Podolski: "Może uda mi się wytrzymać jeszcze przez rok"
Końcówkę swojej bogatej kariery Lukas Podolski postanowił spędzić w Japonii. Fani Ekstraklasy (I ligi?) wciąż jednak pamiętają o obietnicy, którą Niemiec złożył parę lat temu, a potwierdził w zeszłym roku - że zagra w barwach Górnika Zabrze. Na razie jednak zapowiada, że będzie chciał pograć jeszcze w Vissel Kobe, chociaż łatwo nie jest...
Vissel nie jest najmocniejszą drużyną w J1 League i z reguły kręci się gdzieś w okolicach drugiej części tabeli. W tym sezonie nie jest inaczej i zespół Lukasa Podolskiego zajmuje 12. miejsce w 18-zespołowej lidze. Na cztery kolejki przed końcem ekipa z Kobe ma 37 punktów, cztery oczka przewagi nad miejscem barażowym oraz spadkowym, a ich forma nie należy do najwyższych, delikatnie rzecz ujmując. Z ostatnich siedmiu meczów Vissel przegrali aż sześć, tylko jeden zremisowali, stracili w nich aż 22 bramki i jeśli tak dalej pójdzie to niewykluczone, że spadną do drugiej ligi.
Cóż, ostatnio dużo pracujemy. Ale jeśli nie grasz w Barcelonie, Bayernie czy innym topowym zespole, nie zawsze masz powody do śmiechu. Szczerze mówiąc uważam, że to dobrze, jeśli musisz wziąć sprawy we własne ręce. To wzmacnia człowieka.
Przede wszystkim musimy w rozsądny sposób doprowadzić ten sezon do końca. Może uda mi się wytrzymać tu jeszcze przez rok. Na początku potrzebowałem trochę dystansu, ale teraz jestem już sześć, siedem lat zagranicą i tęsknię za rodziną, codziennym życiem, przyjaciółmi, domem. Takie rzeczy docenia się dopiero wtedy, gdy się starzeje.
Część z Was zacznie pewnie teraz kminić, że przecież Vissel Kobe... że coś tam... że coś już... Spokojnie, pomogę - tak, w tym klubie występuje także Andreas Iniesta. Ale jak widać nie samymi Podolskim i Iniestą zespoły żyją.
Co do Niemca jeszcze, jak powszechnie wiadomo jest on zadeklarowanym fanem Górnika Zabrze. Lata temu przyznał, że po zakończeniu poważnej kariery z wielką chęcią zagrałby w barwach śląskiej ekipy, bo w końcu jest Ślązakiem i urodził się na Śląsku, w Gliwicach. Swoją obietnicę podtrzymał rok temu, gdy przyznał:
Obiecałem kiedyś śp. Krzyśkowi Majowi (były działacz Górnika, który zmarł w 2015 roku - przyp. red.), że zagram w Górniku i tego się trzymam. Chcę dotrzymać słowa i jeśli ode mnie będzie to zależało, to tak się stanie. Wiadomo, czasem pojawia się coś, co przeszkodzi, jak na przykład - odpukać - kontuzja, ale mój plan co do gry w Zabrzu się nie zmienił. Chcę to zrobić!
Cytat za "Super Expressem"
No to panie Lukasie, czekamy! Olej Pan tę Japonię!