Królu Filipie! Sprint po Twój puchar rozpoczęty!
Do tej pory ekscytowaliśmy się wyścigiem w żółwim tempie po tytuł mistrzowski w Hiszpanii. Początek każdego roku kalendarzowego oznacza jednak, że każdorazowo zaczynamy nową edycję rozgrywek o Puchar Króla. W tym roku jest o tyle dziwnie, że wciąż nie znamy drużyny, która była triumfatorem Copa del Rey w zeszłym sezonie. Warto również podkreślić to, że ten turniej charakteryzuje się szaleńczym tempem. Już w marcu poznamy finalistów, a tym samym dla wielu utytułowanych klubów starcia pucharowe mogą być niezłą pułapką. A zatem poznajmy pierwsze rozstrzygnięcia i pierwsze niespodzianki, bo nie obyło się bez takowych.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Zacznijmy chronologicznie czyli od tego, co wydarzyło się we wtorek. A na sam początek dostaliśmy dowód na to, że ekipa Getafe trwa właśnie w gigantycznym kryzysie. Nie dość, że są tuż nad strefą spadkową i słusznie są traktowani jako jedno z największych rozczarowań sezonu, to właśnie pożegnali się z krajowym pucharem. Z okazji na sprawienie sensacji skorzystali piłkarze trzecioligowej Cordoby. Drużynie z Andaluzji do szczęścia wystarczyła bramka zdobyta już w szóstej minucie, a jej autorem był Willy Ledesma. W tym samym czasie była drużyna, która zdołała jeszcze bardziej się skompromitować od Getafe. Mowa o Celcie Vigo, która po przyjeździe do Ibizy, najwyraźniej myślami była w popularnych klubach nocnych. Nie ma innego wytłumaczenia tego, że gospodarze, grający na co dzień w trzeciej lidze, pokonali Celtę aż 5:2. Kolejne mecze nie zakończyły się aż takimi sensacjami, chociaż Ronaldo – właściciel Realu Valladolid – najpewniej podjadał z nerwów, gdy patrzył na popisy piłkarzy jego klubu. Jeszcze przed rozpoczęciem doliczonego czasu gry, wydawało się, że wszystko pójdzie zgodnie z plany. Ostatnia akcja meczu w wykonaniu Marbelli spowodowała, że byliśmy świadkami dogrywki. Na szczęście dla Realu Valladolid, Óscar Plano był w dobrej formie i to jego drugi gol w meczu zapewnił awans przedstawicielowi LaLiga do kolejnej rundy.
Piękny dziś Puchar Króla:
— Olek Sieradzki (@oleksieradz) January 5, 2021
Getafe - odpada z Cordobą
Celta Vigo - odpada z Ibizą
Valladolid - dogrywka z Marbellą
W środę było prawdziwe zatrzęsienie meczów, bo grano od wczesnych godzin południowych do samego wieczora. A skoro to było Święto Trzech Króli, podczas którego Hiszpanie wręczają sobie prezenty, to piłkarze Levante byli bliscy wręczenia takowego swoim przeciwnikom. Popularne „Żaby” z Walencji pojechały do Kraju Basków, aby zmierzyć się z Club Portugalete. Zaczęło się zgodnie z przewidywaniami, bo od prowadzenia gości. Kłopoty i nerwy pojawiły się, gdy czwartoligowiec wyrównał stan meczu. Ratunek nadszedł za sprawą drugiego gola Sergio Leóna w doliczonym czasie gry. Podobne problemy miał tegoroczny beniaminek z Elche w meczu przeciwko La Nucii. Prawdziwym nosem do zmian wykazał się jednak trener tej ekipy, bo wprowadzony z ławki Lucas Boyé potrzebował zaledwie kilku chwil, aby wpisać się na listę strzelców i wspomóc swój zespół. Reflektory wszystkich i tak były skupione na Atletico Madryt, które ewidentnie chce skupić się na lidze. Gdyby było inaczej, to poważniej potraktowaliby mecz z Cornellą i raczej bezproblemowo pokonaliby niżej notowanego rywala. Wyszło jednak tak, że wcześnie zdobyta bramka przez Cornellę wystarczyła do wyrzucenia zza burtę lidera LaLiga i jednego z faworytów do końcowego sukcesu w Pucharze Króla. Podobny los mógł spotkać Granadę, ale akurat oni uporali się ze swoją przeszkodą po dogrywce. Duży większy spokój towarzyszył poczynaniom Realu Betis, bo dwa gole na przestrzeni dwóch minut przeciwko Mutilverze dały bezpieczną przewagę ekipie z Sewilli. Mieliśmy również derby klubów z Deportivo w nazwie – La Coruna kontra Alaves, które skończyły się zgodnie z przewidywaniami zwycięstwem gości. Przedstawiciel LaLiga bardzo późno zapewnił sobie awans, bo zwycięski gol padł kwadrans przed końcem meczu. Dużo lepsze wrażenie pozostawili po sobie piłkarze Osasuny Pampeluny, którzy ruszyli do prowincji Girony, aby zmierzyć się z trzecioligowym UE Olot i nie pozostawili złudzeń, bo wygrali aż 3:0.
La Liga leaders Atletico Madrid are knocked out of the Copa del Rey by third-division side UD Cornella 😳 pic.twitter.com/2NOiaoUGUH
— B/R Football (@brfootball) January 6, 2021
Czwartek zaczął się nietypowo, bo Valencia przypomniała o tym, że potrafi udźwignąć rolę faworyta i nadal jest w stanie wygrywać mecze, chociaż ewentualna porażka w dniu dzisiejszym byłaby znakiem totalnego upadku. „Nietoperze” nieuchronnie zmierzają ku przepaści w LaLiga, ale w dniu dzisiejszym nie dali żadnych szans niżej notowanemu rywalowi w Yecli. Wystarczyły dwa gole przed upływem pierwszego kwadransa, abyśmy poznali uczestnika kolejnej rundy Pucharu Króla, bo to one ustawiły dalszy przebieg starcia. Gospodarze próbowali się odgryźć i jeszcze w pierwszej połowie mogli zdobyć gola kontaktowego, ale Valencię uratowała poprzeczka. Dzięki dobrej grze ofensywnej ze strony Valencii, momentami odnosiło się wrażenie, że ogląda się ciut poważniejszą gierkę treningową. Gospodarzy było wyłącznie stać na trafienie honorowe zdobyte tuż po rozpoczęciu drugiej połowy. Spotkanie Valencii z Yeclaną mogło się podobać, bo obie drużyny rzuciły wszystko na szale, ale tego samego nie można napisać o występie Cadizu. Tegoroczny beniaminek osiąga w lidze bardzo dobre wyniki, ale w Pucharze Króla przeszli prawdziwą drogę przez mękę. Wywalczony awans, w meczu przeciwko Pontevedrze, zapewnili sobie dopiero po konkursie rzutów karnych. Jeden z kolejnych meczów interesował nas z powodu Damiana Kądziora. Polak wyszedł w pierwszym składzie Eibaru i reprezentant naszego kraju był w miarę aktywny, bo zdołał nawet zaliczyć asystę przy jednym z trafień. Jeszcze na dwadzieścia minut przed końcem spotkania goście prowadzili aż 3:0 i myślami najprawdopodobniej byli już przy awansie do kolejnej rundy. To bardzo mocno się zemściło, bo gospodarze przemienili się w piłkarzy Liverpoolu z Stambułu i w sześć minut odrobili straty, a tym samym wszystko nagle stanęło na ostrzu noża. W pewnym momencie wydawało się, że do rozstrzygnięcia potrzebne będą rzuty karne, bo w czasie dogrywki nikt nie kwapił się do tego, aby na swoją stronę przechylić szalę zwycięstwa. Wystarczyło jednak wprowadzić piłkarzy z podstawowego składu i Eibar w końcu pokazał rywalom ich miejsce w szeregu. To generalnie nie był łatwy wieczór dla drużyn z dolnej części tabeli LaLiga, bo z rozgrywkami pożegnała się Huesca. Pogromcą czerwonej latarni LaLiga okazało się być trzecioligowe Alcoyano, które wygrało 2:1.
Eibar prawie okazał się frajerem roku, bo w meczu z trzecioligowcem Las Rozas CF w sześć minut z 3:0 wypuścili na 3:3 (od 73 do 79'), ale w dogrywce uratowali awans. Damian Kądzior z asystą, z anulowanym golem i pozytywnym występem, choć - jak cały Eibar - z biegiem meczu gasł.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) January 7, 2021
WSZYSTKIE WYNIKI DRUGIEJ RUNDY PUCHARU KRÓLA
Córdoba 1:0 Getafe
UD Ibiza-Eivissa 5:2 Celta
Zamora 1:4 Villarreal
Linares Deportivo 0:2 Sevilla
Alcorcón 2:1 Real Zaragoza
Marbella 2:3 Real Valladolid
La Nucía 0:1 Elche
Numancia 1:2 Almería
Portugalete 1:2 Levante
Socuéllamos 0:2 Leganés
Cultural Leonesa 1:2 Granada
Mutilvera 1:3 Real Betis
Navalcarnero 1:0 Las Palmas
Haro Deportivo 1:3 Rayo
Cornellà 1:0 Atlético
Burgos CF 0:2 Espanyol
Deportivo 0:1 Alavés
Olot 0:3 Osasuna
Castellón 0:2 Tenerife
Fuenlabrada 3:2 Mallorca
Málaga 1:0 Oviedo
SD Amorebieta 0:1 Sporting Gijon
Girona 2:1 Lugo
Pontevedra 0:1 Cádiz
SCR Peña Deportiva 1:0 Sabadell
Yeclano 1:4 Valencia
Alcoyano 2:1 Huesca
Las Rozas 3:4 Eibar