TO NIE CZARY – Śląsk wygrywa w Armenii!
Wczorajszy mecz Legii Warszawa w eliminacjach Ligi Mistrzów uświadomił nas, jakie problemy towarzyszą zmaganiom naszych drużyn w europejskich pucharach. W dniu dzisiejszym musieliśmy przygotować się na wyjątkową dawkę spotkań z udziałem polskich ekip, bo aż trzy zespoły rywalizowały w eliminacjach Ligi Konferencji Europy UEFA. Na pierwszy ogień poszedł Śląsk Wrocław, który pojechał do odległej Armenii. Ekipa z Dolnego Śląska jest w dobrym położeniu przed rewanżem u siebie, bo z odległego Kaukazu wyjeżdżają ze zwycięstwem 4:2!
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi
Ararat Erywań: V. Jermakow – J. Bravo (81' R. Hakobyan), M. Prljević, H. Mkojan, Z. Margarjan – D. Pobulić (71' I. Stanojević), K. Muradjan – A. Arakeljan (61' D. Manoyan), S. Déblé (71' D. Y. Silue), E. Malakjan (61' R. Hakobyan) – M. Koné
Śląsk Wrocław: M. Szromnik – P. Janasik (75' B. Pawłowski), Sz. Lewkot, W. Golla, D. Štiglec – R. Pich, K. Mączyński, R. Makowski, V. Garcia – E. Expósito, K. Piasecki (66' W. Sobota)
Patrząc na pierwsze mecze Śląska Wrocław pod wodzą Jacka Magiera, to rzuca się w oczy to, że były trener Legii Warszawa traktuje pierwsze spotkania rozpoczętego sezonu jako mecze zapoznawcze z nową drużyną, nawet jeśli pracę we Wrocławiu rozpoczął pod koniec marca. Tym razem Magiera zaskoczył ustawieniem „Wojskowych”, bo w Armenii po raz pierwszy doświadczyliśmy ustawienia z czteroosobowym blokiem defensywy, który jednak był bardzo elastyczny i duetem napastników.
Ale zmiany ustawienia to się żem nie spodziewał. Na nich. https://t.co/bv6Xkhqmfd
— Mikołaj Misiek 🇮🇹 (@MikolajM102) July 22, 2021
Oooo, na dwóch. Zaskoczenie. Na lewej obronie, tak jak przewidywałem w rozmowie z @kmichalski_ w @WeszloFM Štiglec, czyli wariant bardziej bezpieczny. Oby dał radę motorycznie. Fajnie, że Garcia wyżej, to może wypalić! #ARAŚLĄ #WROCŁAWIANIE https://t.co/wN9DnPJc0h
— Filip Macuda (@f_macuda) July 22, 2021
Jeżeli chodzi o mecze rozgrywane przez polskie drużyny w europejskich pucharach, zawsze towarzyszy nam niepewność o dyspozycje w tych meczach. Obawy wobec Śląska wzrastały, jeżeli weźmiemy pod uwagę wynik osiągnięty przez klub ormiański w poprzedniej rundzie eliminacji. W końcu Ararat był w stanie wyeliminować Fehérvár FC, które jeszcze w sezonie 2018/2019 znalazło się w fazie grupowej Ligi Europy i nawet było w stanie zremisować z Chelsea. To już powinien być poważny sygnał, że wszelkie lekceważenie Ormian może słono kosztować.
Chciałbym tylko przypomnieć, że w poprzedniej rundzie Ararat wyeliminował faworyzowaną ekipę z Węgier – MOL Fehervar… #ARAŚLĄ
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) July 22, 2021
Na szczęście nie doszło do tego w Giumri, gdzie był rozgrywany mecz Śląska. Co prawda gospodarze zostawiali dużo lepsze wrażenie i do przerwy mieli kilka konkretnych okazji, ale najistotniejsze było co innego – to Śląsk był w stanie być konkretniejszym pod bramką przeciwników. Zespół Śląska po raz kolejny pokazał, jak ważne są stałe fragmenty gry. Wojciech Golla świetnie odnalazł się w polu karnym i umiejętnie wykorzystał dośrodkowanie Krzysztofa Mączyńskiego z rzutu rożnego. Trzeba napisać wprost, że ten wynik nie byłby możliwy, gdyby nie Michał Szromnik.
Wojciech strzelił Golla
— Mateusz Orłowski (@MOrlovskyy) July 22, 2021
Wyślij tweeta#ARAŚLĄ #ConferenceLeague
Ciężki mecz dla Śląska Wrocław. Zwycięstwo w Gyumri będzie niezwykle cenną zaliczką, ale gdyby nie Michał Szromnik, to byłoby przynajmniej 1:3.
— Krzysztof Michalski (@kmichalski_) July 22, 2021
Bramkarz urodzony w Gdańsku ma przyzwoite wejście w sezon, ale na początku drugiej połowy był mocno zamieszany w straconego gola. Szromnik źle obliczył lot piłki i zaliczył pusty przelot. Z prezentu skorzystał Juan Bravo i przez chwilę zrobiło się nerwowo. Piłkarze Śląska zareagowali jednak rewelacyjnie na straconego gola, bo potrzebowali niespełna minuty do tego, aby ponownie objąć prowadzenie. Przy drugiej bramce dla Śląska świetnie wyglądała współpraca pomiędzy duetem napastników wystawionym przez Jacka Magierę - Erik Expósito świetnie podał do Fabiana Piaseckiego, a ten w niezbyt łatwej sytuacji pokonał bramkarza Araratu. To jednak nie był ostatni moment chwały dla Śląska, bo Robert Pich przeprowadził kapitalną akcję indywidualną po której Słowak sam wpisał się na listę strzelców.
Ależ piękna reakcja na stratę gola! Brawo Śląsk!
— Wojciech Bąkowicz (@WBakowicz) July 22, 2021
Brawo za szybką odpowiedź! @SlaskWroclawPl
— Michał Mormul (@mmormul) July 22, 2021
I to jest Robert Pich. Może irytować, robić straty, a w takim momencie zrobi coś z niczego.
— Kacper Rudzik (@KacTRud) July 22, 2021
Pod koniec meczu pojawiły się nerwy z dwóch powodów - po pierwsze Śląsk pozwolił rywalom na zdobycie kolejnej bramki i tym samym Ormianie rzucili się do huraganowych ataków, aby spróbować wyrównać. Na szczęście próby wyrównania spełzły na niczym, a w doliczonym czasie gry Robert Pich postawił tak potrzebną pieczęć nad wyjazdowym zwycięstwie w Armenii. Tym samym jesteśmy świadkami rewelacyjnej serii kompletu zwycięstw polskich drużyn w europejskich pucharach, aczkolwiek to może zmienić się za kilka godzin, gdy do gry wejdą piłkarze Rakowa oraz Pogoni Szczecin. Wracając do Śląska, to Jacek Magiera ma dodatkowe powody do niepokoju - Patryk Janasik oraz Krzysztof Mączyński z powodu kontuzji opuścili przedwcześnie boisko i ich stan zdrowia będzie sporą niewiadomą.
Pierwsza połowa bez szału, ale druga to czysty futbolowy entertainment #ARAŚLĄ
— Lord Koks (@LordKoks) July 22, 2021
Trzecie zwycięstwo w trzecim meczu UEFA Conference League ✅
— Śląsk Wrocław (@SlaskWroclawPl) July 22, 2021
🇦🇲 Z Armenii wieziemy Wam wygraną, #WROCŁAWIANIE! A za tydzień widzimy się na @StadionWroclaw 🏟 #ToJestTwójKlub
_____
90' #ARAŚLĄ 2:4 pic.twitter.com/3KpM7TNNg5
Sześć zwycięstw z rzędu w europejskich pucharach. Tej maszyny nic już nie zatrzyma 😬
— Konrad Ferszter (@kferszter) July 22, 2021