UEFA wprowadzi kolejne rozgrywki pocieszenia
Wczorajsze losowanie grup w Monaco nie było jedynym powodem, dla którego działacze UEFA zjawili się w Księstwie. Mieli oni bowiem zebranie, na którym dyskutowali na temat wprowadzenia bardzo istotnej dla europejskiej piłki zmiany. Wiemy na pewno, że nie było to VAR, o którym już wspominał Aleksander Ceferin. Debatowano nad projektem o wiele większym i dużo bardziej problematycznym logistycznie niż zaimplementowanie sędziego video przy linii bocznej. Działacze głowili się nad sensem i słusznością wprowadzenia trzecich rozgrywek klubowych.
Mało tego, Sport Bild podaje, że doszli już do porozumienia. Takowe zawody mają pojawić się najpóźniej do 2021 roku, a może i wcześniej, jeśli uda załatwić się wszystkie formalności i załatwić organizację pod względem logistycznym. Na razie nie mamy ani nazwy ewentualnych rozgrywek, ani innych konkretnych informacji. Przypuszcza się jedynie, że będą one obejmowały 32 zespoły, ale nie do końca wiadomo w jakiej formie miałyby być rozgrywane. Faza grupowa ewoluująca w późniejsza pucharową, jak to ma miejsce w Lidze Europy i Lidze Mistrzów, nie jest bowiem wcale taka pewna.
Zasadność utworzenia takich rozgrywek argumentowana jest na dwa sposoby. Po pierwsze, UEFA chce zwiększyć prestiż Ligi Europy, w związku z czym zredukowałaby wtedy liczbę drużyn w niej występujących do 32. Poziom na pewno wtedy by się zwiększył, ale brakłoby miejsca dla piłkarskich kopciuszków, na przykład takiego Dudelange. Właśnie dla nich miałaby zostać stworzona ta trzecia forma rozgrywek. To drugi powód. UEFA chce by zespoły, które mogłyby grać w Europie, a nie udało im się awansować, miały dla siebie jakiś turniej pocieszenia.
Nie wiem jak wy, ale ja czułbym delikatną potwarz, gdyby Legia grała w tych rozgrywkach. Zespół, który zdobył Puchar Polski czy trzecia ekipa ligi - spoko. Ale nie mistrz kraju. Mam ogromną wiarę, że do tego 2021 roku najlepsza drużyna w Polsce nauczyć się awansować chociaż do Ligi Europy, a trzecimi rozgrywkami zadowolą się ekipy z niższych miejsc. Wtedy chociaż by to jakoś wyglądało.