HIT! Ten klub chciał pozyskać Cristiano Ronaldo. Miał dorównać ofercie Al-Nassr FC!

W piątek oficjalna strona Al-Nassr FC potwierdziła informację na temat przenosin Cristiano Ronaldo. Były piłkarz Manchesteru United podpisał z arabskich klubem kontrakt do 2025 roku. Jak przekazał dobrze poinformowany Fabrizio Romano, nie był to ostatni zespół, który miał w planach podpisanie umowy z reprezentantem Portugalii.

Mecze Serie A, LaLiga oraz innych najlepszych lig pełnoletni widzowie mogą oglądać i obstawiać na stronie sponsora portalu, Betclic.pl. SPRAWDŹ TUTAJ!

MATERIAŁY PROMOCYJNE PARTNERA | W grach hazardowych mogą uczestniczyć wyłącznie osoby, które ukończyły 18 lat. Udział w nielegalnych grach hazardowych jest przestępstwem. | Hazard może uzależniać. BEM to legalny bukmacher. Gra u nielegalnych grozi konsekwencjami prawnymi.

Trwająca od wielu tygodni saga transferowa z udziałem Cristiano Ronaldo w końcu zakończyła się tym, o czym spekulowano od dłuższego czasu. Po rozwiązaniu umowy z Manchesterem United faworytem do przechwycenia reprezentanta Portugalii było Al-Nassr FC. Klub z siedzibą w Rijadzie oferował wręcz rekordowe warunki na mocy, których zarobi aż 200 mln euro za sezon gry. Umowa 37-latka potrwa do 2025 roku. Jak twierdzą zagraniczne media, na tym współpraca Ronaldo się nie skończy. Zawodnik stołecznego klubu ma być ambasadorem Arabii Saudyjskiej w walce o przyznanie temu państwu miana organizatora mistrzostw świata w 2030 roku.

Z najnowszych informacji ujawnionych przez Fabrizio Romano wynika jednak, że przenosiny na Bliski Wschód nie były jedyną opcją dla doświadczonego piłkarza. W grę wchodził również transfer do MLS.

Możliwość sprowadzenia reprezentanta Portugalii badali działacze Sportingu Kansas City. Klub z Major League Soccer odbył nawet wstępne spotkanie mające na celu nakreślenie planu na współpracę z Ronaldo. Mówiło się o gigantycznej pensji, zbliżonej do tej, którą zaoferowało Al-Nassr FC. Finalnie były piłkarz Realu Madryt, Manchesteru United i Juventusu podjął decyzję o przenosinach na Bliski Wschód, gdzie spędzi co najmniej dwa i pół roku.