Oficjalnie: Kapustka w nowym klubie
O Bartoszu Kapustce mówiło się tego lata bardzo wiele. Niestety, nie były to komentarze bogate w same superlatywy jak te, którymi raczyliśmy go dwa lata temu, tuż po genialnym Euro 2016. Tym razem nie zrobił jednak nic, by sobie na to zasłużyć. W związku z tym mówiliśmy o jego zmarnowanej karierze i prawdopodobnie ostatniej szansie na uratowanie jej. To, co musiało się stać, byśmy mogli tak powiedzieć, to wypożyczenie. Najpierw bliskie wydawało się Benevento, Bartosz był już nawet na testach medycznych, ale coś jednak poszło nie tak. Wydawało się wtedy, że szanse na jakiekolwiek wypożyczenie poszły kochać się w krzaki, ale światełko tunelu pojawiło się w ostatnich godzinach okienka. Kapustka miał zostać wypożyczony do Belgii i ostatecznie, w przeciwieństwie do innych reprezentantów Polski, udało mu się ten ruch sfinalizować.
Tym samym Polak stał się zawodnikiem Oud-Heverlee Leuven, klubu grającego w drugiej lidze belgijskiej. Co ciekawe, zespół posiada tego samego właściciela, co Leicester City, a jego menedżerem jest były szkoleniowiec Lisów, Nigel Pearson. Oud-Heverlee Leuven jest więc projektem rozwijanym niemalże na wzór Leicester. Ponadto, zarząd angielskiego zespołu ma też pieczę nad belgijskim klubem. Oznacza to, że transfer kapustki nie jest przypadkowym zesłaniem tylko zupełnie przemyślanym ruchem, który można porównać do wypożyczenia zawodnika Chelsea do Vitesse Arnhem.
Takie rozwiązanie, choć w pierwszej chwili wydaje się kompletnym bezsensem, jest najlepszym możliwym. Tak jak napisałem wyżej, Leicester będzie cały czas obserwowało Polaka i będzie miało realny wpływ na jego status w tym klubie, czego nie byliby w stanie robić, gdyby oddali go gdziekolwiek indziej. Najważniejsze jest to, że Kapustka będzie teraz regularnie grał w pierwszych składzie dorosłej drużyny, a nie zespołach młodzieżowych. Taka piłka zawsze się od siebie różni, nawet jeśli mówi tylko o drugiej lidze belgijskiej. Miejmy nadzieję, że teraz, kiedy Bartosz ma już potrzebne mu czynniki, odrodzi swoją karierę i wkrótce będzie stanowił o sile kadry.