Skandal w Portugalii. Dyrektor FC Porto miał okraść prezydenta Sportingu

Wygląda na to, iż to nie koniec skandalicznych wydarzeń, które miały miejsce w trakcie piątkowego hitu pomiędzy FC Porto oraz Sportingiem (2:2). Jak czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu z Lizbony, prezydent wielokrotnego mistrza kraju oskarżył dyrektora FC Porto o napaść oraz kradzież. Po zakończeniu spotkania pomiędzy zespołami miał stracić dokumenty oraz telefon.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Rozegrany przed dwoma dniami mecz pomiędzy FC Porto oraz Sportingiem był jednym z najgorętszych, o ile nie najgorętszym pojedynkiem w trakcie bieżących rozgrywek portugalskiej ekstraklasy. Pomijając już fakt, że obejrzeliśmy cztery bramki, a sam wynik zmieniał się niczym w kalejdoskopie, do skandalicznych zdarzeń doszło w doliczonym czasie gry. Walczący o piłkę Pepe nadział się na jednego z graczy Sportingu, który chcąc wybić futbolówkę, uniósł nogę na wysokość głowy doświadczonego defensora. I w tym momencie zaczęła się cała akcja. Na boisko wtargnęły sztaby szkoleniowe oraz rezerwowi obu zespołów. Doszło do przepychanek, więc interweniować musiał sędzia, który na przestrzeni całego spotkania wyciągnął aż pięć czerwonych kartek.

Do dnia wczorajszego niemal wszystko wskazywało na to, że na tym też się skończy. Emocje opadły, wszyscy zapomną, będzie można grać dalej. Otóż nie. Do zamieszek doszło także po końcowym gwizdku. Jednym z poszkodowanych miał być prezydent stołecznego klubu, Frederico Varandas. Jak czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez Sporting, skandalicznego zachowania dopuścił się dyrektor FC Porto, Rui Cerqueira. Jedna z najważniejszych osób w klubie miała ukraść dokumenty oraz telefon.

–  Prezydent uważa, że w momencie zmierzania w kierunku klubowego autokaru został otoczony przez kilku ochroniarzy i brutalnie staranowany przez Ruiego Cerqueirę, który zabrał mu z ręki telefon komórkowy oraz portfel z dowodem osobistymi i kartami kredytowymi, aby natychmiast z nimi uciec. Mimo obecności policji na miejscu zdarzenia, urządzenia i dokumentów nie znaleziono – czytamy w oświadczeniu Sportingu.