Szlagier zawiódł. Podsumowanie najciekawszych spotkań Pucharu Polski
Pozostałe
26-09-2018

Szlagier zawiódł. Podsumowanie najciekawszych spotkań Pucharu Polski

-
0
0
+
Udostępnij

Wtorkowe spotkania 1/32 finału Pucharu Polski stanęły pod znakiem Ekstraklasowego hitu. Na Reymonta 22 zmierzyli się byli liderzy naszej rodzimej ligi – Wisła Kraków oraz Lechia Gdańsk. Obie drużyny przystąpiły do tego meczu w nie najlepszych nastrojach – Lechia zremisowała 3:3 wygrany mecz z Zagłębiem Lubin (prowadzili 3:0), zaś Wisła przegrała z będącą w kryzysie Pogonią Szczecin 2:1. Niestety poziom szlagieru zawiódł...

Spotkanie o wiele poważniej potraktował trener Białej Gwiazdy, Maciej Stolarczyk, wystawiając skład bliski do tego optymalnego. Piotr Stokowiec dał jednak szansę głównie zmiennikom, czego jak się później okazało, nie było kompletnie widać na boisku. Mecz lepiej zaczęli gdańszczanie, złe ustawienie duetu Sadlok-Arsenic i Jakub Arak przegrywa pojedynek jeden na jeden z Michałem Buchalikiem. Wisła starała się dyktować tempo gry, ale było to raczej granie wszerz aniżeli do przodu. Ekipa Stokowca największe zagrożenie stwarzała z kontry i ze stałych fragmentów gry. Tak jak w ostatnim meczu ligowym obu ekip pierwszy gol padł po rzucie wolnym. 15. minuta meczu, dośrodkowanie Patryka Lipskiego z rzutu wolnego na głowę niepilnowanego Michała Nalepy, Michał Buchalik niczym postęp technologii poszedł do przodu, dzięki czemu nie był w stanie skutecznie interweniować po strzale Nalepy - 1:0 dla przyjezdnych. Katastrofalne zachowanie pary stoperów Wisły: Sadloka i Arsenica. Warto nadmienić też, że Nalepa to wychowanek krakowskiego klubu. 

Gdzieś w obłokach bujał też świeżo upieczony reprezentant Polski - Rafał Pietrzak, który zaliczał masę głupich strat, narażając drużynę na kontry ze strony Lechii. Najlepszym zawodnikiem Białej Gwiazdy był niewątpliwie Michał Buchalik, który mimo tego, że nie ustrzegł się błędu przy bramce Nalepy – kapitalnie bronił groźne strzały, świetnie dysponowanych dzisiejszego wieczoru Michalaka i Araka. Końcówka pierwszej połowy to już odważniejsza gra gospodarzy. Kilka ciekawych kombinacji stworzyło sporo zamieszania pod bramką Alomerovicia. Po jednym z rzutów różnych strzał Vullneta Bashy trafił w słupek. 

Drugą połowę lepiej zaczęli goście, świetny rajd Michalaka i w poprzeczkę trafił Lipski. Mnożyły się błędy w obronie gospodarzy. Jeśli nie jesteś w stanie dobić przeciwnika i grasz ewidentnie na 1:0, to musi się to zemścić. Chwila nieuwagi, kapitalne podanie z głębi pola Jesusa Imaza do wychodzącego na czystą pozycję Marka Kolara i Alomerovic zmuszony był faulować Chorwata. Sędzia nie miał wątpliwości - RZUT KARNY! Do piłki podchodzi najlepszy strzelec Wisły Zdenek Ondrasek i pewnym strzałem po ziemi pokonuje bramkarza gości. Wisła wróciła do gry! Biała Gwiazda przełamuje też fatalną serię dwóch z rzędu niestrzelonych karnych w tym sezonie. 

Warte odnotowania jest też wejście wracającego do zawodowego futbolu Pawła Brożka, który w 75. minucie zmienił Dawida Korta. Gdyby chwilę później Broziu miał więcej chłodnej głowy, to mógłby mieć kapitalną asystę do wchodzącego na wolne pole Jesusa Imaza. Jednak świetnie interweniowali obrońcy Lechii, blokując plasowane podanie od Brożka do Hiszpana. W doliczonym czasie gry kapitalny rajd Lukasa Haraslina, jednak strzał został ofiarnie zablokowany przez stoperów Wisły. Chwilę po tej akcji sędzia Lasyk zakończył regulaminowy czas gry. Będzie dogrywka.

Początek dogrywki i od razu się zagotowało – beznadziejny faul Ondraska na Lipskim. W pierwszej chwili Czech otrzymał żółtą kartkę, jednak po weryfikacji VAR sędzia Lasyk pokazał Zdenkowi zasłużoną czerwoną kartkę. Faul bezmyślny i z premedytacją. Jeśli ktoś by wyłączył mecz to nawet by się nie zorientował, że Wisła grała w osłabieniu. Oczywiście Lechia stwarzała sobie jakieś okazje, ale bez problemu radził sobie z nimi genialny dzisiejszego wieczora Buchalik. Ekipa Stokowca mogła spokojnie dobić Białą Gwiazdę, której pod koniec meczu zdecydowanie brakowało siły. Jednak tak się nie stało - czas na rzuty karne! Tutaj więcej chłodnej głowy zachowali zawodnicy przyjezdnych. Swoje jedenastki wykorzystali: Paixao, Haraslin, Lipski, Kubicki oraz Mladenović. Po stronie Białej Gwiazdy pewnie strzelali tylko: Brożek, Kostal, Pietrzak oraz Bartkowski. Jako jedyny w szeregach Wisły pomylił się Maciej Sadlok, co skutkowało porażką w serii rzutów karnych i pożegnaniem się z tegorocznymi rozgrywkami Pucharu Polski na pierwszym etapie centralnym.  

Lechia melduje się w 1/16 finału Pucharu Polski. Kibiców Wisły musi martwić beznadziejna forma Macieja Sadloka, który od dłuższego czasu popełnia karygodne błędy w obronie, do tego fatalnie wykonuje też rzuty karne. Zawalił mecz w Szczecinie i również dzisiejszego wieczora sumiennie pracował na tytuł najgorszego zawodnika gospodarzy. Świetne zawody po stronie gości zagrali młodzieżowiec Makowski oraz ściągnięty przed sezonem z Legii Kondrad Michalak. Jeśli szukać pozytywów po stronie Białej Gwiazdy to zdecydowanie Michał Buchalik, który zagrał bardzo dobre spotkanie. Dał on niewątpliwie zdecydowany sygnał Maćkowi Stolarczykowi, że zasługuje na pierwszy skład. 

Ostatnie dni w Krakowie są niewątpliwie trudne. Kilka dni temu, kij w dobrze funkcjonujące mrowisko włożył Szymon Jadczak, który opublikował materiał o powiązaniach Wisły z światem przestępczym. Jak widać echa materiału odbiły się negatywnie na piłkarzach Białej Gwiazdy, ponieważ od publikacji reportażu zanotowali oni najgorszy okres w tym sezonie: porażka z Pogonią w Szczecinie, strata pozycji lidera Ekstraklasy oraz odpadnięcie z Pucharu Polski. Będzie to test charakteru zarówno dla piłkarzy, jak i trenera Stolarczyka, który po raz pierwszy jako trener znalazł się w tak trudnej sytuacji.

Pozostałe dwa najciekawsze spotkania 1/32 finału Pucharu Polski przygotował dla was Rafał Majchrzak: 

ŁKS – Lech Poznań 0:1

Joao Amaral się spłaca!
Tak mógłby krzyknąć niepoprawny optymista. Ludzie, naprawdę? Ta zbieranina piłkarzy jeszcze do niedawna wygrała cztery mecze ligowe z rzędu, całkiem nieźle grała z Szachtiorem Soligorsk, traciła w Ekstraklasie tylko jednego gola… kiedy się to popsuło?

Kiedy stało się to wszystko, co złe? Ivan Djurdjević opowiadał wszem i wobec, że to dziś jest mecz o wszystko, dziś „Kolejorz” gra o życie, o to, by się nie skompromitować. Niestety, nie pomógł Kazimierz Moskal. Łódzki Klub Sportowy wystawił na ten mecz rezerwy – nie wiemy, dlaczego, ale to zrobił.

Całkiem niezła publika (jeśli chodzi o liczebność o godzinie 15:00 we wtorek) obejrzała, jak wali głową w mur. Przez 120 minut byli bezradni. Dopiero Tymoteusz Klupś musiał zabrać się z piłką z prawej strony, rozpocząć akcję, po której piłka trafiła pod nogi Amarala, który wpakował ją do siatki.
**
Chojniczanka – Legia Warszawa 0:1

Jako ostatni opiszemy sobie mecz, który okazał się spełniającym oczekiwania. Legia przyjechała do Chojnic w nieco przemeblowanym, ale jednak mocnym składzie. Ricardo Sa Pinto w końcu dał szansę Arkadiuszowi Malarzowi, do składu wrócili Michał Pazdan, Miroslav Radović, Jose Kante, a debiut zaliczył Andre Martins.

W Chojnicach z kolei mieliśmy zatrzęsienie twarzy, które kojarzą nam się z typowym obrazem polskiej piłki – urokliwej, nieco przaśnej, ale naszej. Wymienię na szybko nazwiska (ale z pełnym szacunkiem) - Janukiewicz, Pietruszka, Sylwestrzak, Przybecki, Foszmańczyk, Trochim, Danielewicz, Surdykowski, Drozdowicz, a na ławce – trener Cecherz od „można przeklinać”.

Co z tego wynikło? Moment nieuwagi Chojniczanki sprawił, że Legia mogła prowadzić 2:0. Gole strzelali Michał Pazdan i Miroslav Radović, ale ostatecznie tylko temu pierwszemu zaliczono trafienie jako zgodne z przepisami.

Jak zagrała Legia? Typowo. Wybiegana, zdyscyplinowana w obronie, z jedną połową lepszą od drugiej, mająca momentami, gdy brakowało jej skupienia, ale ostatecznie dowożąca dobry wynik. Fajerwerków nie było, ale marazmu a’la Lech – też nie. Sa Pinto narzucił im swoją koncepcję – skoro ma w drużynie ludzi o ograniczonych umiejętnościach, to nie będzie próbował robić z nich drugiego Juventusu. Legia nie kombinuje i to się opłaca.

Pozostałe wyniki z meczów zaplanowanych na ten tydzień (oraz rozkład na pozostałe dni) podamy w zbiorczym podsumowaniu w czwartek!

[ZOBACZ TEŻ: Barcelona okradziona? | katastrofalny Manchester United]

Komentarze0
Musisz być zalogowany aby dodawać komentarze.

Najnowsze

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej
-
+9
+9
+
Udostępnij
Główne
10-05-2024

Betclic wprowadza grę bez podatku. Od 11 marca każdy Gracz może wygrać więcej

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!
-
+21
+21
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Pep Guardiola o tym, dlaczego został w Manchesterze City!

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]
-
+35
+35
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Cristiano Ronaldo 2015 vs. Viktor Gyokeres 2024 O.o [PORÓWNANIE]

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!
-
+29
+29
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

HIT! Barca chce pozyskać TEGO SKRZYDŁOWEGO!

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...
-
+28
+28
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Leo Messi LADA MOMENT pojawi się w Barcelonie przy okazji...

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!
-
+24
+24
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Raphinha wybrał swoją IDEALNĄ XI Barcelony!

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!
-
+22
+22
+
Udostępnij
Grafiki
21-11-2024

Vinicius w ostatnich 37 meczach Realu VS w ostatnich 37 meczach Brazylii!

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

HIT! FC Barcelona chce gwiazdę. Duże nazwisko!

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!
-
0
0
+
Udostępnij
Newsy
20-11-2024

Juventus chce reprezentanta Polski. To byłby HIT!

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]
-
+21
+21
+
Udostępnij
Video
20-11-2024

MEGA ZŁOŚĆ Nicoli Zalewskiego po końcowym gwizdku ze Szkocją... [VIDEO]