Ligi pozostałe - przegląd wydarzeń
Ten tekst miał się znaleźć na portalu wcześniej, w dodatku w kilku częściach. Wiecie, dlaczego? Ponieważ niektóre hity zasługują na uwagę – także w lidze francuskiej, belgijskiej, portugalskiej, rosyjskiej, tureckiej, holenderskiej czy ukraińskiej. Niedocenianie tych lig (szczególnie będąc Polakiem) jest postępowaniem godnym szczególnego potępienia. Sytuację tych lig postaramy się nakreślić właśnie teraz – gdy rozpoczęła się przerwa na kadrę i możemy odetchnąć.
Francja
Mamy już za sobą ważne mecze, gdy we wrześniu grało Monaco z OM, dwa tygodnie temu mierzył się Lyon z Marsylią, a wczoraj z kolei Paris Saint-Germain mierzył się właśnie z drużyną OL.
Jedno chcemy tylko powiedzieć: Kylian Mbappe jest po prostu niesamowity. A Neymar… z niego się można śmiać. W jednym europejskim klubie był w cieniu Messiego, więc odszedł. W drugim europejskim klubie… jest w cieniu Mbappe. Ale chyba nie odejdzie, co nie?
PSG wygra tę ligę i każdy o tym wie. Miejsce w Lidze Mistrzów jest jedyną zagadką.
Cieszymy się, że Rafał Kurzawa powoli przebija się do góry w hierarchii drużyny Amiens, a Kamilowi Glikowi współczujemy … miejsca w tabeli – na Stade Louis II trwa chyba akcja zbijania ceny przez kogoś, kto miałby przejąć ten klub od Dymitra Rybołowlewa.
(źródło: Ligue1.com)
Holandia
Jak wiadomo, ligą holenderską interesujemy się tylko wtedy, gdy:
- jest rozgrywany szlagier,
- Polakowi dobrze tam idzie,
- akurat Ajax wychował następnego kozaka,
- Pan Tomasz Weinert stwierdzi, że działo się coś fajnego.
Jakiś czas temu PSV pokonało Ajax 3:0.
28 października Der Klassiker odbędzie pomiędzy Ajaksem a Feyenoordem. Do tego czasu odpuśćcie sobie Eredivisie, bo nie warto. Chyba że należycie do jakiegoś hipsterskiego klubu fanów Hakima Ziyecha, Tonny’ego Vilheny albo Stevena Bergwijna… wtedy macie mój szacunek.
(źródło: Google)
Rosja
Wszyscy rozpisują się o słabej formie mistrza, Lokomotiwu. Ale to jest coś podobnego do tego, co przechodził Spartak w swoim sezonie pomistrzowskim. Trzeba przyzwyczaić się do nowej rzeczywistości, gdy każdy dookoła oczekuje od Ciebie czegoś więcej. Pytanie tylko, co może być jeszcze lepsze niż mistrzostwo?
Kiedyś Jose Mourinho do perfekcji opanował sztukę budowania gabloty – zdobył z Porto Puchar UEFA, a później – trofeum Ligi Mistrzów. Teraz jednak kluby z Moskwy nie pójdą w jego ślady. Za to zdobywca Pucharu i Superpucharu UEFA, Zenit Sankt Petersburg wreszcie obudził się z piłkarskiego letargu.
O Ligę Mistrzów walczy też Krasnodar, któremu kibicujemy z uwagi na futurystyczny i pięknie wyglądający stadion. Pięknie by się prezentował w Champions League…
(źródło: BBC Sport)
Turcja
W Turcji trwała w zeszłym roku walka 4 drużyn ze Stambułu – Fenerbahce, Galatasaray, Besiktasu oraz Istanbul Basaksehiru. Zmieniło się niewiele… poza tym, że drużyna z azjatyckiej części cieśniny Bosfor gra źle. Bardzo źle. Jeszcze do niedawna umieli w Lidze Europy walczyć jak równy z równym z Manchesterem United. Dirk Kuyt, Ryan Babel, Robin van Persie – to były ich gwiazdy. Teraz jednak coś się załamało – Besiktas zbudował piękny i nowoczesny stadion, Galatasaray ogarnęło się po lekkiej zapaści i walczy o wyjście z grupy LM… a Fenerbahce najpierw odpada z Benfiką, a teraz broni się przed spadkiem.
Cóż, każdy ma swoje Monaco…
(źródło: Soccerway)
Portugalia
Jeszcze w zeszłym tygodniu liderem była Braga, która w swojej historii nigdy nie sięgnęła po mistrzostwo Portugalii. Ostatecznie jednak, duopol Porto i Benfiki ciężko będzie przełamać. Portugalczycy lubią taplać się we własnym sosie – ich kadra osłabiona jest brakiem dwóch kluczowych graczy, a liga robi się coraz gorsza. Brak konkurencyjności doskwiera im już dosyć długo – Porto ostatni raz wygrało Ligę Europy w 2011 roku, a później tylko Benfica grała w finałach w latach 2013 i 2014. Oba oczywiście przegrała, bowiem znacie kwestię Beli Guttmana itd.
W Sportingu nadal jest źle, a ofiary Jagiellonii radzą sobie całkiem nieźle…
(źródło: Liga Sagres)
Belgia
Łukasz Teodorczyk i Ryota Morioka sobie poczekają na sukcesy w Anderlechcie. Zadowolony może być za to klub Jakuba Piotrowskiego – Genk po świetnych eliminacjach Ligi Europy bryluje w Jupiler League. Nas może jednak smucić fakt, że udział Polaka w tych wynikach jest marginalny. Zajmie mu dużo czasu, by przebić się do 18-tki meczowej… szkoda chłopaka, bo naprawdę wyglądał na ogromny talent. Ale skoro to jest póki co za mało na podbój belgijskiej ekstraklasy...
(źródło: Flashscore.com)
Ukraina
Dla nas ważne jest, że Tomasz Kędziora gra cały czas w Dynamie Kijów. Jest tam podstawowym zawodnikiem, natomiast ucieszyłby się, gdyby Dynamo powalczyło z Szachtar o tytuł mistrzowski. Od sezonu 2015/16 i ostatniego trofeum za wygranie ligi minęło już trochę czasu. Obecną dekadę może uważać za udaną raczej gremium skupione wokół Rinata Achmetowa.
Generalnie, wiecie dobrze – Dynamo i Szachtar będą pilnować duopolu, póki piekło zamarznie. Tu nie zmienia się nic…
(źródło: Flashscore.com)
[Zobacz też: Byłem z Reprezentacją i jako pierwszy w Polsce zrobiłem #VR180]