Wenger zapowiada, kiedy wróci
Kilka dni temu świat obiegła informacja o tym, że Arsene Wenger szykuje się do powrotu do pracy. Francuz udzielił wywiadu Bildowi, w którym pytano go o możliwość przejęcia Bayernu Monachium po Niko Kovacu, którego przyszłość jest raczej niepewna. Były menedżer Arsenalu dosyć jasno stwierdził jednak, że jest to mało prawdopodobne. W ogóle wykluczył szanse na przejęcie jakiegokolwiek klubu z Bundesligi. Powiedział jednak całkiem ciekawe zdanie. Stwierdził, że jest słaby w byciu na emeryturze i pewnie niedługo wróci do pracy. Oczywiście ta informacja pobudziła wszelkie portale i dzienniki, które starały się dociec czegoś więcej. Czy Wenger przyjął już konkretną propozycję? Gdzie będzie pracował? Czy wróci w roli menedżera czy obejmie jakieś stanowisko kierownicze, bo przecież pojawiały się i takie głosy? Na razie takich szczegółów nie wiemy, ale Sky Sports udało się z niego wyciągnąć coś innego.
Czuję, że wypocząłem i mogę wracać do piłki. Pracuję nad tym, by mieć gdzie to zrobić. Na razie jeszcze nie wiem, co to będzie za miejsce. Mam wiele propozycji z całego świata zarówno od klubów, jak i reprezentacji. Pojawiła się też opcja powrotu do Japonii. Wydaje mi się, że od pierwszego stycznia będę już gdzieś pracował.
Wenger niby nie wie jeszcze, gdzie będzie pracował, ale wydaje mi się, że po tym, kiedy to powiedział, nieco urósł mu nosek. Skoro zna termin powrotu do pracy, to sądzę, że uprzednio go z kimś ustalił. Francuz po prostu nie chce nam zbyt wiele zdradzać, ale nie należy do wytrawnych kłamców i trudno uwierzyć mu, że nie ma już czegoś dogadanego. Być może specjalne napomknięcie o Japonii jest też pewnego rodzaju wskazówką? Wenger ma już swoje lata i może zwyczajnie nie chcieć wracać do europejskiej piłki na najwyższym poziomie, która niestety bywa bardzo stresująca dla menedżerów. W Kraju Kwitnącej Wiśni miałby dużo więcej spokoju, który na pewno dobrze wpłynąłby na jego żywotność i kondycję. Nie możemy jednak odbierać mu ambicji. Może Wenger naprawdę chce przejąć wielki klub i czeka nas nie lada niespodzianka? Jeśli chodzi o reprezentacje, to wykluczyłby tę możliwość, bo nie sądzę, by miał objąć jakaś europejską kadrę poza Francją, a Deschamps nie odda jej jeszcze przez niemal dwa lata. Wydaje mi się też, że Wenger zdradzi nam swój cały misterny plan jeszcze przed Sylwestrem, gdyż jak widać po ostatnich wywiadach, nie lubi i nie chce trzymać buzi na kłódkę.