Celtic kontra Rangers - Rodgers górą nad Gerrardem
Wiemy, że lubicie proste relacje, konkretne. Przejdźmy zatem do rzeczy…
Pamiętacie taki sezon 2013/2014, na pewno kojarzycie. Brendan Rodgers prowadził wtedy Liverpool, a Steven Gerrard był kapitanem tej drużyny. To był ten sezon, gdy mistrzostwo miało się nie wyślizgnąć „The Reds”. I wyślizgnęło się. Teraz panowie R. i G. spotkali się po raz kolejny. Ale kto by się spodziewał, że w takich okolicznościach? Old Firm Derby na stadionie Celtiku, a obaj szanowni w roli trenerów „The Bhoys” oraz „The Gers”.
Celtic i Rangers od zawsze ze sobą rywalizowały i każdy tylko zacierał sobie ręce na powrót rywalizacji o prymat w Glasgow, gdy na Ibrox Stadium wróciła Premiership. Niestety, od razu powiedzmy, że popsujemy Wam nastrój – trzynasty mecz Stevena Gerrarda w roli trenera Rangers okazał się pechowy.
Oba zespoły miały za sobą ciężkie starcia – po przegranej walce o Ligę Mistrzów Celtic rywalizował z Suduvą Mariampol o Ligę Europy, a w tych samych eliminacjach Rangers wylosowali rosyjskie FK Ufa, były klub Takafumiego Akahoshiego.
W niedzielę „Stevie G” miał stanąć przed naprawdę dużym wyzwaniem… 6 zwycięstw i 6 remisów – eliminacje do Ligi Europy zakończone totalnym sukcesem i awansem do fazy grupowej. Teraz miały przyjść derby i upragnione zwycięstwo. Ale nie udało się pokonać Celtów, byli znowu lepsi.
Zresztą, spójrzcie, co było się stało, gdyby Gerrard dokonał cudu ze swoimi piłkarzami… to byłoby pierwsze ligowe zwycięstwo dla Rangers w derbach Glasgow od 2012 roku! Po drodze była co prawda potyczka w 2016 roku, w Pucharze Szkocji, niemniej… Celtic w lidze jest hegemonem i ponownie nie zostało to przełamane.
(źródło: Soccerway)
Niemalże 60 tysięcy widzów na Celtic Park obejrzało spotkanie, które może było mniej porywające od wiosennych derbów, gdy „The Gers” naprawdę mieli szansę wygrać ze znienawidzonym przeciwnikiem.
Tutaj rotacji wyniku nie było.
Warto zaznaczyć, że był to pierwszy mecz, w którym Brendan Rodgers nie mógł skorzystać z Moussy Dembele, który odszedł do Olympique Lyon i wywalczył sobie wreszcie upragniony transfer z ligi, w której był absolutną gwiazdą. Ale co z tego, jeśli jest ktoś taki, jak Francuz Jules Olivier Ntcham?
Zapanowała radość podobna do tej, gdy Celtic wygrał 5:0 i zapewnił sobie kolejne mistrzostwo Szkocji, właśnie po zwycięstwie w Old Firm Derby.
***
Spójrzcie zatem, jak wygląda tabela:
Rangers przegrali dopiero po raz pierwszy w tym sezonie, natomiast martwić może, że mają też na koncie tylko jedno zwycięstwo. A ich potrzeba najbardziej w tej chwili.
(źródło: Soccerway)
Nie Rangers, a Hearts są w tym momencie największym zagrożeniem dla Celtiku – zupełnie jak w sezonie 2005/2006, gdy ekipa z Edynburga wywalczyła przepustkę do eliminacji Ligi Mistrzów.
Następna okazja do rewanżu dla ekipa Gerrarda? 29 grudnia na Ibrox Stadium, a następnie 30 marca przyszłego roku – ponownie na Celtic Park.
I aż żal, że tych meczów nie ma w polskiej telewizji... przynajmniej na razie...