Pijany arbiter podczas meczu młodzików
Pijany sędzia prowadził spotkanie młodzików pomiędzy Miedzią Legnica a Zagłębiem Lubin. Prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej zapowiedział, że arbiter straci licencję.
Podejrzany to Henryk G. Od samego początku spotkania było podejrzenie, że sędzia jest nietrzeźwy. Po interwencji trenerów oraz rodziców młodych zawodników, sędzia został zatrzymany po 30. minutach meczu. Tyle bowiem grają jedną połowę młodziki.
57-letni sędzia piłkarski został przewieziony przez patrol do Miejskiej Izby Wytrzeźwień w Legnicy. Badanie wykazało 2,7 promila alkoholu w organizmie. Po wytrzeźwieniu mężczyzna został ukarany mandatem karnym - poinformowała mł. asp. Jagoda Ekiert, rzecznik prasowy legnickiej policji.
Andrzej Padewski, prezes Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, zapowiedział, że to będzie ostatni mecz poprowadzony przez tą osobę.
Nie wyobrażam sobie innej decyzji, jak odebranie licencji sędziowskiej temu człowiekowi. To koniec kariery sędziego G. Dla takich ludzi nie ma miejsca w sporcie. Jestem zszokowany całą tą sytuacją.
Sprawa jest o tyle dziwna, że nawet prezes Okręgowego Związku Piłki Nożnej w Legnicy wyznał, że to jest ceniony sędzia.
To ceniony sędzia z wieloletnim stażem, bardzo zaangażowany w działalność związku. Jest mi bardzo przykro z powodu tego zdarzenia. Tym bardziej, że był to mecz dzieci. Uważam, że sędzia musi ponieść surowe konsekwencje, włącznie z odebraniem licencji - powiedziała Maria Kajdan, prezes OZPN Legnica.
Trener gospodarzy nie krył rozczarowania w związku z zaistniałą sytuacją.
Moi chłopcy długo czekali na ten mecz. Dla nich derby to najważniejszy moment sezonu. Niestety sędzia Henryk G. zepsuł atmosferę piłkarskiego święta. Wszystkim – piłkarzom obu drużyn, trenerom i rodzicom. Sędziował fatalnie. Popełniał błąd za błędem, podejmował kuriozalne decyzje. Nawet sztab Zagłębia był zszokowany, że uznał im pierwszego gola. Chłopcy zgłosili mi, że od arbitra czuć zapach alkoholu. W przerwie razem z trenerem Zagłębia poszliśmy porozmawiać z nim do szatni. Kontakt był jednak, delikatnie mówiąc, bardzo utrudniony.
Rozjemca na swoim koncie miał ponad 1500 poprowadzonych spotkań. Dziwi jednak zachowanie tak doświadczonego trenera.
Cytaty za portalem lca.pl