Entuzjazm Marcelino przepisem na sukces – Athletic zgarnia Superpuchar Hiszpanii
W normalnych okolicznościach zarówno Barcelona, jak i Athletic mogłyby jedynie pomarzyć o walce o Superpuchar Hiszpanii, chociaż Baskowie mieliby na to realniejsze szanse od Katalończyków. Obecny format walki o to trofeum sprzyja jednak tak nieoczywistym rozwiązaniom, więc to właśnie te dwa wspomniane zespoły walczyły o krajowy superpuchar. Wracając jednak do bezpośredniego pojedynku, obie drużyny grały już ze sobą nie tak dawno, bo w pierwszych dniach stycznia - w Święto Trzech Króli. Od tamtego meczu minęło niecałe dwa tygodnie i Marcelino zdołał przechytrzyć wyżej notowanego rywala. Tym samym Athletic Club jest pierwszą drużyną w roku 2021 sięgającą po trofeum, a to wszystko za sprawą zwycięstwa 3:2.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Barcelona: M. ter Stegen – S. Dest (46' Ó. Mingueza), R. Araújo, C. Lenglet (108' F. Trincão), J. Alba – F. de Jong, S. Busquets (97' R. Puig), Pedri (88' M. Pjanić) – L. Messi, A. Griezmann, O. Dembélé (88' M. Braithwaite)
Athletic: U. Simón – A. Capa (81' A. Berenguer), Yeray, I. Martinez (95' U. Núñez), M. Balenziaga (83' I. Lekue) – O. De Marcos (81' M. Vesga), D. Garcia, U. Vencedor, I. Munain – R. Garcia (81' A. Villalibre), I. Williams (108' J. Morcillo)
Przed samym meczem dominowała dyskusja o tym, czy na boisku pojawi się Leo Messi. Argentyńczyk w środku tygodnia był jedynie biernym obserwatorem meczu półfinałowego przeciwko Realowi Sociedad. Nie było przypadku w tym, że Messi przedwcześnie opuścił niedawne spotkanie ligowe z Granadą. Odezwały się pewne problemy zdrowotne, które wykluczyły Messiego z półfinałowego meczu, który odbył się kilka dni temu. Ronald Koeman w miarę wcześnie uspokoił zaniepokojonych kibiców Barcelony, bo na konferencji przedmeczowej zapewnił, że Messi zagra i Holender dotrzymał słowa, bo znalazło się miejsce dla Messiego w wyjściowym składzie. W obozie Athletiku również dostali potrzebny zastrzyk energii, bo drużynę przed meczem odwiedził człowiek, który na pewno przydałby się w dzisiejszym meczu - Aritz Aduriz. Jak jednak dobrze pamiętamy, rosły napastnik w zeszłym roku zakończył karierę i w ten weekend mógł wesprzeć swoją obecnością w korytarzach hotelowych.
Aritz Aduriz surprising his teammates is such a beautiful moment. Let’s lift this trophy again for Zorro pic.twitter.com/WlfkjEpGHK
— Inside Athletic (@InsideAthletic) January 16, 2021
Koeman celowo nie przedstawił kadry na dzisiejszy mecz, dopiero przed meczem pojawią się nazwiska piłkarzy, którzy w nim nie wystąpią. Messi rozpocznie spotkanie od pierwszej minuty. Sport
— ■neurophate (@neurophate_) January 17, 2021
Leo Messi ma dziś wyjść w podstawowej jedenastce na Athletic w Superpucharze. Czuje się dobrze, na treningu pracował normalnie, nie odczuwa żadnego bólu. Wcześniej „AS” informował, że kontuzja jest drobna, ale miało istnieć ryzyko jej pogłębienia, a za miesiąc Barça gra z PSG.
— Jakub Kręcidło (@J_Krecidlo) January 17, 2021
W początkowej fazie pierwszej połowy odczucia były jednak takie, jakby żaden z piłkarzy nie wybiegł na boisko. Akcje przeprowadzane przez obie drużyny były bardzo powolne i trudno było ich nazywać klarownymi, bo praktycznie nie doświadczaliśmy strzałów na bramkę. Taki obraz gry wziął się jednak z tego, że Athletic postawił przede wszystkim na szczelną defensywę i przez to „Duma Katalonii” nabijała sobie optyczną przewagę poprzez większe posiadanie piłki. Przepisem na bezbramkowy remis do przerwy było odcięcie od gry Messiego oraz Pedriego czyli dwóch piłkarzy, którzy sprawili spore problemy w meczu z początku stycznia. Istnieją jednak pewne mechanizmy, które Barcelonie będą zapewniać gole do momentu, gdy Jordi Alba oraz Lionel Messi nie zakończą karier. Argentyńczyk dograł na lewe skrzydło, gdzie standardowo podłączył się lewy obrońca. Hiszpan odegrał z powrotem do Messiego, ale strzał lidera drużyny został jeszcze zablokowany. Szczęście Barcelony polegało jednak na tym, że piłka wylądowała pod nogami Griezmanna i Francuz wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Radość z takiego stanu gry nie trwała zbyt długo, bo wyrównanie nastąpiło po upływie dwóch minut. Tak jak chwalimy Albę za grę ofensywną, tak trzeba go zganić za błąd w kryciu. Oscar de Marcos skorzystał z faktu, że Alba był w pełni skoncentrowany na piłce i tym samym wyskoczył zza pleców Alby, a dzięki temu obie drużyny schodziły na przerwę z bramkowym remisem.
Obrońcy rywali po tym jak nabiorą się na akcję Messi - Alba. pic.twitter.com/1IPZlfuyk8
— Michał Gajdek (@michalgajdek) January 17, 2021
Barcelona 1-1 Athletic Club
— Goal (@goal) January 17, 2021
40' Antoine Griezmann
42' Oscar de Marcos pic.twitter.com/LOh3DYYjWR
Początek drugiej połowy miał niespodziewany przebieg, bo Athletic dość niespodziewanie objął prowadzenie. Dokonał tego ten, który w półfinale sprawił, że dzisiaj nie jesteśmy świadkami Klasyku pomiędzy Barcą a Realem Madryt czyli Raúl García. Doświadczony Bask przydał się przy rzucie wolnym i pokonał ter Stegena. Niemiecki bramkarz Barcelony po kilku chwilach mógł odetchnąć z ulgą, bo arbitrzy obsługujący VAR dopatrzyli się spalonego i bramka zdobyta przez Athletic nie została uznana. Dalsza część meczu wciąż przebiegała w miarę ślamazarnym tempie, aż do momentu, gdy Griezmann nie wykorzystał gapiostwa defensywy Athletiku. Wystarczyło chwilowe przebudzenie mocy, aby Barcelona ponownie wyszła na prowadzenie. Nieudana pułapka ofsajdowa sprawiła, że Jordi Alba bezproblemowo uciekł z krycia i właściwie wystawił piłkę Griezmannowi, bo były piłkarz Realu Sociedad stanął przed dopełnieniem formalności ze względu na fakt, że stanął twarzą w twarz z bramkarzem rywali. Tuż przed doliczonym czasem gry Athletic pokazał Barcelonie, że ma spore problemy z pilnowaniem rywala podczas stałego fragmentu gry. Iker Muniain bardzo dobrze dośrodkował w pole karne z rzutu wolnego, a Asier Villalibre ofiarnym wślizgiem zdobył gola i sprawił, że mieliśmy do czynienia z dogrywką.
— Tomasz Weinert ⚡ (@PanTomaszJZW) January 17, 2021
Antoine Griezmann gives Barça the advantage with his second goal of the night.
— La Liga Lowdown 🧡🇪🇸⚽️ (@LaLigaLowdown) January 17, 2021
His last 4 appearances:
🅰️ vs Athletic Club
⚽️⚽️🅰️ vs Granada
🅰️ vs Real Sociedad
⚽️⚽️ vs Athletic Club
Finding his best form in 2021.#LLL
🧡🇪🇸⚽️ pic.twitter.com/I6qD5qCUdD
Ostatnio byłem tak zaskoczony jak Barca dostała gola od Athetiku na 1:1
— Kęd® (@ked_90) January 17, 2021
Przyjęło się myślenie, że dogrywka to zwyczajne dogorywanie i czekanie na to, aż nadejdzie do konkursu rzutów karnych. W przedstawionej tezie jest sporo prawdy, bo dogrywka zazwyczaj mocno zniechęca do dalszego oglądania danego pojedynku. Po pierwszej akcji Athletiku widać było jednak to, że Iñaki Williams chciał w pełni skorzystać z dodatkowego czasu i przechylić szalę zwycięstwa na korzyść swojej drużyny. Wychowanek klubu zszedł na skraj pola karnego i prawą nogą uderzył z całej siły. Strzał był na tyle precyzyjny, że piłka po odbiciu się o słupek wylądowała w siatce bramki Marca-André ter Stegena. Tuż przed końcem pierwszej połowy dogrywki, Athletic mógł już praktycznie sięgać po trofeum za końcowy sukces, ale Unai Núñez minimalnie się pomylił. Pudło stopera nie miało jednak odzwierciedlenia na końcowy rezultat, bo wynik nie uległ zmianie i Athletic mógł rozpocząć świętowanie. Rozgoryczenie w szeregach Barcelony sięgnęło zenitu, gdy Lionel Messi w bezpardonowy sposób chwycił jednego z rywali i arbiter nie miał innego wyjścia, jak pokazać czerwoną kartkę Argentyńczykowi. Wracając jednak do "Lwów z Bilbao" akurat zwycięstwo w Superpucharze ma wyjątkowy smak, bo to dla nich dopiero trzeci triumf w tych rozgrywkach w prawie 125-letniej historii klubu. A Marcelino może ewidentnie pokazać swoim przeciwnikom, że wraca na dobre i skreślanie jego jako trenera było przedwczesne.
Niesamowicie irytuje mnie ten format Superpucharu, ale postronny kibic nie mógł sobie wymarzyć lepszych rozstrzygnięć. Niespodzianka w półfinale, dwie dogrywki, konkurs rzutów karnych. Jest wszystko.
— Filip Modrzejewski (@FModrzejewski) January 17, 2021
Jesteśmy hiszpańskim Lechem Poznań. W dodatku bez pieniędzy, prezydenta i z największą gwiazdą, która myśli o sierpniu, żeby już sobie pokręcić z najlepszym ziomkiem lamusów we Francji
— Deaf (@thexdeaf) January 17, 2021
Madre mía que chirlo acabas de clavar @Williaaams45
— MisterChip (Alexis) (@2010MisterChip) January 17, 2021
xDDDDD
— Maciek Krawczyk (@DissBlaster) January 17, 2021
Mówiłem przed rozpoczęciem tego wspaniałego turnieju, żeby wystawić rezerwy, odpaść i mieć z głowy, ale TEGO się nie spodziewałem:
- dwie dogrywki;
- ostatecznie porażka;
- chamówka i czerwo Messiego.
Tego się nie dało gorzej zrobić. pic.twitter.com/KCRCSn0TCj
Nie będę zdziwiony jeśli następnym etapem dla Marcelino Garcii Torala będzie reprezentacja Hiszpanii albo jeden z topowych klubów. Ledwo zaczął pracę w Bilbao, a już ma na rozkładzie Real i Barcę. I trofeum w gablocie. #LaZabawa
— Michał Mitrut (@Mich_Mit) January 17, 2021