U Vadisa wciąż grubo. W Olympiakosie problemy, więc może wrócić na Wyspy
Pamiętacie Vadisa Odjidja-Ofoe? Taki łysy, gruby, z Belgii, w Legii coś tam se kopał. Nawet mu szło, właściwie jak zrzucił zbędne pół tony, to był jednym z najlepszych piłkarzy Ekstraklasy, co wiązało się z tym, że od razu postanowił wyjechać do jakiejś lepszej drużyny, czyli każdej greckiego Olympiakosu. Co u niego w Grecji? Nie najlepiej i najprawdopodobniej po sezonie zmieni klub. Pojawiła się plotka łącząca go z Leeds United.
Ojddjd... Ojdiajda... Oddjaji-of... Ofodjid... Vadis początek w słynnej drużynie spod Akropolu miał nawet obiecujący. Ściągnął go tam oczywiście jego ulubiony trener, którego w Polsce kochano wszędzie, ale dziwnym trafem nie w Warszawie - Besnik Hasi. Belgijski pomocnik u podnóża szczytu zwanego sezonem grał w pierwszym składzie, znowu miał okazję liznąć Ligi Mistrzów, gdzie zagrał w sześciu spotkaniach, a czasem nawet strzelił jakąś bramkę, czy dołożył asystę... ale potem wszystko runęło niczym piłkarz Barcelony w polu karnym. Jego forma wyraźnie spadła, co nie było winą tylko i wyłącznie jego. Oczywiście daleki jestem od tłumaczenia Vadisa i zwalania winy na wszystko inne, choćby Hasiego, który wyleciał jeszcze we wrześniu, ale faktem jest, że cały Olympiakos gra w tym sezonie bardzo słabo. W greckich realiach oznacza to, że w końcówce sezonu zajmuje trzecie miejsce w tabeli. A jeśli w XXI wieku chłopaki spod Aten tylko dwa razy nie zdobywali mistrzostwa, bo "sięgali" po wicemistrzostwo, to zrozumcie, że dla nich to prawie jak spadek. Odjidja jednak wkurzył prezesa najbardziej (tego z Pireusu, nie z Warszawy) i wraz z twoim ziomkiem z osiedla Sebą zostali przesunięci do rezerw i, jak doniosły greckie media, mogli rozpocząć poszukiwania nowych klubów.
Najnowsza plota (i na razie tylko plota) łączy 29-latka z angielskim Leeds. Ten znany klub występuje obecnie w Championship, gdzie zajmuje 14. miejsce w tabeli, wokół którego w ostatnich latach kręci się jak mucha wokół... lampy. Przy czym w tym sezonie boli ich to trochę bardziej, ponieważ rok temu rozgrywki zakończyli na 7. miejscu, jesień 2017 mieli całkiem dobrą, kręcili się po miejscach barażowych dających awans, ale na wiosnę... 2 wygrane mecze na 18 spotkań w 2018 roku furory raczej nie robią - dlatego w Leeds myślą o konkretnych zmianach kadrowych. Nie obejdzie się bez roszad w środku pola, a ich częścią miałby być człowiek, który wiernie i lojalnie, ale tylko trochę, zakochał się w Legii. Aczkolwiek pamiętajcie, że jest on tylko jednym z kandydatów.
Olympiakos nie powinien sprawiać Vadisowi problemów przy odejściu, a Leeds nie powinno mieć problemów z wyłożeniem na niego kasy. Na takiego poważnego piłkarza, który co roku ma jakieś problemy i w kółko zmienia kluby, nie warto szczędzić grosza! W każdym razie plotka o Leeds jest na razie tylko plotką, bo zimą łączyło się Belga chociażby z Portugalczykami, ale taki kierunek wydaje mi się osobiście jak najbardziej logiczny, bo przecież Odjidja-Ofoe już na Wyspach grał. To znaczy, był, bo grał to trochę duże słowo.