Zidane selekcjonerem!?
Wyobrażacie sobie, że już za chwilę Zinedine Zidane zostanie zwolniony z Realu, a chwilę potem obejmie reprezentację swojego kraju? Nie? Spokojnie, to normalne.
Królewskim pod wodzą Zizou w tym sezonie (delikatnie mówiąc) nie idzie. 12-krotni zdobywcy Ligi Mistrzów odpadli z Copa del Rey, a w LaLiga między nimi a największym rywalem z Barcelony jest dosłownie przepaść. Na ten moment Real musi skupić się na wywalczeniu miejsca, które da klubowi bezpośredni awans do fazy grupowej Champions League w przyszłym sezonie. Po znakomitej kampanii 16/17 chyba nikt nie spodziewał się, że teraz ekipa ze stolicy Hiszpanii będzie grać aż tak źle. Fatalny sezon może uratować kolejny triumf w Lidze Mistrzów, z tym że... na drodze już 1/8 finału stoi naszpikowane gwiazdami Paris Saint-Germain. Wielu twierdzi, że to właśnie PSG jest faworytem tego dwumeczu, a ewentualna klęska na tym etapie rozgrywek może oznaczać, że Zinedine Zidane straci pracę. A co dalej?
"Le10Sport" podało, że były piłkarz miałby zastąpić na stanowisku selekcjonera reprezentacji Francji Didiera Deschampsa. I tutaj mamy do czynienia z pewnego rodzaju trójkątem, podobnym do tego o bokach Giroud-Batschuayi-Aubameyang. To samo źródło donosi, że następcą Zidane'a w Madrycie miałby zostać Joachim Loew, który obecnie szkoli reprezentantów Niemiec. Czyli w skrócie: Zidane do ojczyzny, Loew do Madrytu, a Deschamps do... Niemiec? Wątpliwe. Z tego taki trójkąt, jak ze mnie matematyk, no ale... jakieś porównanie jest! :D