Częstochowa dziś nie zaśnie. Raków wygrał z Gentem!
Być może nie należy tego postrzegać w granicach cudu, raczej była to zwykła niespodzianka, lecz trzeba przyznać, że piłkarze Rakowa Częstochowa osiągnęli coś naprawdę niesamowitego. Znów rozprawili się faworytem. Wygrali z Gentem (1:0) i do Belgii pojadą z minimalną przewagą.
Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!
MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.
Raków Częstochowa - Gent 1:0 (64' Niewulis)
Raków: Kovacević - Tudor, Niewulis, Arsenić - Tudor, Papanikolaou, Poletanović, Kun - Cebula, Lopez, Musiolik
Gent: Bolat - Hanche-Olsen, Ngadeu-Ngadjui, Okumu, Fortuna - Odjidja-Ofoe, De Sart, Hjulsager - Castro-Montes, Tissoudali, Depoitre
Były trzy remisy z rzędu, zwycięstwo po dogrywce z faworytem i bardzo solidna gra w defensywie. Tak naprawdę to jedyne aspekty, którymi w jakiś sposób wyróżnił się tegoroczny wicemistrz Polski. Reszta prezentowała się dość miernie. Na pewno nie była to ta sama drużyna z krajowego podwórka. Tam grają dużo odważniej. Nie cofają się do defensywy. Prą do przodu. Potrafią wykorzystać wszelkie aspekty i generalnie dzięki temu są tu, gdzie są. No, ale jest też druga strona medalu i zazwyczaj objawia się to w nieco ważniejszych rozgrywkach.
W Rakowie imponuje mi to, że ten zespół funkcjonuje na dobrym poziomie bez względu na aktualny skład. Świetny mechanizm stworzył trener Papszun.
— Kuba Seweryn (@KubaSeweryn) August 19, 2021
Cała podróż po eliminacjach do Ligi Konferencji Europy przypominają na ten moment bardzo nierówną walkę. Zespół Marka Papszuna wygląda na przestraszonych. Generalnie wychodzą z założenia, że stawiając zasieki pod własnym polem karnym, nie można popełnić rażących błędów i choć do tej pory taki schemat faktycznie działał, w pojedynku z jeszcze silniejszymi rywalami raczej się nie sprawdza. Do pewnego momentu potwierdzało się również i dziś w spotkaniu z drużyną z Gandawy. Rywal dominował, tworzył sobie kolejne sytuacje. Od czasu do czasu rozkładał gospodarzy na łopatki i tylko dzięki znakomitej dyspozycji Vladana Kovacevicia trzymali się dość długo.
Bośniacki bramkarz ponownie był jedną z najjaśniejszych postaci w szeregach swojego zespołu. Jeszcze przed przerwą znakomicie zachował się w sytuacji jeden na jednego. Bronił również uderzenia z dystansu, dobrze zachowywał się przy dośrodkowaniach. Raczej nie ma większych wątpliwości, że golkiper Rakowa ponownie powinien zostać uznany zawodnikiem tego meczu. Był bezbłędny i to dzięki jego postawie Raków pojedzie do Belgii z minimalną przewagą. Tak, mimo potężnej dominacji ze strony rywala – nie byle jakiej, bo rzadko kiedy wychodzili z połowy gospodarzy – zespół Marka Papszuna nie tylko zachował czyste konto, ale również coś ustrzelił.
Głównie dlatego zespołem, który po tym meczu może sobie pluć w brodę jest ekipa z Gandawy. Nie oszukujmy się, oni to spotkanie powinni wygrać przynajmniej kilkoma bramkami. Ale jednak wiadomo, jaki jest sport. Wystarczyła chwila zawahania, drobny błąd przy stałym fragmencie gry i nawet gracz pokroju Andrzeja Niewulisa potrafi umieścić piłkę w siatce. Doświadczony defensor zrobił to po dograniu z rzutu rożnego. Przy okazji uczcił swój jubileusz z okazji setnego meczu w barwach Rakowa i przyczynił się do wygranej. Co poza tym? No właśnie to raczej byłoby na tyle. Zespołem lepszym był dziś Gent i raczej nie powinno się na ten temat dyskutować. Piłkarze z Częstochowy oddali tak naprawdę dwa strzały – przed przerwą uderzał Milan Rundić – aczkolwiek wystarczyło, by to Raków wracał do domu w lepszym humorze.
Teraz czekamy jednak na powtórkę w rewanżu, wszak tu naprawdę jest szansa na dwa zespoły w Europie. A dawno tego przecież nie było.
Przygoda Rakowa w europejskich pucharach jest do tego stopnia nienormalna, że gol dla nich po prostu musiał być farfoclem #RCZGNT
— Mikołaj Krzywkowski (@Krzywy94) August 19, 2021