Żegnamy obrońcę tytułu, ale czy będziemy tęsknić? Dzień z FA Cup

Różne dziwne rzeczy działy się w meczach 1/16 FA Cup. Najważniejszym wydarzeniem było odpadnięcie obrońcy tytułu z poprzedniego sezonu, czyli Arsenalu. Niewiele jednak brakowało, a o meczu Kanonierów nie mówiło by się w ogóle. Pewna drużyna z League Two chciała skraść show i była tego niesamowicie blisko. 

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Chorley – Wolverhampton 0:1 (Vitinha 12’) (mecz piątkowy)
Dzięki za walkę! Hej Chorley, dzięki za walkę! Dzięki za waaaaaaaaalkę! Hey Chorley, dzięki za walkę. W przeciwieństwie do Legii, Chorley nie ma tego ku**a, bowiem tym meczem zakończyli swój udział w tej edycji FA Cup. Co trzeba jednak przyznać, szóstoligowiec mocno postawił się rywalowi z Premier League i mógł bez problemu doprowadzić co najmniej do dogrywki. Interwencje Ruddego zapobiegły utracie prowadzenia, zdobytego przez Wolves jeszcze na początku tego spotkania. A w jaki sposób Wilki zapewniły sobie awans do najlepszej szesnastki? To trzeba zobaczyć. Cudeńko! 

Take a bow, @vitinha!

🚀⚽️ pic.twitter.com/P5ioHtxcDb

— Wolves (@Wolves) January 23, 2021

Southampton – Arsenal 1:0 (Gabriel 25’ (sam.))
Nowy rok – nowy Arsenal? Do dzisiejszego meczu można było tak powiedzieć, drużyna Mikela Artety przyjechała do Southampton jako niepokonana w trzeciej dekadzie XXI w. I nie mówcie wy hejterzy, że dekada dopiero co się rozpoczęła. No cóż, po dzisiejszym meczu jedynym Arsenalem który jeszcze nie przegrał w tym roku jest ten argentyński, ten angielski lekko mówiąc nie powalał na kolana i zasłużenie przegrał dzisiaj ze Świętymi. Kontrowersji jednak nie zabrakło, karny Arsenalowi się należał, a tylko przypomnę, że istnieje coś takiego jak VAR. Dlaczego zatem karnego nie było? Nie wiem. Dlaczego nie skorzystano z wideoweryfikacji? Też nie wiem. Za to wiem, że Arsenal odpada i nie obroni tytułu sprzed roku. 

Tam był taki karny, że nawet Myć by gwizdnął. #EFLPL

— Lord Koks (@LordKoks) January 23, 2021

Barnsley – Norwich 1:0 (Styles 56’)
Kolejny mecz z zaledwie jedną bramką, ale z dominacją, szczególnie w pierwszej części spotkania, graczy Barnsley. Szanse na otwarcie wyniku jeszcze w pierwszym kwadransie gry miał m.in. Michał Helik, ale do przerwy Norwich jeszcze utrzymywało całkiem niezły jak na ich grę rezultat. Po przerwie Barnsley wreszcie dopięło swego, Callum Styles dał prowadzenie gospodarzom, ale od tego momentu to Kanarki zaczęły naciskać na rywali. Najbliżej wyrównania był Przemek Płacheta, ale na jego nieszczęście trafił on tylko w poprzeczkę. Helik i spółka grają dalej, koledzy Płachety mogą się już skupić na lidze. 

The journey continues... #EmiratesFACup pic.twitter.com/q0d9IUrtKx

— Barnsley FC (@BarnsleyFC) January 23, 2021

Brighton – Blackpool 2:1 (Bissouma 27’; Alzate 58’ - Madine 45+’)
Są rzeczy za które kochamy FA Cup. Niektórzy za to, że drużyny z niższych lig potrafią się postawić mocniejszym, a czasem nawet je wyeliminować, inni za to, że mogą obejrzeć cudowne bramki, bo przecież w meczach z nieco słabszymi zespołami można pozwolić sobie na więcej. To spotkanie dostarczyło nam w miarę równej rywalizacji między obiema drużynami, a także przecudowną bramkę Bissoumy którą być może zobaczymy w nominacjach do Nagrody Puskasa. Blackpool nie dał za wygraną i zdołał wyrównać stan spotkania, ale na nic to się zdało. Fartowny gol po raz drugi dał prowadzenie, a jak się później okazało, dał zwycięstwo ekipie Grahama Pottera która czeka na rywala, którym będzie ktoś z dwójki Brentford – Leicester. 

YVES BISSOUMA THAT IS OUTRAGEOUS 💥

The noise as it hits the net 🤤#FACup pic.twitter.com/zwZt16jLdb

— Goal (@goal) January 23, 2021

Millwall – Bristol City 0:3 (Diedhiou 32’; Wells 58’; Semenyo 72’)
Przez pierwsze około trzydzieści minut, gospodarze spisywali się zdecydowanie lepiej i jeśli ktoś miał strzelić bramkę na 1:0 to właśnie miało być to Millwall. Na nieszczęście dla gospodarzy to właśnie ich rywale po rzucie karnym objęli prowadzenie, które w drugiej połowie zdołali jeszcze podwoić. I chociaż Millwall mogło strzelić gola kontaktowego, to dostali jeszcze trzecią bramkę i zakończyli swoją przygodę w Pucharze Anglii. Bristol za to może się cieszyć z awansu, ale o wejście do najlepszej ósemki może być ciężko...

YOU BEAUTY. ❤️ pic.twitter.com/hSdVpjvIrd

— Bristol City FC (@BristolCity) January 23, 2021

Sheffield United – Plymouth 2:1 (Basham 39’; Sharp 47’ - Camara 76’)
Wszyscy wiedzą jak Sheffield United radzi sobie w tym sezonie w lidze. Zresztą w pucharze nie wyglądało to znacznie lepiej, wcześniej też męczyli się z trzecioligowym Bristol Rovers, ale udało im się awansować do 1/16 finału, gdzie mierzyli się z kolejnym przedstawicielem League One. Tutaj gra wyglądała całkiem nieźle, przez większość czasu widać było jak na dłoni kto tu gra w jakiej lidze. Kiedy już zaczęto sprawdzać kto będzie rywalem dla Sheffield, Plymouth podjęło walkę i chciało jeszcze powalczyć o kolejną rundę Pucharu Anglii. Jak się okazało bezskutecznie. Skoro już była mowa o rywalu dla Sheffield, trafiają oni na Bristol City i to raczej ci pierwsi mają (przynajmniej na papierze) większe szanse na awans

Through to the next round. 👊

— Sheffield United (@SheffieldUnited) January 23, 2021

Swansea – Nottingham Forest 5:1 (Cullen 7’, 67’; Grimes 29’, 60’; Cooper 85’ - Knockaert 56’)
O ile patrząc na tabelę Championship, można było się domyślać, że to Swansea ma większe szanse na zwycięstwo, o tyle rozmiar zwycięstwa mimo wszystko zaskakuje. Na grę Swansea patrzyło się pięknie, poza jednym błędem, który został wykorzystany przez Knockaerta, Łabędzie tylko i wyłącznie zachwycały i zasłużenie znalazły się w najlepszej szesnastce Pucharu Anglii. Co do Nottingham… Interwencja Jordana Smitha przy golu na 5:1 dla Swansea bardzo dobrze podsumowuje grę gości w tym spotkaniu. Czyli tak lekko mówiąc, nie należała do najlepszych. Bardzo lekko mówiąc... 

#NFFC's participation in the #EmiratesFACup comes to an end at the Liberty Stadium. pic.twitter.com/ldM5BLqCWm

— Nottingham Forest FC 💙 (@NFFC) January 23, 2021

West Ham – Doncaster 4:0 (Fornals 2’; Yarmolenko 31’; Butler 54’ (sam.); Afolayan 78’)
3… 2… 1… Mleczny start! Znaczy się szybki start. Otwarcie marzenie dla West Hamu, który bawił się piłką i za cholerę nie wiadomo dlaczego przez pierwsze pół godziny, jedyna akcja bramkowa miała miejsce w drugiej minucie. Później jakoś poszło, Doncaster pozwalał na dość sporo, ale po bramce na 3:0 zawodnicy gości w końcu ruszyli i mieli naprawdę sporo szans na co najmniej jedną bramkę. Zamiast bramki na 3:1, debiutujący w seniorskiej drużynie West Hamu Afolayan ustalił wynik spotkania. Bez niespodzianki, Młoty grają dalej. 

@TomekZiel
W ekipie Doncaster należy wyróżnić kierowcę autobusu. Dostarczył punktualnie drużynę na mecz.#eflpl

— Jacubus Magnus (@JacubusMagnus) January 23, 2021

Cheltenham – Manchester City 1:3 (May 59’ - Foden 81’; Jesus 84’; Torres 90+’)
Pierwsze kilka minut zapowiadało dominację Obywateli, którzy mieli przejechać się po kopciuszku z czwartej ligi. Okazało się że niekoniecznie, bardzo ładną grę Cheltenham w pierwszej połowie, kibice nagrodzili sztucznymi ogniami, przez które sędzia musiał na kilka minut przerwać to spotkanie. Gdzie więc były fajerwerki po golu na 1:0? Pytam się gdzie??? Sensacja byłaby potężnym niedopowiedzeniem. Byłaby, ale sensacji koniec końców nie było. Mówiło się o tym że Cheltenham ostatnio ma problemy z wygrywaniem, a także z końcówkami spotkań. Ta końcówka zabiła gospodarzy, którzy stracili szybko dwie bramki i mimo starań o wyrównanie stanu spotkania, stracili bramkę po raz trzeci i odpadli po dzisiejszym meczu z Pucharu Anglii. Gdyby to był Puchar Polski, można byłoby puścić znaną piosenkę Rafała Brzozowskiego. Bo było naprawdę blisko. 

Od małego jestem za Cheltenham. #eflpl

— Michał Mormul (@mmormul_) January 23, 2021

Autor

Oliwer Frąc

Olosmilionos