Dos Santos w końcu zagra w ojczyźnie?
Pamiętam dobrze, kiedy wchodził do składu FC Barcelony. Zrobił to nieco później niż Messi, kiedy Argentyńczyk już ustabilizował swoją pozycję. Mówiło się, że ten chłopak śmiało może zrównać się z Leo, a Barcelona będzie miała dwóch nieziemskich piłkarzy na przeciwnych skrzydłach. Dos Santos nie raz pokazywał, że miał pewien potencjał, by te przewidywania spełnić, ale później coś poszło nie tak. Uwolniła się tylko część talentu, który był w nim gdzieś ukryty, a o tym, jak wielkie były jego pełne możliwości nie dowiemy się już nigdy. Dos Santos za pół roku dobije bowiem do trzydziestki, a z poważną piłką pożegnał się już jakiś czas temu. Światu przypomina o sobie na dużych turniejach, kiedy błyszczy w barwach kadry, choć nawet i to nie zawsze ma miejsce. Niektórzy mieli jeszcze nadzieję, że Meksykanin zapragnie powrotu do Europy, okazując przy tym trochę ambicji, ale w świetle ostatnich wydarzeń raczej nie będzie miało to miejsca.
Dos Santosa bardzo poważnie łączy się bowiem z transferem do ojczyzny. Piłkarz miałby trafić do Clubu America, który pomimo statusu legendy w Meksykańskim futbolu ma za sobą wyjątkowo kiepski sezon. Dos Santos miałby więc pomóc w odbudowie zespołu. Umowa zawodnika łączy go z Los Angeles Galaxy jeszcze przez nieco ponad rok, więc Meksykanie nie sprowadzą go za darmo. Trzeba będzie przelać nieco pieniążków na kontro Amerykanów. Ostatnie występy Dos Santosa nie robią jednak na nikim wrażenia i nie dają nam żadnych powodów, by uważać, że będzie kosztował sporo. Club America zapłaci za niego co najwyżej kilka milionów dolarów, być może nawet mniej niż 5.
Ten transfer prawdopodobnie nie będzie obchodził większości kibiców w Europie. Ekscytować się nim będą tylko mieszkańcy Los Angeles i to jedynie ci, którzy mają świadomość, że poza Lakersami i Clippersami jest w ich mieście jeszcze inny klub sportowy, no i oczywiście wszyscy Meksykanie, dla których futbol jest religią. Przypuszczam, że nawet fani Barcelony, którzy niegdyś pokładali w nim ogromne nadzieje nie drgną za bardzo brewką na wieść o jego ewentualnych przenosinach. Niemniej jednak, ta wiadomość przeniosła nas nieco w przeszłość, a mi się takie nostalgiczne podróże podobają.