Majchrzak o Nice I Lidze oraz II lidze - tekst na sam koniec...
Jak wiecie, lubię pisać na spokojnie. Problem w tym, że ciężko stwierdzić w niższych ligach, kiedy jest spokojnie, a kiedy nie.
Rozgardiasz licencyjny, który może mieć wpływ na skład I, II i III ligi, a nawet niższych klas rozgrywkowych. Sprawy spadku, wielkie powroty i rozpacze z powodu degradacji. Jak to wygląda w Nice I Lidze oraz w II lidze? Podsumujmy pokrótce ten sezon.
Miedź Legnica i Zagłębie Sosnowiec zostały już mile powitane w LOTTO Ekstraklasie. Dostały licencję na grę na najwyższym poziomie ligowym. Podniosą poziom sportowy, infrastrukturalnie nie odstaje absolutnie drużyna z Dolnego Śląska, zaś panowie z Zagłębia jednak muszą trochę popracować nad modernizacją Stadionu Ludowego. Personalia już Wam opisywałem, dlatego też nastawcie się na dużo fajniejszą grę niż w wykonaniu Termaliki oraz Sandecji.
Chojniczanka, GKS Tychy, GKS Katowice, Wigry Suwałki, Raków Częstochowa, Stal Mielec, Podbeskidzie. Każdy z tych zespołów ocierał się o walkę o Ekstraklasę. Kluczowe słowo to jednak „ocierał”. Nie walczył. Nie w ciągu całego sezonu.
- Chojnice nie nadążyły, gdy musiały nadrabiać zaległe mecze, bo śnieg zasypał im stadion i trwały remonty.
- Tychy obudziły się za późno – a szkoda, bo Ryszard Tarasiewicz + piękny stadion to coś, czego wizerunkowo brakuje Ekstraklasie.
- Katowice już 11 lat próbują wejść na najwyższy poziom ligowy, ale… cóż, nie chciałbym być ich kibicem. To jest deja vu do sześcianu. Kluczowe mecze znów remisowane, przegrywane… co tam się dzieje, że w momencie prawdy znów jest źle? Depresja totalna.
- Wigry otrzymają wsparcie miasta w kolejnym sezonie i może pozostaną w walce o najwyższe cele.
- Raków ma świetnego trenera, kadrę skrojoną na coś więcej niż tylko środek tabeli w I lidze. Nie ma tylko stadionu – jak większość klubów, które muszą nadgonić główne wymogi licencyjne: 4500 miejsc siedzących, oświetlenie i podgrzewaną murawę.
- Stal Mielec traci swój duży atut – Zbigniewa Smółkę, który będzie prowadził w przyszłym sezonie Arkę Gdynia. Kadra, której największymi atutami jest Michał Janota, Rafał Grodzicki i Jakub Arak powinna jednak wciąż pozostać jedną z mocniejszych w I lidze.
- Podbeskidzie ma najpiękniejszy stadion na tym poziomie rozgrywkowym (cóż, Bielsko-Biała może być miastem-gospodarzem MŚ U-20 w 2019 roku), ale finansowo jest gorzej niż w Ekstraklasie – dla nich raczej gra na tym poziomie powinna przynieść spokój, lecz tak nie jest. To drużyna-zagadka.
Kolejną grupę tworzą Chrobry Głogów Grzegorza Nicińskiego, Odra Opole Mariusza Rumaka, wiecznie niewygodna Puszcza Niepołomice.
A teraz czas na grupę czerwoną: Bytovia Bytów może wycofać się z rozgrywek. Zrobi tym samym miejsce Garbarni Kraków, która zajęła w II lidze czwarte miejsce i ma tym samym prawo gry w barażach. Ale ponieważ szanse na pozostanie Bytovii są małe, to Kraków może mieć trzy drużyny w dwóch najlepszych ligach. Co prawda, zanosi się na grę w Niepołomicach, ale ich historia jest naprawdę fantastyczna. Najpierw zagrali na nosie Motorowi Lublin, a teraz Radomiakowi.
Stomil Olsztyn walczy w II instancji o licencję na grę w I lidze, Pogoń Siedlce czeka właśnie na przypieczętowanie losu Bytovii, bowiem to oni mieli grać w barażach z Garbarnią. Spadają z kolei Górnik Łęczna, Olimpia Grudziądz i Ruch Chorzów. Tak jest – dwóch spadkowiczów z Ekstraklasy z sezonu 2016/17 spada w tym sezonie do II ligi. Jest źle. Bardzo źle.
***
Kogo powitamy w Nice I lidze? Naprawdę ciekawe i barwne zespoły – GKS 1962 Jastrzębie (które kojarzymy głównie z Kamilem Glikiem, Arturem Jędrzejczykiem i wypowiedzią o dwóch wozach węgla ze strony Jacka Wiśniewskiego), Warta Poznań ze swoją ładną panią prezes, a także Łódzki Klub Sportowy.
ŁKS wraca powoli tam, gdzie jego miejsce. Można się śmiać, że ma stadion z jedną trybuną (ale pamiętajcie, że to właśnie teraz miała nadejść pora na budowę trzech kolejnych). Można się naigrywać, że Łódź to wiadomo jakie miasto. To ciągle jest jedno z największych miast w Polsce. Zasługuje na to, by część historii polskiej piłki znów została napisana w Łodzi – nie tylko na ŁKS-ie, ale też na Widzewie.
Warta Poznań to klub, który od zawsze był w cieniu Lecha (o nieistniejącej już Olimpii Poznań nie wspominając). Słynął głównie z małżeństwa Pyżalskich, którzy są nadal właścicielami zespołu. Kolorytu znów będą nadawać w pierwszej lidze, z której spadli z wielkim hukiem przed kilkoma laty.
I ta Garbarnia – w walce o Centralną Ligę Juniorów: super, w walce o Nice I Ligę: świetnie.
Frajerem sezonu okazał się mający potężne finanse Radomiak Radom. Ładny stadion, wysoko opłacani jak na II ligę piłkarze (naprawdę - niektórzy potrafią dostawać pięciocyfrówki miesięcznie)... i na nic się to zdało. GKS Bełchatów z kolei się utrzymał, a chciał walczyć o awans. Jedyne, o co powalczy, to tylko licencja na II ligę.
Reszta zespołów robiła tylko za tło. Niby przewijała się gdzieś Olimpia Elbląg i mająca potężną pomoc z Pro Junior System Siarka Tarnobrzeg, ale nawet one odpadły z walki o awans w najważniejszych momentach sezonu.
Utrzymał się Znicz Pruszków i Rozwój Katowice, a także Stal Stalowa Wola, której pozostanie w II lidze jest swego rodzaju cudem (ale znów kończą oni sezon za plecami znienawidzonej Siarki).
***
A co słychać u panów wielkich w niższych ligach?
U Widzewa, Motoru Lublin, Polonii Bytom, Zawiszy Bydgoszcz, Stali Rzeszów, Resovii, Elany Toruń, Stilonu, Falubazu, Polonii Warszawa, KSZO Ostrowiec?
O nich napiszę Wam, gdy wszystko będzie jasne. Pewnie w przyszłym tygodniu. Stay tuned.