Rojo wypychany coraz dalej
Defensywa Manchesteru United to ostatnia rzecz, z której ja, jako kibic tego zespołu, mogę być dumny. Serio, to co tam się wyczynia, to dramat. Różnicę w grze stoperów na wysokim poziomie między naszymi defensorami mogliśmy zobaczyć we wtorek. Bonucci i Chiellini byli zachwalani przez Mourinho, podczas gdy Smallinga i Lindelofa nie bardzo było za co chwalić. Nie możemy więc dziwić się, że Mourinho cały czas usilnie próbuje sprowadzić kogoś, kto weźmie wszystkich w pierwszej linii za fraki i poustawia do pionu. Jeśli już jednak uda się kogoś takiego zakupić, trzeba będzie też się kogoś pozbyć, Już w tej chwili w składzie jest pięciu nominalnych stoperów, czyli na pewno o jednego za dużo. Oczywiście najniżej w tej hierarchii jest Marcos Rojo, którego starano się pozbyć już latem, ale nie wyszło. Kolejna próba zostanie podjęta w styczniu, ale już teraz są do niej przymiarki.
Daily Mirror podaje bowiem, że wbrew pozorom są jacyś chętni na Argentyńczyka. Oczywiście nie mógł on zainteresować potencjalnych kupców swoją grą, bo przecież nawet nie wychodzi na murawę, ale będzie względnie tani. Poza tym, wszyscy mamy jeszcze w pamięci duet, który stworzył z Philem Jonesem. Tamta para była wtedy nie do przejścia w Premier League. Widocznie ci, którzy są nim zainteresowani, liczą, że Argentyńczyk wróci do formy z tamtych czasów. Najpoważniej o sprowadzeniu Rojo myśli podobno Fenerbahce, które z resztą przejawiało się w gronie potencjalnych kupców już latem.
Turcy mają już przypiętą łatkę śmietnika Premier League. Jeśli jakiś zawodnik zawiódł na Wyspach, istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że lada moment zobaczymy go w którymś z klubów ze Stambułu. To połączenie nie może więc dziwić. Turcy będą w stanie wyrwać Rojo w promocyjnej cenie, myślę, że Manchester zażyczy sobie za niego co najwyżej nieco ponad 10 milionów euro, choć Transfermakrt wycenia go na znacznie więcej. Myślę jednak, że sprzedający go Mourinho nie będzie absolutnie myślał o zysku, a o świętym spokoju, który będzie wiązał się z jego brakiem w składzie.