Były reprezentant Niemiec skazany za dziecięcą pornografię
Nie wszyscy piłkarze mają nieskazitelnie czyste sumienia. Jedni pakują się w szemrane interesy, inni w narkotyki, a jeszcze inni w zupełnie nieludzkie praktyki. Przedstawicielem tej trzeciej grupy okazał się był Christoph Metzelder, były reprezentant Niemiec, który z "Die Maanschaft" sięgał po medale mistrzostw świata i Europy. Był też mistrzem Hiszpanii z Realem Madryt. Niestety, po czasie okazało się, że miał też zapędy pedofilskie.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Były obrońca co prawda nie został złapany w akcie z jakimś dzieckiem, ale już kilka miesięcy temu wszczęto postępowanie w jego sprawie, dotyczącej posiadania i rozpowszechniania dziecięcej pornografii. W komputerze i telefonie Metzeldera znaleziono niemal 300 plików z tymi nieprzyzwoitymi treściami, więc mowy o wykręceniu się z wyroku być nie mogło. Ten wreszcie zapadł, wydany przez sąd w Dusseldorfie. Niemiec został skazany na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, co i tak należy uznać za łagodną karę i dobrą robotę jego prawników, ponieważ groziło mu nawet 5 lat bezwzględnego więzienia.
10,5 miesiąca pozbawiania wolności w zawieszeniu na 2 lata dla byłego reprezentanta Niemiec (47 A) & zawodnika : Schalke 04, BVB i Realu Madryt
— DAMIAN (@gaskadamian) April 29, 2021
Oskarżony o posiadanie i rozpowszechnianie dziecięcej pornografii został dość łaskawie potraktowany przez sąd w Düsseldorfie #Metzelder pic.twitter.com/FbCxeP4p7H
Czy ta kara jest sprawiedliwa? Nie mnie to oceniać, choć nie trudno uznać, że Metzelder i tak się względnie z konsekwencji wykaraskał. Dzieci po prostu nie wolno krzywdzić w ten sposób i nawet jeśli były obrońca bezpośrednio nie dokładał do tego ręki, to nie sposób nie stwierdzić, że miał w tym udział, rozpowszechniając takie materiały.