniejszy.
— Pogoń Szczecin (@PogonSzczecin) November 20, 2020
That's it. That's the tweet.